Skip to main content

Katarzyna Niewiadoma zajęła trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej kolarskiego Tour de France. Wygrała też prestiżową klasyfikację górską.

Nie tylko mężczyźni mają swoje Tour de France. Również kobiety rywalizują w tym najsłynniejszym kolarskim wyścigu świata. Tour de France Femmes ma bardzo krótką historię, bo zaledwie dwuletnią. Przez wiele lat próbowano stworzyć taki wyścig kolarski, ale albo brakowało zapału, albo finansowo wszystko się nie zgrywało, albo też Tour de France nie uznawało wyścigów jako oficjalne. Po wieloletnich perturbacjach i różnych zawirowaniach, wreszcie udało się zorganizować pierwszą edycję nowego wieloetapowego wyścigu dla kobiet, jako oficjalnego odpowiednika dla tej męskiej części.

Katarzyna Niewiadoma nie jest znowu taką postacią anonimową. Jej pozycja na podium to żadna niespodzianka. Już w 2022 roku, czyli w pierwszej edycji, zajęła dokładnie to samo miejsce. Wtedy też przegrała z Holenderką Demi Vollering, a wygrała jeszcze inna Holenderka – Annemiek van Vleuten. W tym roku Niewiadoma powtórzyła taki sam sukces i ponownie znalazła się na podium, choć zaledwie setnych sekundy brakło jej, żeby poprawić pozycję. Po ponad 25 godzinach jazdy uzyskała identyczny czas, jak druga w generalce Belgijka Lotte Kopecky. I pewnie wielu z was zastanawia się… dlaczego nie zajęły ex aequo drugiego miejsca?

Odpowiedzią jest ostatni, ósmy etap i jazda indywidualna na czas, gdzie czasy mierzone są precyzyjniej, do setnej części sekundy. Kopecky odrobiła 45 sekund straty do Polki i dołożyła do tego jeszcze… 0,21 s przewagi, czego nie podaje się w klasyfikacji ogólnej, zaokrąglonej po prostu do sekund. W ten sposób Polka spadła o pozycję. Kluczowy dla Niewiadomej był wcześniejszy etap, siódmy, z metą na słynnej przełęczy Col du Tourmalet, gdzie dała z siebie wszystko. Wygrała między innymi górską premię, długo prowadziła, jednak w końcówce mocno zaatakowała ją Demi Vollering. Dopadła Polkę na pięć kilometrów przed metą. Dla Niewiadomej było to też o tyle ważne, że w ten sposób wygrała klasyfikację górską, zdobywając w sumie 27 punktów. Druga Yara Kastelijn uzyskała ich 23.

Ostatni, ósmy etap, to była jazda indywidualna na czas w Pau na dystansie 22,6 km. Wygrała Szwajcarka Marlen Reusser (SD Worx), a Polka była dziewiąta i w pechowy sposób straciła druga pozycję w generalce. Mimo wszystko musi czuć się zadowolona, bo nie jest specjalistką od jazdy indywidualnej, a udało jej się obronić przed przeciwniczkami w korespondencyjnej walce. Legendarna już kolarka, 41-letnia Annemiek van Vleuten, wcale nie pojechała najlepiej, nawet jeszcze straciła do Polki. Holenderka po tym sezonie kończy karierę i nie udało jej się “wbić” na podium Tour de France Femmes. Nie obroniła tytułu z 2022 i zajęła 4. miejsce, tracąc do liderki cztery minuty.

Related Articles