Skip to main content

Ołeksandr Usyk po raz drugi w karierze pokonał Anthonego Joshuę, tym razem niejednogłośnie na punkty. 35-letni Ukrainiec obronił pasy mistrzowskie federacji WBA, WBO, IBF i IBO. Joshua nie mógł się z tym pogodzić i kipiał świeżo po walce, ale potem za to przeprosił.

To była z całą pewnością inna walka niż ta pierwsza w 2021 roku. Przede wszystkim jednomyślni byli wtedy sędziowie, a jeden wskazał nawet na wynik 117-112. Wówczas, na stadionie Tottenhamu, Usyk był wyraźnie lepszy od Anglika już od samego początku walki. Tutaj kilka pierwszych rund było zwyczajnie… nudnych. Dopiero później bitwa się rozkręciła. Rok temu to Usyk zdecydowanie dominował w walce, jego ciosy były znacznie groźniejsze. Pobił go bardzo efektownie i pewnie, odbierając trzy pasy mistrzowskie kategorii ciężkiej federacji WBO, IBF oraz WBA. Sprytnym tańcem unikał ciosów i zniwelował największą broń Anglika – zasięg ramion. Sprawił też, że jego lewe oko było mocno napuchnięte, a gdyby nie gong w ostatniej rundzie, to może i doszłoby do nokautu. Wygrał bardzo zasłużenie.

Joshua w kontrakcie miał możliwość rewanżu i z tego skorzystał. Ten pojedynek był już bardziej wyrównany, ale i tak lepszy okazał się Ołeksandr Usyk. Ukrainiec wygrał niejednogłośnie, ale nie dlatego, że decydowały najdrobniejsze elementy. Po prostu amerykański sędzia, niejaki Glenn Feldman, zwyczajnie się wygłupił, punktując 115-113 dla Anglika. Anthony Joshua miał świetną zwłaszcza dziewiątą rundę. Tam posyłał kolejne ciosy i doprowadził Ukraińca do sporego kryzysu. Ten szybko się jednak zrehabilitował, odpoczął i już w kolejnej rundzie zaczął z kolei okładać Joshuę. Ósma i dziewiąta runda to najlepszy moment Joshuy. Wygrał obie te rundy i przejmował inicjatywę w walce. Później znać o sobie dała gorsza kondycja większego i cięższego Anglika, który tuż po walce powiedział: – Nie jestem bokserem na 12 rund, choć wcześniej zapierał się, że jest na to przygotowany.

Joshua nie potrafił pogodzić się z porażką. Był tak wściekły, że zupełnie bez klasy wyrzucił poza ring pasy mistrzowskie przeciwnika. Później zszedł z ringu, żeby za chwilę do niego wrócić i wziąć mikrofon do ręki. Jego słowa były szczere, choć całość brzmiała… dziwnie: – Gdybyście znali moją historię, zrozumielibyście moją pasję. Nie jestem żadnym pieprzonym amatorskim bokserem od piątego roku życia, który był jakimś elitarnym młodym talentem. Trafiłem do więzienia. Wyszedłem za kaucją i zacząłem trenować, bo gdybym został skazany, to nie mógłbym w stanie walczyć. Pie*** pasja, jaką wkładamy w to gów**, człowieku… Ten facet, żeby mnie dziś pokonać… może mógłbym zrobić coś lepiej, ale to pokazuje poziom ciężkiej pracy, którą musiał włożyć, więc proszę, dajcie mu oklaski, jak dla naszego mistrza świata wagi ciężkiej. Całość skończył razem z publicznością okrzykiem: hip, hip – hurra dla zwycięzcy. Potem na konferencji prasowej się rozpłakał, był zdruzgotany.

Ołeksandr Usyk po zbrojnym ataku Rosji na Ukrainę wrócił do swojego kraju, będąc w wojskach obrony terytorialnej. Bronił kraju, podobnie jak bracia Kliczko czy inny bokser, Wasyl Łomaczenko. Pod koniec marca jednak podjął decyzję o wyjeździe, by trenować do walki z Anthonym Joshuą. Jako ojciec trójki dzieci, mógł to zrobić w dowolnym momencie i nie potrzebował specjalnego pozwolenia od państwa, co było sugerowane w wielu artykułach. Jeśli ktoś mówi, że uciekł, to jego myślenie jest wyjątkowo płytkie. Ukraińcy także potrzebują wielkich postaci, swoich ambasadorów i posłańców dobrych wiadomości. Tak, żeby naród miał dodatkowy bodziec. Usyk zdecydowanie bardziej wpływa na mentalność, gdy wygrywa w ringu.

Walka odbyła się w Arabii Saudyjskiej, a obaj bokserzy otrzymali za nią po ponad 30 milionów funtów. Usyk zapowiedział, że zawalczy już tylko wyłącznie z Tysonem Furym. Na to przecież wszyscy czekają.

Related Articles