Skip to main content

Przed nami ostatni singlowy mecz tegorocznego Wimbledonu. Czy wzorem finału kobiet dojdzie do dużej niespodzianki? Tam faworyzowana Ons Jabeur poległa w trzech setach z Jeleną Rybakiną z Kazachstanu. W finale panów Novak Djoković zagra z Nickiem Kyrgiosem. Australijczyk stoi przed życiową szansą.

O tym, że Kyrgios ma wielki talent mówiło się od wielu lat, ale panowała też powszechna opinia jak ze szkolnej rzeczywistości – zdolny, ale leń. W tym wypadku jednak trudno się nie zgodzić. Kyrgios to jedna z najbarwniejszych postaci w światowym tenisie. Lubi nocne życie, uwielbia kontrowersje, kocha szokować i prowokować. Typowy enfant terrible. Nawet jego luzacki styl gry na korcie nie przypada do gustu wielu tradycjonalistom i zwolennikom pewnej etykiety. Kyrgios nie raz i nie dwa zaskakiwał swoich rywali serwisem z dołu i innymi „cyrkowymi” zagraniami. Nic więc dziwnego, że dorobił się wrogów. W 1/8 finału grał ze Stefanosem Tsitsipasem, a z kortu leciały wręcz iskry. Gdy Kyrgios wygrywał punkty z pomocą siatki do kłaniał się publiczności, zamiast przeprosić rywala, jak nakazują tenisowe obyczaje. Tsitsipas nie pozostał dłużny i w punktach przy siatce parę razy próbował upolować nie kort, a swojego przeciwnika.

Co ciekawe, Kyrgios od meczu z Tsitsipasem zagrał już tylko trzy sety. To ćwierćfinałowe sety przeciwko Cristianowi Garinowi, którego pokonał łatwo i bez większego problemu. W półfinale miało dojść do kolejnej „wojenki”. Rafa Nadal to jedna z osób, które nie trafią Kyrgiosa, ale Hiszpan ze względów zdrowotnych musiał poddać mecz. Już granie pięciosetówki w ćwierćfinale z Taylorem Fritzem było wielkim wysiłkiem dla zwycięzcy 22. turniejów wielkoszlemowych. Rodzina namawiała Nadala na poddanie meczu, widząc jak ten męczy się na korcie, nie mogąc wykonać prawidłowego ruchu przy serwisie. I rzeczywiście – uraz mięśni brzucha nie pozwalał Nadalowi na posyłanie mocnych serwisów. Rafa wiedział, że drugi raz tyle szczęścia może nie mieć – tak pod względem wyniku sportowego, jak i po prostu niepogłębienia swojej kontuzji. Z bólem serca bez gry oddał miejsce w finale Kyrgiosowi. I tu pewnego rodzaju paradoks – Australijczyk nie zagrał jeszcze ani razu w półfinale Wielkiego Szlema, a dziś może wygrać finał.

Jest tylko jeden problem. Duży. Ogromny. To Novak Djoković. Jeden z najlepszych tenisistów w dziejach i obecnie, gdy Roger Federer abdykował, bezdyskusyjny król Wimbledonu. Wygrał tu sześć razy. Jego łupem padły trzy ostatnie turnieje – 2018, 2019 i 2021. W 2020 roku Wimbledonu z powody pandemii nie rozegrano. Dziś kolekcja trofeów Serba może się powiększyć, a jego rywalizacja z Nadalem nabierze wówczas rumieńców, bo dla Nole byłby to wielkoszlemowy triumf nr 21. Federer został na liczbie 20 i pewnie ze względu na swój zaawansowany wiek i perypetie zdrowotne tego wyniku już nie poprawi. Młodsi Nadal i Djoković mogą więc jeszcze porywalizować o miano najlepszego w dziejach tenisisty w Wielkim Szlemie.

Djoković wygrał w zeszłym sezonie trzy pierwsze turnieje – Australian Open, French Open i Wimbledon. W ostatnim US Open dotarł do finału i wydawało się, że Klasyczny Wielki Szlem stanie się jego łupem. I wtedy pękł chyba psychicznie, bo w finale dał się całkowicie zdominować Daniłowi Miedwiediewowi. Rosjanin wygrał, a Nole przegrał całkowicie drugą część sezonu. Z Igrzysk Olimpijskich w Tokio wrócił przecież bez medalu. Na domiar złego poległ także w półfinale ATP Finals. Początek tego sezonu to również nie jest pasmo sukcesów Djokovicia. Do Australian Open nie przystąpił w atmosferze skandalu, bo nie był zaszczepiony. Całej sagi nie ma już sensu przytaczać. We French Open po epickim meczu z Nadalem odpadł na etapie ćwierćfinału. Teraz chce wrócić na szczyt, ale nie może lekceważyć wypoczętego Kyrgiosa. Gdy Novak toczył pięciosetową batalię z Jannikiem Sinnerem, Kyrigos dzień później ograł Garina 3:0. Gdy Nole pokonywał w czterech setach Camerona Norriego, Nick sobie odpoczywał.

Serb to większa klasa, większe doświadczenie i większa regularność. Im dłużej trwa mecz, tym bardziej zwiększają się jego szanse. Jest maszyną, która rzadko się psuje. Kyrigos ma duży repertuar zagrań. Wspaniale serwisuje, potrafi huknąć z forhendu jak mało kto na świecie. To może być piękny finał, jeśli Kyrgios nie spali się psychicznie. Początek spotkania o 15:00.

Related Articles