Skip to main content

Niedziela jest w wimbledońskiej tradycji dniem przerwy między pierwszym a drugim tygodniem rywalizacji. W poniedziałek w akcji zobaczymy singlistów, którzy dotarli do 1/8 finału. Wśród nich dwójkę Polaków. To będzie bardzo interesujący dzień.

Jak burza przez wimbledońską drabinkę przebija się Hubert Hurkacz. Do tej pory Polak nie dotarł w żadnym wielkoszlemowym turnieju tak wysoko. Trzecia runda Wimbledonu w 2019 była do tej pory rekordem wrocławianina. W tym roku Hurkacz bez straty sety pokonał kolejno Lorenzo Musettiego, Marcosa Girona i Alexandra Bublika. Polak gra bodaj najlepszy tenis w swojej karierze. Jednak i rywal w walce o ćwierćfinał będzie nie byle jaki, bo chodzi o światowy nr 2 – Daniła Miedwiediewa. Rosjanin dotarł już w tym roku do finału Australian Open, gdzie musiał uznać wyższość niesamowitego Novaka Djokovicia. W poprzedniej rundzie Miedwiediew musiał się jednak napocić w pięciosetówce przeciwko Marinowi Ciliciowi. Po blisko 4 godzinach walki wyszedł jednak od stanu 0:2 do 3:2. Hurkacz będzie bardziej wypoczęty, ale eksperci faworyta widzą w Rosjaninie, co w sumie nie jest zaskakujące. Mecz obu panów powinien rozpocząć się około godziny 15:30.

Co poza tym? Fani tenisa na pewno zwrócą uwagę na mecz Novaka Djokovicia. Serb zmierzy się z Cristian Garinem z Chile. O swój kolejny ćwierćfinał na wimbledońskiej trawie powalczy także Roger Federer. Szwajcar za miesiąc skończy 40 lat, ale wciąż dość żwawo hasa po zielonym połaciach All England Lawn Tennis and Croquet Club. Rywalem Federera będzie Lorenzo Sonego – nr 27 światowego rankingu. Jeśli 20-krotny zwycięzca turniejów wielkoszlemowych pokona Włocha, o półfinał zagra z Miedwiediewem lub Hurkaczem. Już teraz można zacierać ręce na taki mecz.

Mało brakowało, a w najlepszej szesnastce turnieju pań mielibyśmy aż dwie Polki! Iga Świątek awans do 1/8 finału uzyskała nad wyraz łatwo. Ogranie Iriny Begu w poprzedniej rundzie zajęło jej 57 minut, a Rumunka przez cały mecz wywalczyła raptem jednego gema! Czyżby Polka wrzuciła tryb turbo z Rolanda Garrosa 2020? Dziś Świątek około 12:00 zmierzy się z Ons Jabeur. Tunezyjka niespodziewanie wyeliminowała niegdysiejszą zwyciężczynię Wimbledonu, Garbine Muguruzę.

Odrobiny zimnej krwi w końcówce zabrakło Magdzie Linette. Polka mierzyła się w meczu III rundy z Hiszpanką Paulą Badosą. W trzeciej partii nasza zawodniczka prowadziła 3:0 i miała piłki na 4:0, ale finalnie przegrała tego seta 4:6. Tym samym Linette nie przebiła szklanego sufitu, jakim jest dla niej trzecia runda na Wielkim Szlemie. Na tym etapie odpadała z Australian Open, dwukrotnie z French Open, dwukrotnie z Wimbledonu i raz z US Open.

Wciąż za faworytkę singla pań uchodzi Ashleigh Barty. Australijka zmierzy się z zawodniczką z Czech, Barborą Krejcikovą. Czeszka niedawno wygrała French Open i notuje serię 15 zwycięstw z rzędu. Na pewno będzie bardzo wymagającą rywalką dla faworyzowanej Barty.

Fani tenisa powinni w poniedziałek zaopatrzyć się w dużą przekąsek i zasiąść wygodnie przed ekranem, bo w planie dnia jest 16 spotkań singla pań i panów. Start około południa, a finisz emocji zapewne późnym wieczorem.

Related Articles