Skip to main content

Dziś rozpoczyna się 5. edycja turnieju Laver Cup. To impreza, której pomysłodawcą był Roger Federer. Dziś właśnie Szwajcar wystąpi w roli głównej. Swoim deblowym meczem w parze z Rafą Nadalem zakończy sportową karierę. To niewątpliwie główne wydarzenie całego tegorocznego Laver Cup.

Czym w ogóle jest ten turniej? To impreza oficjalna, uznawana przez ATP, ale jednocześnie nie da się zaprzeczyć, że mająca charakter na poły towarzyski. Jest to trzydniowy mecz Europy z Resztą Świata, a inicjatorem tych rozgrywek, jak już wspomnieliśmy, był właśnie Federer. To on znalazł sponsorów, zaprosił do rywalizacji najlepszych tenisistów na świecie i nadał imprezie dużej rangi.

Powstanie Pucharu Lavera ogłoszono w 2016 roku, a po raz pierwszy tenisiści rywalizowali w 2017 roku. Europa pokonała Resztę Świata 15-9 w Pradze. Team Starego Kontynentu wygrywał każdą z kolejnych edycji. W 2018 roku w Chicago było 13-8, w 2019 roku w Genewie 13-11. Rok później organizację Laver Cup storpedowała pandemia koronawirusa. Tenisiści wrócili do walki w ubiegłym roku. Europa rozgromiła Resztę Świata aż 14:1 na kortach w Bostonie. Tegoroczna walka w Laver Cup rozegrana zostanie na kortach O2 Areny w Londynie.

W jakiej formule toczy się Laver Cup? Turniej rozgrywany jest przez trzy dni – od piątku do niedzieli. Każdego dnia odbywają się po cztery mecze – trzy singlowe i jeden w deblu. Każdy w formule do dwóch wygranych setów. Jeśli mamy remis 1:1, o wygranej decyduje super tie-break do 10 punktów. Za zwycięstwo w meczach piątkowych drużyny otrzymują 1 pkt, w sobotnich 2 pkt, a w niedzielnych 3 pkt. Drużyna, która wygra wszystkie swoje spotkania, może zdobyć maksymalnie 24 punkty, ale po dwóch dniach tylko 12. Nie jest zatem możliwe wyłonienie zwycięzcy przed trzecim dniem rozgrywek. Najwcześniej nastąpić to może po pierwszym meczu trzeciego dnia. Co więcej, każdy członek drużyny musi wystąpić przynajmniej w jednym meczu singlowym (maksymalnie w dwóch), a w meczach deblowych musi zagrać czterech różnych reprezentantów drużyny.

I właśnie na dzisiejszym deblu skupi się uwaga całego sportowego świata. Nie co dzień żegna się taką legendę, jaką jest Roger Federer. Szwajcar w zeszłym tygodniu ogłosił zakończenie sportowej kariery. Chciał jeszcze grać, ale powracające problemy z kolanem mu to uniemożliwiają. Federer to bez wątpienia jedna z ikon sportu w XXI wieku. Jeden z najwybitniejszych, a dla wielu najwybitniejszy tenisista w historii. Mistrz elegancji – na korcie i poza nim. Był powszechnie szanowany i uwielbiany na kortach całego świata. Prezentował niepowtarzalny, nienaganny styl gry, ale też prawie zawsze był wzorem dobrych manier i sportowej postawy. Nigdy w karierze nie zszedł z kortu, oddając rozpoczęty mecz walkowerem. Więcej o jego odejściu na emeryturę pisaliśmy TUTAJ.

Gdy Federer wyjawił, że zakończy karierę podczas deblowego meczu w Laver Cup, rozpoczęły się spekulacje, że idealnie byłoby, gdyby zagrał u boku swojego wielkiego rywala, ale również przyjaciela – Rafy Nadala. Choć obaj wiele razy odbierali sobie wielkoszlemowe tytułu, nawiązali między sobą niezwykłą w sportowym świecie więź. Stali się przykładem, jak rywalizacja może łączyć, a nie dzielić. I marzenia wielu kibiców tenisa spełnią się dziś wieczorem. Federer zagra w parze z Nadalem, a po drugiej stronie siatki staną Amerykanie – Jack Sock i Frances Tiafoe. To oni będą mieli zaszczyt być ostatnimi rywalami maestro z Bazylei w oficjalnym meczu.

Wynik sportowy może zejść tu na dalszy plan. Federer raczej nie jest gotowy do rywalizacji na 100% – gdyby był, nie zdecydowałby się na ten trudny krok, jakim jest odejście ze sportu. Gdyby był lepiej przygotowany, pewnie chciałby wystąpić w meczu singlowym. Spotkanie z parą Tiafoe – Sock będzie jednak czymś w rodzaju benefisu. Choć to walka o turniejowy punkt, to przede wszystkim będzie to pożegnanie mistrza, show dla kibiców na stadionie i milionów widzów przed ekranami. Początek meczu około 22:00 czasu polskiego.

Federer na tegoroczny Laver Cup zaprosił śmietankę najlepszych tenisistów. W teamie Europy spotyka się m.in. dawna „Wielka Czwórka”. On, Nadal, Djoković i Murray, a poza tym skład zespołu ze Starego Kontynentu uzupełniają Casper Ruud, Stefanos Tsitsipas oraz pełniący rolę rezerwowego Matteo Berrettini. W zespole Reszty Świata zobaczymy Felixa Augier-Aliassime, Taylora Fritza, Diego Schwartzmana, Alexa de Minaura, Francesa Tiafoe i Jacka Socka, a rezerwowym jest Tommy Paul. Kapitanem drużyny Europy będzie słynny Bjorn Borg, a tenisistów pochodzących z innych kontynentów poprowadzi nie mniej legendarny John McEnroe. Trzeba przyznać, że zestawienia to istna petarda i fajnie, że pożegnanie 20-krotnego mistrza Wielkich Szlemów odbywać się będzie z należytą pompą.

Dzisiejszy deblowy mecz z udziałem Federera poprzedzą trzy single. Najpierw Ruud zagra z Sockiem, potem Tsitsipas ze Schwartzmanem, a następnie Murray z De Minaurem. Plan gier na kolejne dni jeszcze nie został ogłoszony.

Related Articles