Skip to main content

Rafael Nadal nie powalczy o Klasyczny Wielki Szlem, czyli wygranie wszystkich czterech najważniejszych turniejów w roku. Mimo epickiego, zwycięskiego boju w ćwierćfinale, Hiszpan zrezygnował z dalszej gry w turnieju. Uraz mięśni brzucha okazał się zbyt poważny.

Wiele wskazywało na to, że Nadal przegra z kontuzją już w ćwierćfinale. Grymas bólu pojawiał się na jego twarzy kilka razy. – W drugim secie tata i siostra mówili mi, żebym zszedł z kortu. Dla mnie skreczowanie w środku meczu jest trudne. Zrobiłem to kilka razy w mojej karierze, ale nienawidzę tego. Zawsze po prostu próbuję walczyć do końca – stwierdził Nadal na konferencji prasowej po spotkaniu z Taylorem Fritzem. Spotkaniu, które po czterogodzinnej i pięciosetowej batalii Nadal zdołał rozstrzygnąć na swoją korzyść! Wygrał po super tie-breaku. Kibice snuli wizję pojedynku Nadala z Novakiem Djokoviciem w finale.

Finału marzeń jednak nie będzie. Zamiast tego darmową przepustkę do finału dostał Nick Kyrgios. Australijczyk osiągając fazę półfinałową poprawił już swój najlepszy wynik w Wielkim Szlemie. Jednak to nie koniec – szczęście uśmiechnęło się do Kyrgiosa, który w niedzielę zagra w wielkim finale. Enfant terrible męskiego tenisa zmierzy się w nim z wygranym z piątkowego półfinału, w którym wspomniany już Djoković zagra z Cameronem Norriem. Faworytem jest tu rzecz jasna obrońca tytułu. I trudno się dziwić – przemawia za nim praktycznie wszystko. Warto zauważyć, że Kyrgios w finale będzie miał spory atut – będzie wypoczęty, podczas gdy Serb albo Brytyjczyk będą mieli za sobą trudy półfinału. Kto wie – być może znów pięciosetowego? W końcu tegoroczny Wimbledon obfituje w epickie pięciosetówki.

W czwartek poznaliśmy sobotnie finalistki turnieju pań. Zgodnie z przewidywaniami o tytuł zagra Ons Jabeur. Tunezyjka ograła sensacyjną półfinalistę Tatjanę Marię 2:1. Niemka urwała faworytce drugiego seta, ale w trzeciej partii była bezradna. Jabeur straciła tylko jednego gema. O wielkoszlemowy tytuł turniejowa “trójka” zagra z Eleną Rybakiną. Kazaszka w dwóch setach ograła rozpędzoną Simonę Halep, która do tej pory nie przegrała nawet seta. Tak Jabeur, jak i Rybakina nigdy nie zagrały w finale Wielkiego Szlema. Dla obu do tej pory sufitem był ćwierćfinał, a tymczasem jedna z nich w sobotę osiągnie tenisowy szczyt. Czy będzie to 23-letnia Rybakina czy 5 lat starsza Tunezyjka?

Related Articles