
Turniej Czterech Skoczni to nie jedyna impreza przełomu dwóch kalendarzowych lat. W Australii rozpoczyna się właśnie druga edycja tenisowego turnieju United Cup, który – choć startuje jeszcze w starym roku – jest początkiem nowego sezonu 2024. W akcji zobaczymy również reprezentację Polski, a największymi gwiazdami imprezy będą światowe jedynki – nasza Iga oraz Novak Djoković.
Nie wszyscy pewnie wiedzą, czym w ogóle jest United Cup, bo to stosunkowo świeży format. To impreza drużynowa, w której bierze udział 18 reprezentacji, podzielonych na 6 grup. W grupach każdy gra z każdym. Format turnieju został jednak skrócony w stosunku do pierwszej edycji. Wtedy grano do trzech punktów meczowych. Jak zdobywało się punkty? Rozgrywane były pojedyncze mecze. Jeśli po czterech pojedynkach singlowych był remis 2:2, o zwycięstwie meczowym decydował mikst. Teraz jest inaczej – rozgrywany będzie tylko jeden mecz singla kobiet i jeden singla mężczyzn, a w razie remisu 1:1, o wygranej znów zdecyduje mikst.
Na pierwszy rzut oka to bardzo korzystna dla Polski zmiana, bo oznaczać będzie najpewniej, że grać będą tylko Iga Świątek i Hubert Hurkacz – również jako para mikstowa. Skład naszej reprezentacji jest szerszy, bo do Australii polecieli również Daniel Michalski, Katarzyna Kawka, Jan Zieliński i Katarzyna Piter. Kapitanem naszej ekipy jest trener Igi Świątek, Tomasz Wiktorowski. Każda z drużyn zabrała na Antypody liczebniejszy skład, ale zapewne w większości przypadków grać będą tylko liderzy.
Wróćmy do systemu rozgrywek. Zwycięzcy grup bezpośrednio uzyskują awans do ćwierćfinałów. W tychże zameldują się również dwie drużyny z drugich miejsc w grupach – decydować będzie oczywiście bilans. Później już normalna drabinka pucharowa – mecze ćwierćfinałowa, półfinałowe i finał, zaplanowany na 7 stycznia.
W ubiegłym roku biało-czerwoni dotarli do półfinału. W grupie okazali się lepsi od Kazachstanu i Szwajcarii, a w ćwierćfinale ograli reprezentację Włoch. Półfinałowy mecz z USA był już popisem jednej ekipy – skończyło się wygraną ekipy „Jankesów” 5:0. W drugim półfinale Włosi pokonali Greków, by w finale przegrać z USA 0:4. Jak to możliwe, że Włosi grali w finale, skoro wcześniej przegrali w ćwierćfinale? System był nieco inny niż w tym roku i wtedy do półfinału przechodził jeden szczęśliwy przegrany z ćwierćfinału. Na szczęście z tego absurdalnego rozwiązania zrezygnowano.
Wróćmy więc do sezonu 2024. Turniej United Cup de facto już się rozpoczął. Polacy trafili do grupy z reprezentacjami Hiszpanii i Brazylii. Mecz tych ekip zakończył się zwycięstwem 2:1 Hiszpanii, o którym decydował mikst. Polska zagra z Brazylią już jutro od 10:00 czasu polskiego, a z Hiszpanią w Nowy Rok od 3:00 w nocy czasu polskiego, więc jeśli komuś przedłuży się sylwestrowa zabawa, to może obejrzeć jeszcze tenisowy bój biało-czerwonych.
Bez wątpienia Polacy są faworytem grupy A. Iga Świątek będzie faworytką zarówno w meczu z Brazylijką Beatriz Haddad Maia, jak i Hiszpanką Sarą Sorribes Tormo. Hubert Hurkacz będzie faworytem w spotkaniu z Thiago Seybothem Wildem z Brazylii, a w meczu z Alejandro Davidovichem Fokiną szanse należy ocenić jako wyrównane ze wskazaniem na Hubiego. W razie remisu mamy jeszcze silny mikst, który będzie też naszą nadzieją medalową podczas igrzysk w Paryżu.
Kogo do United Cup wystawiły inne reprezentacje? W grupie B zagrają Grecy z Marią Sakkari i Stefanosem Tsitsipasem na czele. Będą wyraźnymi faworytami, mając za rywali Kanadę (Leylah Fernandez i Felix Auger-Aliassime) i Chile (Daniela Seguel i Nicolas Jarry).
W grupie C faworytami muszą być obrońcy tytułu. Liderami reprezentacji USA będą Jessica Pegula i Taylor Fritz. Rywale? Wielka Brytania, czyli Katie Boulter i Cameron Norrie oraz Australia, czyli Ajla Tomljanović i Alex de Minaur.
Grupa D jawi się jako jedna z najciekawszych. Francja ma w składzie Caroline Garcię i Adriana Mannarino. Włosi wystawili Jasmine Paolini oraz Lorenzo Sonego, a Niemcy atakują Angelique Kerber i Alexandrem Zverevem.
W grupie E faworytem powinna być ekipa Czech, która za liderów ma duet Marketa Vondrousova i Jiri Lehecka. Przeciwnikami naszych południowych sąsiadów będą Chiny w składzie Zheng Qinwen i Zhang Zhizhen oraz Serbowie – Olga Danilović i Novak Djoković.
W grupie F mamy Holandię (Arantxa Rus i Tallon Griekspoor), Norwegię (Malene Helgo i Casper Ruud) oraz Chorwację (Donna Vekić i Borna Corić).
Zestawienia są więc ciekawe, a wśród faworytów należy wymienić USA, Polskę i Grecję, bo te ekipy mają bez wątpienia najbardziej wyrównane i mocne duety. To jednak tylko rozważania na papierze, a decydować będą wyniki na kortach w Sydney i Perth.
Choć turniej jest de facto przetarciem przed wielkoszlemowym Australian Open, to ma jednak dużo większe znaczenie niż niedawny towarzyski World Tennis League. W dodatku gra się nie tylko o spore pieniądze, ale i o punkty rankingowe. Uczestnicy za rywalizację w United Cup mogą otrzymać maksymalnie 500 punktów rankingowych. Za wygranie finału zwycięzcy z czołowej dziesiątki otrzymają po 180 punktów, za przejście półfinału – 130 punktów, a ćwierćfinału – 80 pkt. Każde zwycięstwo w grupie zostało wycenione na 55 pkt dla gwiazd z TOP 10. Zawodniczki i zawodnicy z drugiej dziesiątki rankingów otrzymają odpowiednio mniejszą liczbę punktów. Finansowa pula nagród United Cup to aż 10 milionów dolarów.