Polski tenis przeżywa w ostatnich miesiącach naprawdę dobry czas. ATP Cup 2022 jest tego najlepszym przykładem. Nasi tenisiści wygrali wszystkie trzy spotkania grupowe i właśnie zapewnili sobie awans do najlepszej czwórki. O finał zagrają z Hiszpanami.
Można psioczyć, że obsada ATP Cup w tym roku nie jest najmocniejsza, bo brakuje kilku mega gwiazd, ale i tak jest to turniej na wysokim poziomie. W perspektywie lat ta młoda impreza ma szansę rzucić rękawicę Pucharowi Davisa. Ma ciekawą formułę i naprawdę dobry termin, bo cały świat przygotowuje się do startującego Australian Open. Czy można sobie wyobrazić lepsze przetarcie niż drużynowa rywalizacja na Antypodach?
Sytuacja w grupie ułożyła się ciekawie, bo dziś w nocy nasi tenisiści rywalizowali z Argentyną. Obie drużyny miały po dwa zwycięstwa w dwóch wcześniejszych meczach (z Grecją i Gruzją). Zatem bezpośredni pojedynek z Albicelestes decydował o awansie do półfinału. I trzeba przyznać, że biało-czerwoni wywiązali się z zadania wyśmienicie, choć nie byli stawiani w roli faworytów.
Na szczególnie słowa uznania zasługuje Kamil Majchrzak, który w poprzednich singlowych pojedynkach ogrywał znacznie niżej notowanych rywali – Michaila Pervolorakisa (399.) i Aleksandre Bakshiego (974.). Teraz rywalem Kamila był zawodnik z TOP 50 – Federico Delbonis. Majchrzak do tej pory nigdy nie wygrał z zawodnikiem z czołowej pięćdziesiątki, a dziś w Sydney wygrał w dwóch setach, torując Polakom drogę do półfinału.
Pozostało tylko i aż wygrać jeden z dwóch kolejnych meczów – singiel Huberta Hurkacza lub mecz deblowy. Na szczęście debel był już bez znaczenia, bo Hubi zrobił swoje i tak jak w dwóch poprzednich singlach, znów wygrał. Za rywala miał nie byle kogo, bowiem 13. w rankingu ATP Diego Schwartzmana. Ale Hurkacz to już gość, który do takich spotkań może podchodzić z podniesionym czołem, a nawet jako faworyt. 6:1, 6:4 dla korzyść naszego najlepszego tenisisty i awans do półfinału był zaklepany. Hurkacz już w ATP Cup dwa lata temu pokazał, że ten turniej bardzo mu odpowiada. Wtedy w grupie pokonywał tego samego Schwartzmana, Bornę Coricia i wreszcie Dominica Thiema. Wtedy jednak to Argentyna wygrała grupę. Dziś było inaczej.
Do debla nasi wystawili Szymona Walkowa i Jana Zielińskiego, a ci przypieczętowali wygraną Polaków! Po tym spotkaniu Polacy mogli się już skupić na śledzeniu losów rywalizacji Hiszpanii z Serbią. We wspomnianym ATP Cup z 2020 roku taki był skład mecz finałowego, ale wtedy obie drużyny do sukcesu prowadzili giganci – Rafael Nadal i Novak Djoković. Teraz obydwu zabrakło. Pablo Carreno-Busta pokonał 6:3; 6:4 Filipa Krajinovicia, a Roberto Bautista-Agut, tak jak dwa lata temu, okazał się lepszy od Dusana Lajovicia. Tym samym to Hiszpania zagra z Polską o finał.
Przewidywania? Na pewno gracze z Półwyspu Iberyjskiego będą faworytami. O ile Hurkacz może być uznawany za faworyta, o tyle Majchrzak, z którymkolwiek z rywali by nie zagrał, faworytem nie będzie. Niewykluczone, że o awansie do finału przesądzi rywalizacja deblistów. Wiele może się wydarzyć i na pewno nie ma najmniejszego sensu dzielić skóry na niedźwiedziu, zwłaszcza że Majchrzak dziś w nocy udowodnił, że stać go na sprawianie niespodzianek.
Co by się nie wydarzyło, to nasi odnieśli już sukces, ale też rozbudzili apetyty kibiców w Polsce.