
Daria Kasatkina w poprzedniej rundzie w świetnym stylu ograła Magdę Linette. W meczu z Igą Świątek pokazała, że to nie był przypadek. Rosjanka postawiła tenisistce z Raszyna naprawdę trudne warunki, ale to Polka awansowała do IV rundy!
Na wstępie warto zaznaczyć, że sam wynik jest nieco mylący. Świątek wygrała 6:2; 6:3. To mogłoby świadczyć o dość łatwej przeprawie, kolejnej już w Melbourne. Ale nic z tych rzeczy. Od samego początku była to walka na wyniszczenie. Krótkie gemy zdarzały się sporadycznie. Większość rozstrzygała się na przewagi. Pierwsza break pointy miała Kasatkina, ale Iga się wybroniła, by w następnym gemie sama przełamać rywalkę. I tak wyglądał ten mecz. Obie wywierały presję, ale to Świątek radziła sobie w trudnych momentach dużo lepiej. Z pomocą przychodził jej nawet serwis, który nigdy nie należał do głównego oręża zwyciężczyni French Open 2020.
Kasatkina nie wykorzystała żadnego break pointa w pierwszej partii, a sama dwukrotnie dała się przełamać. Ciężki bój z nadspodziewanie dobrym wynikiem dla Polki. Połowa drogi do drugiego tygodnia Australian Open została wykonana.
Drugi set? Zaczął się według scenariusza z pierwszej partii. Kasatkina swoich szans nie wykorzystała, a Świątek owszem. 2:0 po dwóch gemach. Jednak w końcu i Rosjanka znalazła sposób na wygranie gema serwisowego przeciwniczki. Zrobiła to, za chwilę wyrównała przy swoim serwisie (tym razem to Iga nie wykorzystała breaka). Bardzo ważny był piąty gem. Znów trwał długo i znów Świątek znalazła się w tarapatach. Wybroniła jednak dwa break pointy i wygrała. Po chwili poszła za ciosem i wygrała kolejne dwa. Przy stanie 5:2 było już naprawdę o maleńki kroczek od sukcesu. Kasatkina do zera wygrała swojego trzeciego gema, ale teraz potrzebowała przełamania. Świątek wytrzymała psychicznie. Pokazała moc i nie zawiodła. Wygrała gema nr 9 w drugiej partii, a tym samym cały mecz.
Kluczowa statystyka to rzeczone już przełamania. Świątek obroniła 8 z 9. Kasatkina tylko 4 z 8. Poza tym nasza zawodniczka była także wyraźnie lepsza w winnerach.
Dla Świątek to trzeci z rzędu Australian Open, w którym wystąpi w IV rundzie. Mamy nadzieję, że na tym się skończy. O ćwierćfinał Polka zagra ze zwyciężczynią meczu Sorana-Mihaela Cirstea vs Anastazja Pawluczenkowa. Faworytką jest 30-letnia Rosjanka. Ten mecz jeszcze dziś.