Skip to main content

Nikt nie ma najmniejszych wątpliwości, że sezon 2022 w kobiecym tenisie należał do Igi Świątek. Wyniki wieńczącego sezon turnieju WTA Finals tego nie zmienią, ale mogą przypieczętować dominację Polki. Impreza rozpoczyna się już dziś, a Świątek jest oczywiście faworytką. Trudno się dziwić – tenisistka z Raszyna rozpoczęła właśnie swój 31. tydzień na czele światowego rankingu.

Świątek, która wygrała w tym roku dwie wielkoszlemowe imprezy oraz sześć innych turniejów, udziału w WTA Finals była pewna od wielu tygodni. Pozostałe panie ostro rywalizowały o każdy punkt rankingu Race, by znaleźć się w prestiżowym „mastersie”. Ostatecznie do grona uczestniczek dołączyli kolejno: Ons Jabeur, Jessica Pegula, Coco Gauff, Maria Sakkari, Caroline Garcia, Aryna Sabalenka i Daria Kasatkina. Wskutek losowania powstały dwie grupy, których patronkami są wybitne amerykańskie tenisistki sprzed lat. W grupie Tracy Austin znalazły się Świątek, Gauff, Garcia i Kasatkina. W grupie Nancy Richey zagrają Jabeur, Pegula, Sakkari i Sabalenka.

Tenisistki z Ameryki patronują grupom WTA Finals nieprzypadkowo – impreza wszakże rozgrywana będzie właśnie w USA – konkretnie w Fort Worth w stanie Texas. Kobieca rywalizacja w ostatnim czasie tuła się po całym świecie. W latach 2014-2018 odbywała się w Singapurze, w 2019 w chińskim Shenzhen, rok później turniej został odwołany z powodu pandemii, a rok temu panie rywalizowały w Guadalajarze.

Iga Świątek w zeszłym roku awansowała do turnieju kończącego sezon, ale spisała się w nim słabo. Poległa w meczach z Sakkari i Sabalenką. Na pocieszenie wygrała na koniec z Paulą Badosą. Cały turniej wygrała Garbine Muguruza, która w finale pokonała Anett Kontaveit.

Przez rok w damskim tenisie zmieniło się jednak mnóstwo rzeczy. Świątek po rozpoczęciu współpracy z nowym trenerem, Tomaszem Wiktorowskim, zaczęła wygrywać mecz za meczem. Jej przewaga punktowa w rankingu WTA mówi sama za siebie. Polka ma ponad 10 tysięcy punktów, podczas gdy druga Jabeur uzbierała nieco ponad 4500. Ósma Kasatkina, z którą Świątek zmierzy się we wtorek, nie ma nawet 3000 pkt. To przepaść.

Iga, jak już wspomnieliśmy, walkę na kortach Dickies Arena rozpoczyna meczem z Kasatkiną. Ten mecz wystartuje we wtorek około godziny 23:00 czasu polskiego. Kolejny mecz grupowy Polka zagra w czwartek – przeciwniczką będzie Caroline Garcia. Godzina nie jest jeszcze znana, więc równie dobrze może to być w nocy z czwartku na piątek. Ostatnią grupową rywalką będzie Gauff. Mecz z Amerykanką Świątek zagra w nocy z piątku na sobotę lub w sobotę. Następnie turniej wejdzie z fazę półfinałową, a potem poznamy skład finału. Ten zaplanowany jest na przyszły poniedziałek. Liczymy, że wystąpi w nim nasza liderka rankingu.

W 2015 roku turniej WTA Finals wygrała Agnieszka Radwańska. Polka w finale pokonała w trzech setach Czeszkę, Petrę Kvitovą. To największy karierowy skalp popularnej „Isi”. Pod tym względem Świątek już dawno zdystansowała Radwańską – w 2020 wygrała swój pierwszy Wielki Szlem, a w tym sezonie dorzuciła kolejne dwa. Nie wiemy, jak mocno wyśrubuje ten wynik Iga w kolejnych latach swojej kariery, która przecież dopiero się rozpoczyna. Na pewno przez najbliższy tydzień będzie z uwagą śledzić turniej w Fort Worth.

Related Articles