W niedzielę wieczorem poznamy zwycięzcę ostatniego istotnego turnieju indywidualnego w tym sezonie. W półfinałach ATP Finals zmierzą się dziś Alexander Zverev i Taylor Fritz (14:30) oraz Jannik Sinner i Casper Ruud (20:30). Z turniejem w fazie grupowej pożegnał się Carlos Alcaraz, co jest bez wątpienia sporą niespodzianką.
Po Hiszpanie w czasie tego turnieju widać było słabszą formę, której podłożem są podobno problemy zdrowotne zawodnika. Alcaraz zaczął od porażki z Ruudem 1:6; 5:7. 21-latek mógł być wściekły szczególnie po drugiej partii, w której prowadził już 5:2, by potem przegrać pięć kolejnych gemów i cały mecz. Mecz, w którym popełnił on aż 34 niewymuszone błędy w raptem dwóch setach. Takie liczby przy nazwisku Alcaraza to rzadkość, nawet przy znacznie dłuższych meczach. W drugim meczu hiszpański tenisista pokonał Andrieja Rublowa, który jak zwykle w ATP Finals był dostarczycielem punktów. Niczego to jednak nie dało – Alcaraz przegrał w trzecim ze Zverevem i zakończył rywalizację grupową na 3. miejscu. Wygrał Niemiec, który wszystkie trzy mecze załatwił w dwóch setach. Drugi skończył Ruud. Rublow ugrał jednego seta z Norwegiem i na tym koniec jego osiągnięć w grupie B.
W grupie A poległ jego rodak – Danił Miedwiediew, który wsławił się tym, że podczas swojego pierwszego meczu z Taylorem Fritzem dostał… „wylewu”. Ale na szczęście nie w sensie medycznym – to był raczej wylew szamba do mózgu. Rosjanin w pewnym momencie drugiego seta, gdy został przełamany, zaczął pajacować. Rzucał sobie rakietą jak dziecko balonikiem, do odbioru serwisu ustawiał się trzymając rakietę za główkę, tak jakby miał odbijać rękojeścią… Ludzie patrzyli na ten festiwal głupoty z zażenowaniem, a Fritz po prostu zrobił swoje i wygrał w dwóch setach. Miedwiediew w drugim meczu pokonał Alexa De Minaura i miał jeszcze szansę na wyjście z grupy, ale w meczu z Jannikiem Sinnerem okazał się słabszy. Lider światowego rankingu, dokładnie tak jak Zverev, zakończył fazę grupową z bilansem setów 6-0. Fritz zajął więc drugie miejsce w grupie, Miedwiediew trzecie, a De Minaur czwarte.
I trudno po tym co zobaczyliśmy od niedzieli do piątku nie typować finału pomiędzy Zverevem i Sinnerem. Fritz i Ruud to oczywiście tenisiści wysokiej klasy, ale na pewno więcej atutów w ręku mają Niemiec i Włoch. Ten drugi przed własną publicznością będzie chciał sięgnąć po pierwszy tytuł w ATP Finals i przypieczętować w ten sposób bardzo udany sezon. Sezon, w którym był królem twardej nawierzchni – wygrał bowiem Australian Open i US Open. Rok temu Sinner dotarł do finału w Turynie, ale tam musiał uznać wyższość Novaka Djokovicia. Zverev turniej kończący sezon wygrywał już dwa razy – w 2018 i 2021 roku. Za pierwszym razem było to jeszcze w Londynie, gdy w finale pokonał właśnie Djokovicia. Trzy lata później w meczu o trofeum ograł z kolei Miedwiediewa. Ruud zna smak finału – w 2022 roku przegrał z Djokoviciem. Dla Fritza to w ogóle debiut w tym turnieju.
Półfinały dziś, finał jutro. Nie będzie to absolutny koniec tenisowego sezonu mężczyzn, bo za kilka dni rozpoczynają się finały Pucharu Davisa. To już jednak turniej drużynowy, a indywidualne zmagania na topowym poziomie zakończą się w Turynie.