Skip to main content

Novak Djoković pokonał Caspera Ruuda 7:5, 6:3 i po raz szósty wygrał ATP Finals, który wieńczy cały sezon. Tym zwycięstwem Serb wyrównał rekord Rogera Federera. Teraz obaj mają na koncie po sześć tryumfów w ostatnim turnieju sezonu.

Przede wszystkim Novak Djoković w samym finale rewelacyjnie serwował, trafiając aż 71% pierwszego podania. Ruud miał na swoim koncie okrągłe zero szans na przełamanie, ani jednego break pointa przez półtorej godziny! Serb swoje podania wygrywał bardzo szybko – najczęściej do 0 albo do 15. Ruud nie był nawet blisko powalczenia przy returnach. Zresztą nie tylko nie miał break pointa, ale nawet ani razu nie doprowadził do stanu 40:40, żeby choć trochę Novaka postraszyć. Ten spokojnie punktował pierwszym serwisem, a nawet jeśli nie trafiał, to i tak miał aż 69% skuteczności punktowej przy drugim. Trzeba jednak przyznać, że Norweg walczył przy swoim serwisie, a coś w nim pękło dopiero po błędzie przy stanie 6:5, po którym to przegrał pierwszego seta. Serb w takiej dyspozycji serwisowej był nie do zatrzymania. Po jednym przełamaniu w każdym z setów wystarczyło do odniesienia szybkiego zwycięstwa. Już pierwsza piłka meczowa okazała się skuteczna Nole, a jakże, musiał zakończyć to asem serwisowym, skoro tak doskonale serwował. I pomyśleć, że kiedyś podania były jego jego piętą achillesową.

W drugim secie energia z Caspera Ruuda już gdzieś całkowicie uleciała. Widać było, że w ogóle nie wierzy w końcowy sukces. To Djoković z ochotą biegał do siatki, miał dużo więcej kończących zagrań, a przy dłuższych wymianach widoczna była różnica poziomów między rywalami. Choć Ruud ugrał w sumie osiem gemów, to w żadnym momencie nie można było poczuć tego, że może coś tutaj zdziałać. Novak Djoković całkowicie kontrolował przebieg tego finału i wygrał zasłużenie, zgarniając szósty tytuł ATP Finals. A to wcale nie było takie oczywiste, bo akurat ten końcowy turniej od lat był jego bolączką. Nie potrafił go wygrać od 2015 roku, więc nastąpiło przełamanie i Nole w efektowny sposób zakończył ten trudny dla siebie sezon, w którym dużo było wokół niego covidowo-paszportowego zamieszania. Wszystko to już ucichło i może spokojnie znów królować na korcie. Zresztą, nadeszły też inne dobre wieści – na 99% będzie mógł wystartować w Australian Open, a zapowiadało się na to, że w ogóle nie zostanie tam wpuszczony.

Djoković zakończył turniej z bilansem 5-0. Pokonał wszystkich kolejnych rywali – Tsitsipasa, Rublowa, Miedwiediewa w grupie, Fritza w półfinale i Ruuda w finale. Dużo grał jednak tie-breaków – pięć. Cztery z pięciu spotkań zakończył wynikiem 2:0. Tylko Miedwiediew był w stanie urwać seta. To z nim męczył się Novak ponad trzy godziny. Miedwiediew posyłał sporo asów, ale ogólnie nie był tak skuteczny punktowo przy pierwszym podaniu, jak dobrze returnujący Nole. W ostatnim secie paradoks Rosjanina polegał na tym, że miał lepszy procent wygranych piłek przy drugim serwisie niż przy pierwszym. No i kompletnie zawalił, gdy po bardzo męczącym gemie, w którym tenisiści rozegrali aż 20 akcji przełamał Djoko i prowadził 5:4. A potem szybciutko jak frajer stracił serwis i finalnie przegrał w tie-breaku. Dodajmy, że ten mecz nie miał żadnego znaczenia – Serb miał już pewny awans z 1. miejsca, a Miedwiediew był już bez szans na półfinał.

Taylor Fritz z kolei tłukł asy i grał jak równy z równym, ale przegrał kluczowe piłki przy 5:5 w pierwszym tie-breaku i 6:6 w drugim. Finał przy tych dwóch spotkaniach był dla Djokovicia spacerkiem.

Na obiektywie kamery Djoković napisał wymowne hasło: “Tak jest! Naprzód Orły”, wspierając reprezentację Serbii w piłce nożnej. Ta jest skazywana na klęskę z jednym z faworytów całego mundialu, czyli Brazylią. Warty podkreślenia jest także fakt, że Djoković za turniej w 2022 roku otrzymał najwyższy czek w historii tenisa. Pula turniejowa dla wszystkich graczy wyniosła prawie 15 mln dolarów, a Novak jako tryumfator zarobił 4,7 mln. To dwa razy wyższa kwota, jaką rok wcześniej zgarnął Alexander Zverev. Serbski weteran pobił dotychczasowy rekord, który należał do Ashleigh Barty. Ona w 2019 roku za turniej ATP Finals “przytuliła” 4,4 mln dolarów.

Related Articles