We wtorek na kortach Melbourne Park rozpoczyna się druga edycja ATP Cup. Ten turniej to swoista konkurencja dla Pucharu Davisa, bowiem jest to rywalizacja najlepszych tenisowych drużyn na świecie. Tytułu bronią Serbowie, a lider ekipy, Novak Djoković, uporał się już z drobnymi problemami zdrowotnymi.
Pierwsza edycja ATP Cup rozegrana została w zeszłym roku. Rokrocznie przed Australian Open zawodnicy uczestniczyli w różnych turniejach, takich jak Puchar Hopmanna, Brisbane International, Sydney International czy Maharashtra Open. Zamiast tych imprez postanowiono zorganizować rozgrywki najlepszych męskich reprezentacji właśnie pod nazwą ATP Cup. Wtedy wśród 24 ekip znalazło się miejsce dla Polski. Przydział do turnieju działa bowiem na zasadzie rankingu ATP najlepszego tenisisty z danego kraju. Dzięki Hubertowi Hurkaczowi Polska znalazła się w elicie w roku ubiegłym, a sam Hurkacz w czasie turnieju ogrywał teoretycznie lepszych od siebie tenisistów, z Dominikiem Thiemem na czele.
W tym roku z powodu pandemii koronawirusa turniej został skrócony. Startuje jutro, a skończy się w sobotę. Od przyszłego poniedziałku rusza przecież Australian Open. Z związku z tym impreza została okrojona do raptem 12 reprezentacji. To Serbia, Hiszpania, Austria, Rosja, Grecja, Niemcy, Argentyna, Włochy, Japonia, Francja, Kanada i gospodarze, czyli Australia. W akcji zobaczymy więc m.in. Rafę Nadala, Dominica Thiema, Daniła Miedwiediewa, Stefanosa Tsitsipasa, Alexandra Zvereva czy Andrieja Rublewa. Zabraknie Rogera Federera, a co za tym idzie także reprezentacji Szwajcarii. Federer nie jest jeszcze w pełni zdrów i musiał wycofać się także z Australian Open. Rok temu zrezygnował z ATP Cup z powodów rodzinnych, choć tajemnicą poliszynela jest fakt, że Szwajcar po prostu nie wspiera inicjatywy tego turnieju. Sam od prawie pięciu lat organizuje przecież Laver Cup.
Największą gwiazdą startującej we wtorek imprezy będzie oczywiście lider światowego rankingu, Novak Djoković. Rok temu poprowadził Serbię do zwycięstwa, a w kluczowym pojedynku finału ograł Nadala, by potem zwyciężyć także w meczu deblowym. Formuła ATP Cup to bowiem dwa mecze singlowe, a na koniec pojedynek deblowy. W singlowych meczach poza Djokoviciem oglądać będziemy zapewne wzorem roku ubiegłego Dusana Lajovicia – 26. rakietę rankingu. Djoković borykał się ostatnio z drobnymi problemami zdrowotnymi – pęcherzykami na dłoniach i stopach. Wszystko jest już jednak w porządku, a Nole może ruszyć po swój kolejny sukces w Melbourne. Wygrywał tu przecież osiem Wielkich Szlemów! Najgroźniejszymi rywalami Serbów znów powinni być Hiszpanie, a także Rosjanie, którzy jako jedyni mają w składzie dwóch zawodników z czołowej dziesiątki ATP.
Dwanaście drużyn podzielonych zostało na cztery trzyzespołowe grupy. W grupie A zagrają Serbia, Niemcy i Kanada, w grupie B Hiszpania, Grecja i Australia, w grupie C Austria, Włochy i Francja, a w grupie D Rosja, Argentyna i Japonia. Zatem już na etapie fazy grupowej czekają nas takie singlowe konfrontacje jak Zverev vs Djoković, Nadal vs Tsitsipas czy Miedwiediew vs Schwartzman. Zwycięzcy grup awansują do piątkowych półfinałów. W sobotę poznamy zwycięzcę drugiej edycji ATP Cup. Po drodze czeka nas mnóstwo świetnych meczów, co będzie wyśmienitym wstępem do dwutygodniowego maratonu Australian Open 2021.