To był najlepszy mecz w karierze Krzysztofa Ratajskiego albo przynajmniej jeden z najlepszych. "Polski Orzeł" zdeklasował będącego w rewelacyjnej formie Jonny'ego Claytona, wygrywając 10:3. Walijczyk to rewelacja ostatnich miesięcy, a Ratajski po prostu go zniszczył.
Krzysztof Ratajski jest w tej chwili w ćwierćfinale UK Open. To jego najlepszy wynik w historii w tych rozgrywkach. Do tej pory najdalej zawędrował do 1/8 finału. Było to w 2019 roku i wówczas najmniejszych szans nie dał mu obecny mistrz świata – Gerwyn Price. Ratajski w tej edycji UK Open nie ma szczęścia w losowaniu. Już w swoim pierwszym pojedynku musiał się mierzyć z wyżej od siebie rozstawionym Nathanem Aspinallem, czyli zwycięzcą UK Open z 2019 roku. Dziś pokonał Łotysza Madarsa Razmę, ale nie był to świetny występ. Rewelacyjnie za to poszło mu w sesji wieczornej, gdzie nie dał najmniejszych szans Claytonowi. A dziś już czeka na niego w ćwierćfinale legenda darta – Michael van Gerwen.
Trudno było sobie wymarzyć lepszy start. Najpierw Jonny Clayton zmarnował kilka lotek w pierwszym legu i za chwilę skradł mu go Ratajski. Od tej pory Polak wzniósł się na wyżyny swoich możliwości. W pewnym momencie grał ze średnią powyżej 110 punktów, dochodzącą nawet do 114-115. Clayton był tak deklasowany, że nawet nie dochodził do podwójnych. Ratajski, kiedy tylko miał możliwość, to kończył. I to od samego początku wysokimi finiszami. Ratajski schodząc na pierwszą przerwę prowadził 5:0 i aż trzy razy przełamał Claytona. Zaraz po przerwie utrzymał licznik i było już 6:0.
Ostatecznie Jonny Clayton był w stanie ugrać tylko trzy legi. Ratajski cały czas skutecznie wybijał go z rytmu. Nawet jeśli Walijczyk rzucał dobrze, to "Polski Orzeł" robił to jeszcze lepiej. Przez cały mecz utrzymał średnią punktową na poziomie 103,5 i skończył aż 55% podwójnych. Na pewno należy to traktować jak dużą niespodziankę. Clayton to rewelacja ostatnich miesięcy, zwycięzca Mastersa oraz najlepszy zawodnik pierwszej części Super Series. W tym momencie prezentuje swojego najlepszego darta w życiu, a Ratajski całkowicie wybił mu z głowy radość z gry. W pewnym momencie prowadził już 8:1 i nie było szans, żeby wypuścił zwycięstwo.
To może być najważniejszy turniej w karierze Ratajskiego. Pokonał dwóch bardzo mocnych rywali, a na drodze czeka już kolejny – Michael van Gerwen. Jeśli wygra z Holendrem, to jego drabinka będzie wyglądała naprawdę imponująco, a zwycięstwa z tak mocnymi rywalami powinny tylko dodatkowo nakręcać. Polak na pewno nie jest bez szans, bo to już nie ten sam van Gerwen… natomiast sam Ratajski gra w UK Open kapitalnie.