Skip to main content

Pucharowa karuzela zawitała do Lahti. Fińskie epizody w Pucharze Świata mocno kojarzą się z problemami pogodowymi i hulającym wiatrem. I oczywiście w tym roku jest podobnie. Zaplanowane na piątek treningi i kwalifikacje do konkursu indywidualnego zostały odwołane. Żaden zawodnik nie oddał choćby jednego skoku.

Zmieniono zatem program zawodów. Dziś, czyli w sobotę, przed konkursem drużynowym, czeka nas obowiązkowa sesja treningowa, po której trenerzy ustalą składy swoich drużyn. Udział w „drużynówce” wziąć ma 9 ekip – USA, Finlandia, Szwajcaria, Japonia, Słowenia, Austria, Niemcy, Norwegia i Polska. Strat treningu około 14:30, a zawody mają rozpocząć się o 16:15. Prognozy na dziś są ciut lepsze, ale wciąż mało optymistyczne. W ten weekend na skoczni Salpausselce wiatr ma być niestety głównym aktorem.
 

W niedzielę na skoczków czeka rywalizacja indywidualna, która ma się rozpocząć o 16:00. Poprzedzą ją kwalifikacje o 14:30, które dla większości będą po prostu serią próbną, bo najprawdopodobniej weźmie w nich udział 53 zawodników, a co za tym idzie tylko trzech pożegna się z konkursem. O naszych powinniśmy być spokojni. Do Lahti trener Michal Doleżal zabrał Pawła Wąska, Jakuba Wolnego, Aleksandra Zniszczoła, Andrzeja Stękałę, Piotra Żyłę, Dawida Kubackiego i Kamila Stocha.

W zawodach na pewno nie weźmie udziału Cene Prevc, który zaraził się koronawirusem. Z ciekawszych kadrowych roszad można wspomnieć o zmianach w składzie Austriaków. W Zakopanem nie skakał Stefan Kraft. Obrońca Kryształowej Kuli postanowił sobie odpocząć – i tak nie ma najmniejszych szans na obronę trofeum. W Lahti się pojawił, a wraz z nim debiutant w Pucharze Świata, Niklas Bachlinger, który przekonał do siebie Andreasa Widhoelzla dobrymi występami w Pucharze Kontynentalnym oraz FIS Cup. „Widelec” nie zabrał do Lahti Gregora Schlierenzauera i Thomasa Lacknera, którzy na Wielkiej Krokwi nie zdobyli punktów.

Z obecnie skaczących w cyklu zawodników najbardziej utytułowanym na skoczni Salpausselce jest Kamil Stoch, który wygrywał tu w 2014, 2018 i 2019 roku. Lepszy był Adam Małysz, który wygrywał też trzy razy, ale na podium łącznie stał sześć razy, przy „tylko” czterech podiach Stocha. Przed rokiem w Lahti rozegrano dwa konkursy indywidualne. W jednym triumfował Kraft, przed Karlem Geigerem, a w drugim panowie zamienili się miejscami. W „drużynówce” najlepsi byli z kolei Niemcy, przed Słoweńcami i Austriakami.

Liczymy, że dzisiejsze i jutrzejsze skakanie w Lahti w ogóle się odbędzie, a przy okazji biało-czerwoni podreperują swój dorobek. Walka o Kryształową Kulę nie jest jeszcze rozstrzygnięta. Tym bardziej o zwycięstwo w Pucharze Narodów.

Related Articles