Skip to main content

To był żużlowy weekend pełen emocji, napakowany jak kabanos. Od piątku do niedzieli fani speedway’a mieli sposobność oglądać arcyważne zawody. Oto nasze resume tego weekendu.

Na początek piątkowe Drużynowe Mistrzostwa Świata Juniorów. Finał rozgrywany był w Bydgoszczy, ale nie tylko dlatego faworytami byli biało-czerwoni. Polska zdominowała juniorską rywalizację w ostatnich latach. Dość powiedzieć, że zdobywaliśmy złotą w siedmiu ostatnich edycjach DMŚJ! Ósme zdobyliśmy w piątek!

Ekipa w składzie Jakub Miśkowiak, Wiktor Lampart wygrała rywalizację. Rezerwowym tej dwójki był Mateusz Cierniak, ale nie pojawił się na torze ani razu. Duet Miśkowiak – Lampart radził sobie bowiem wybornie. W finale Polacy zmierzyli się z Duńczykami. Po początkowych kłopotach faworyci rozstrzygnęli sprawę po swojej myśli. Miśkowiak zajął 1. miejsce, a naciskany przez Marcusa Birkemose Lampart utrzymał 3. pozycję. Na najniższym stopniu podium zawody ukończyła Wielka Brytania, a na dalszych miejscach Australia, Czechy, Łotwa i Szwecja.

Dla Polaków był to 14. złoty medal w historii DMŚJ i, jak wspomnieliśmy, ósmy z rzędu. Multimedalistami drużynowej rywalizacji juniorów są także Duńczycy, którzy sięgnęli po swój 15. medal, ale na najwyższym stopniu podium stali raptem dwa razy.

W sobotę właśnie w Danii rozgrywane było Grand Prix. Już przed zawodami w Vojens wszyscy nastawiali się na kolejną odsłonę rywalizacji Bartosza Zmarzlika z Artiomem Łagutą. Polak miał punkt przewagi nad Rosjaninem. Przewidywania się sprawdziły. Obaj panowie znów zajęli dwa najwyższe miejsca, co nikogo już nie zaskakuje. Tym razem górą był Łaguta. Dało mu to 20 punktów. Zmarzlik dopisał sobie 18, a tym samym teraz to on jest oczko za plecami lidera. Wszystko rozstrzygać się będzie w Toruniu za trzy tygodnie, gdzie czekają nas dwa turnieje – w piątek i sobotę.

Łaguta pokonał Zmarzlika w bezpośrednim pojedynku w 8. biegu fazy zasadniczej. Potem jednak Łaguta w dwóch ostatnich startach zdobył „tylko” trzy punkty i przed półfinałami miał na koncie 12 punktów, a Zmarzlik 13. Wiadomo było, że kluczowe będą jednak półfinały i finał. W półfinałach dwaj dominatorzy tego sezonu wygrywali, a w najważniejszym wyścigu Łaguta nie dał Zmarzlikowi szans. As Stali Gorzów musiał skupić się na walce o 2. miejsce z Emilem Sajfutdinowem. Stawkę zamknął Tai Woffinden.

Niestety, pozostali Polacy nie zakwalifikowali się do półfinałów, a w przypadku Macieja Janowskiego oznacza to praktycznie pożegnanie z nadziejami na podium w klasyfikacji generalnej. Gdzie Magic zagubił swoją formę z samego początku cyklu? Tego nie wiadomo. Z kolei Krzysztof Kasprzak utrzymuje swoją beznadziejną formę i znów był ostatni.

Niedziela należała do Ekstraligi, gdzie poznaliśmy skład finału DMP. Z drugiej strony można powiedzieć, że znaliśmy go od tygodnia, bo w ubiegłą niedzielę w obydwu półfinałach wygrywali goście. Wygrywali w stosunku 49:41, co stawiało ich w bardzo komfortowej pozycji przed rewanżami.

I rzeczywiście – niespodzianek nie było. A Sparta Wrocław i Motor Lublin chyba dogadały się na identyczne rezultaty. Tym razem w obu meczach było 47:43 dla gospodarzy. Unia Leszno i Stal Gorzów nie złożyły broni. U Byków wynik ciągnął Jason Doyle (17 pkt w 6 startach), a w ekipie z Gorzowa oczywiście Zmarzlik (16 pkt w 6 startach). Kwestia finału w obu meczach nie była jednak dyskusyjna nawet przez moment.

W przyszłym tygodniu obejrzymy więc walkę o brąz między Unią i Stalą oraz walkę o złoto pomiędzy Spartą a Motorem. Pierwsze mecze na stadionach drużyn niżej notowanych po fazie zasadniczej, a więc w Lesznie i Lublinie. Drżą serca kibiców Koziołków, bowiem w końcówce niedzielnego fatalnie upadł Grigorij Łaguta. Jeden z liderów Motoru dwa razy uderzył głową o tor. Karetka odwiozła go do szpitala. Pierwsze doniesienia są dość optymistyczne, ale trzeba czekać na szczegółowe badania. Bez mocnego Łaguty finał może być meczem, a raczej dwumeczem, do jednej bramki.

Wiemy już także kto pojedzie w finałach niższych klas rozgrywkowych. O bezpośredni awans do Ekstraligi powalczą Arged Malesa Ostrów z Wilkami Krosno. W finale rozgrywek II ligi zmierzą się ekipy Trans MF Landshut Devils i Kolejarz Opole.

Related Articles