Skip to main content

Dziś na Łotwie startują Mistrzostwa Świata w hokeju na lodzie. Początkowo turniej miał odbywać się w dwóch krajach – na Łotwie i Białorusi. Ze względów bezpieczeństwa Białoruś straciła jednak prawo organizacji imprezy. Dla Łotwy to drugie takie wyróżnienie. Wcześniej była gospodarzem 15 lat temu. Złotego medalu sprzed dwóch lat bronią Finowie. Z powodu przesuniętych playoffów w NHL, w turnieju zabraknie największych gwiazd tej dyscypliny, a składy drużyn są w znakomitej większości oparte o zawodników z Europy.

To oczywiście wpływa zarówno na zainteresowanie turniejem, jak i szanse faworytów. Wskazanie najsilniejszej reprezentacji nie jest proste. Dwa lata temu na Słowacji najlepsi okazali się Finowie, wyprzedzając Kanadę i Rosję. Co ciekawe, rok wcześniej podium było całkowicie inne (Szwecja, Szwajcaria, USA). Z kolei ubiegłoroczny, hokejowy mundial nie doszedł do skutku – przyczyną była oczywiście pandemia. W tym roku największe szanse według naszych kursów mają Rosjanie, Czesi, Kanadyjczycy, Finowie i Szwedzi. Wielką niespodzianką nie byłby także medal zdobyty przez USA lub Szwajcarię.

W łotewskim turnieju startuje 16 drużyn podzielonych na dwie grupy:
Grupa A: Rosja, Szwecja, Czechy, Szwajcaria, Słowacja, Dania, Białoruś, Wielka Brytania
Grupa B: Kanada, Finlandia, USA, Niemcy, Łotwa, Norwegia, Włochy, Kazachstan

Po cztery najlepsze zespoły fazy grupowej awansują do ćwierćfinałów. Wtedy rozpoczną się prawdziwe emocje. Faza pucharowa startuje 3 czerwca, a mecze medalowe mistrzostw zaplanowane zostały na niedzielę 6 czerwca. Dzień wcześniej rozegrane zostaną półfinały.

Największą gromadkę zawodników z NHL ma w swojej drużynie trener Kanadyjczyków, Gerard Gallant, jednak nie są to żadne gwiazdy, a raczej zawodnicy trzeciego sortu, głównie młodzież. Doświadczeniem imponować będzie na pewno bramkarz, Darcy Kuemper, który rozegrał w NHL grubo ponad 200 spotkań.

Faworytem do złota zdaniem wielu jest Rosja. Sborna ma kilku graczy z NHL, ale o strzelanie goli mają zadbać zawodnicy z rodzimej ligi KHL. Anton Burdasow ze SKA St. Petersburg jest faworytem do zdobycia korony króla strzelców. Drugim z faworytów w tej materii jest Kanadyjczyk, zawodnik Anaheim Ducks. Wracając do Rosjan – Burdasovowi towarzyszyć będzie Michaił Grigorenko z Columbus Blue Jackets czy Konstantin Okulow z CSKA Moskwa. Warto nadmienić, że zabraknie dwóch najlepszych snajperów rosyjskiej KHL – Wadima Szipacziowa i Damira Żafiarowa. Mimo to skład Rosji predestynuje ją do marzeń o złocie.

Najpoważniejszym konkurentem Rosji w fazie grupowej powinny być Czechy. Ich największą gwiazdą jest znany z Chigago Blackhawks, Dominik Kubalik, także mocny kandydat w walce o koronę króla strzelców. Wspomagać go będą inne „gwiazdeczki” z NHL – Filip Hronek, Filip Zadina i Jakub Vrana (wszyscy z Detroit Red Wings) czy Libor Haje i Filip Chytil (obaj z New York Rangers).

Na pewno należy liczyć się z sukcesem którejś ze skandynawskich drużyn. Ich krajowe ligi także są bardzo mocne, więc nawet liczne absencje czołowych postaci zza oceanu mogą nie odegrać decydującej roli. Zresztą, to problem wszystkich. W tabeli medalowej wszech czasów Szwecja i Finlandia ustępują tylko Rosji (wcześniej ZSRR), Kanadzie i Czechom (wcześniej Czechosłowacji). Trzeba przyznać, że dysproporcja między czołową czwórką (każdy kraj ma blisko 50 medali) a piątą Finlandią (14 krążków) jest spora. Łącznie w historii MŚ w hokeju medale zdobywało 11 nacji. Nie ma wśród nich Polaków, którzy od wielu lat bezskutecznie pukają do elity. W zeszłym roku turniej dywizji 1B z udziałem biało-czerwonych miał się odbyć w Katowicach. Koronawirus nie pozwolił na rozegranie zawodów ani wtedy, ani po przełożeniu na rok obecny. Na patriotyczne emocje trzeba czekać przynajmniej do 2022 roku. Póki co w mistrzostwach elity obejrzymy w akcji dwóch zawodników z naszej ligi – obaj w drużynie Wielkiej Brytanii – to Paul Swindlehurst i Luke Ferrara.

Kursy na MŚ w hokeju

Related Articles