Skip to main content

Sezon Pucharu Świata w skokach narciarskich dobiega końca, a jak zwykle jego zwieńczeniem będzie weekend lotów narciarskich w słoweńskiej Planicy. Zabawa rozpoczyna się już dziś!

No właśnie – na początek warto poznać program weekendu na legendarnej Letalnicy. Na czwartek przewidziany jest trening, a potem o 11:00 kwalifikacje. Będą to ostatnie kwalifikacje tego sezonu, a zarazem pierwsza z punktowanych serii dodatkowej klasyfikacji Planica7. Oprócz dzisiejszych kwalifikacji liczyć się będą także skoki konkursowe w piątek, sobotę i niedzielę – zwycięzca zgarnie 20 tys. franków szwajcarskich. Wróćmy jednak do programu zawodów. W piątek rozegrany zostanie pierwszy z dwóch konkursów indywidualnych. Jego początek o 14:00, a półtorej godziny wcześniej seria próbna. W sobotę i niedzielę loty na Letalnicy od samego rana. O 9:00 serie próbne, od 10:00 konkursy – w sobotę drużynowy, a w niedzielę indywidualny, przeznaczony wyłącznie dla najlepszej trzydziestki Pucharu Świata, a więc bez serii kwalifikacyjnej.

Konkursy w Planicy od lat mają swoją niesamowitą atmosferę. Czuć już wiosnę, a jednocześnie kończy się sezon. Jest to biesiada, połączona z walką na skoczni. Czasem jest to walka o mniejsze cele, jak Planica7, a czasem trwa rywalizacja o Kryształową Kulę czy w innych pucharowych klasyfikacjach. W tym roku mamy do czynienia z tą drugą sytuacją. Nie wiadomo, kto wygra Puchar Świata, Puchar Świata w lotach, a także Puchar Narodów. Wszystko rozstrzygać się będzie w Słowenii.

O Puchar Świata rywalizują od wielu tygodni Ryoyu Kobayashi i Karl Geiger. Bliżej sukcesu jest Japończyk, który ma 66 punktów więcej. To dużo i mało. Ostatnio obaj panowie nie wygrywają konkursów, więc można zakładać, że różnice punktowe między nimi w piątek i niedzielę nie będą duże, a to premiowałoby Kobayashiego. Z drugiej strony wystarczy wygrać konkurs i już zyskuje się sporo, szczególnie jeśli najgroźniejszy rywal nie zajmie miejsca na podium. Na pewno trzecie miejsce w Pucharze Świata przypadnie w udziale Norwegowi – czy będzie to Halvor Egner Granerud czy Marius Lindvik? Granerud ma 65 punktów więcej, zatem mówimy o niemal identycznej sytuacji jak w przypadku japońsko-niemieckiej rywalizacji o Kryształową Kulę.

Jeśli chodzi o tzw. Małą Kryształową Kulę to tutaj liderów jest aktualnie dwóch – Stefan Kraft i Timi Zajc. Podczas konkursów w Oberstdorfie raz wygrywali i raz zajmowali 3. miejsce. Trzeci jest Ziga Jelar, który traci do dwójki liderów 30 punktów, natomiast czwartą pozycję zajmuje Piotr Żyła, który zgromadził o 35 oczek mniej od liderów. Teoretycznie więc popularny „Wiewiór” ma jeszcze spore szanse, by zgarnąć trofeum dla najlepszego lotnika sezonu w PŚ.

Co z Pucharem Narodów? Tutaj o triumf walczą Austriacy i Niemcy. Przewagę 178 punktów mają ci pierwsi, którzy zdołali ją powiększyć ostatnio w Oberstdorfie, nawet pomimo faktu, że Niemcy jako gospodarze mieli prawo wystawić większą grupę zawodników. Kluczowy może być sobotni konkurs drużynowy. Rok temu w Planicy triumfowali Niemcy, ale konkurs ograniczył się do jednej serii. W tym sezonie na cztery „drużynówki” aż trzykrotnie górą byli Austriacy. Spore szanse na uzupełnienie podium Pucharu Narodów mają gospodarze. Słoweńcy tracą do trzecich Norwegów tylko 65 punktów, a przecież w lotach czują się znakomicie, a szczególnie na własnym obiekcie. To właśnie Słoweńcy będą głównym faworytem sobotniego konkursu drużynowego, a i indywidualnie powinni dużą grupą meldować się w pierwszych dziesiątkach zawodów w piątek i niedzielę.

Gdzie w tym wszystkim biało-czerwoni? Niestety, na dalszym planie. Może Żyła zdoła się włączyć do walki o Małą Kryształową Kulę, ale faworytem nie jest. Cieszy jego zwyżka formy w końcówce sezonu, jednak niemal każdy dobry skok naszego zawodnika za chwilę jest przeplatany ze znaczną gorszą próbą. Przez cały sezon widać to było szczególnie mocno na przykładzie Kamila Stocha, który potrafił prowadzić po jednej serii konkursu, by w następnej wylądować w drugiej dziesiątce. Biało-czerwoni notowali przebłyski, ale cały sezon jest stracony. Na najważniejszych imprezach zaistnieliśmy jedynie brązowym medalem Dawida Kubackiego w Pekinie. Oczekiwania były dużo większe. Na głębsze analizy przyjdzie jeszcze czas. Fajnie byłoby, gdyby w ostatni weekend nasza brygada pod wodzą Michala Dolezala (czyżby po raz ostatni) błysnęła i miłym akcentem zakończyła kampanię 21/22. Do Planicy pojechali Kamil Stoch, Piotr Żyła, Dawid Kubacki, Jakub Wolny, Paweł Wąsek i Andrzej Stękała.

Na liście piątkowych kwalifikacji znajduje się 68 zawodników. Rekordzistą Letalnicy jest Kobayashi, który skoczył tam 3 lata temu na odległość 252 metrów. Półtora metra dłuższy skok zanotował Gregor Schlierenzauer, ale próby tej nie ustał.

Related Articles