Skip to main content

Neil Robertson pokonał w finale Tour Championship Ronniego O'Sullivana. Australijczyk od stanu 4:4 wygrał wszystkie frejmy i poradził sobie z "Rakietą". Tour Championship to ostatni turniej rankingowy przed mistrzostwami świata.

Tour Championship ma bardzo krótką historię, sięgającą zaledwie 2019 roku, a obecny skład finałowy to właśnie powtórka z pierwszego turnieju. Wtedy jednak lepszy okazał się Ronnie O'Sullivan. W dość wyrównanym pojedynku wygrał z Australijczykiem 13:11. W 2020 roku najlepszy był Stephen Maguire. Jest to turniej dla prawdziwej elity snookera, bo bierze w nim udział tylko czołowa ósemka rankingu. Mamy więc ćwierćfinały, półfinały i finał. Tak na rozgrzewkę przed najważniejszym wydarzeniem w kalendarzu. Po drodze jest jeszcze Championship League, ale to akurat turniej nierankingowy.

Neil w tym roku nie zaskoczył nas formą, ale… nietypową fryzurą. Ten blondyn o zwykle nienagannie ułożonych włosach przeobraził się w faceta z loczkami! Australijczyk zanotował tylko jednego brejka over 100, ale to i tak wystarczyło, żeby pokonać Ronniego. Była to dla niego wygrana numer 20 w turnieju rankingowym. O'Sullivan po przerwie przegrał już wszystko do końca, ale docenił klasę rywala, mówiąc: – On grał tak, jakby to był stół bilardowy. Musiałem siedzieć i podziwiać jego grę. Robertson tytułów na koncie ma sporo, ale tylko raz grał w finale mistrzostw świata i zrobił to skutecznie. W 2010 roku pokonał Szkota – Graeme'a Dotta. Teraz również ma formę na finał.

Sezon 2020/21 jest bardzo udany dla Robertsona. Wcześniej wygrał drugi najbardziej prestiżowy turniej snookerowy, czyli UK Championsip. To wieloletnia tradycja, sięgająca aż do 1977 roku. Wtedy był to jeszcze turniej nierankingowy, ale stał się takim w 1984. Tylko na mistrzostwach świata zwycięzca zgarnia więcej (500 tys. funtów). Za wygraną w UK Championship Robertson skasował 200 tysięcy. Australijczyk pokazał się tam w świetnym stylu, bo po kolei pewnie pokonywał przeciwników, dopiero w finale tocząc zacięty bój z Juddem Trumpem. Był też w finale English Open, ale tam z kolei z Trumpem minimalnie przegrał.

Neil Robertson nie krył też, kto był jego inspiracją do sprawienia sobie takiej oryginalnej fryzury i podzielił się na Twitterze takim zdjęciem:

Related Articles