Skip to main content

Grand Slam od Darts to ulubiony turniej Gerwyna Price'a, bo wygrał go właśnie po raz trzeci w karierze. Lider światowego rankingu powtórzył sukces z 2018 i 2019 roku. W jednostronnym pojedynku pokonał wicelidera rankingu – Petera Wrighta.

Gerwyn Price większe kłopoty miał w początkowych rundach niż w półfinale i finale. Najłatwiej i tak poszło mu w grupie z Krzysztofem Ratajskim, którego pokonał w łatwym stylu – 5:0. Polak grał bardzo słabo i dostał od rywala tylko jedną możliwość zakończenia lega, której nie wykorzystał. Skończyło się bardzo szybko. "Polski Orzeł" odpadł w tym turnieju na własne życzenie, bo w ostatnim meczu fazy grupowej prowadził 4:3 z Nathanem Raffertym i w grze do pięciu wygranych legów – miał lotki meczowe, które zmarnował. Młody Irlandczyk z Północy skorzystał z takiego prezentu i to on wyeliminował Ratajskiego.

Wróćmy jednak do zwycięzcy, czyli Gerwyna Price'a. Walijczyk najpierw wygrał swoją grupę, gdzie łatwo poradził sobie z Ratajskim, ale męczył się z Nathanem Raffertym, którego pokonał 5:4. W ostatnim meczu przegrał niespodziewanie z Martinem Schindlerem, ale i tak wygrana z Ratajskim do zera zapewniła mu wygraną w grupie przez korzystny bilans legów. W 1/8 trafił na młodzieżowego mistrza świata – Bradleya Brooksa i miał tam kłopoty. Wyraźnie w oczy rzucała się różnica w sylwetce obu graczy – Price napakowany jak przystało na rugbistę, a Brooks chudy jak szkapa. Nie przestraszył się postawnego i krzykliwego rywala. Ze stanu 2:5 potrafił nawet wyjść na prowadzenie 7:6. Price się denerwował, widać było to w przedostatnim legu, który był komedią pomyłek, do czego przecież mistrz nie przyzwyczaił. W 18 legu zakończył mecz swoim ulubionym double 20 i wygrał 10:8.

W ćwierćfinale znów spotkał się z Jonnym Claytonem, któremu chciał się zrewanżować za dwie ostatnie porażki – tę w samym finale World Grand Prix, gdzie był dla Jonny'ego tylko tłem oraz za ćwierćfinał World Series of Darts. Rewanż Price'a był udany, bo wygrał 16:12. Do niego należała końcówka, bo wygrał wszystkie legi od stanu 12:12. Paradoksalnie półfinał z Wadem oraz finał z Wrightem były dla niego już dużo łatwiejsze. Pierwszego pokonał 16:9, a drugiego 16:8. Finał był bardzo jednostronny. Wright popełniał proste pomyłki i był wyraźnie zdenerwowany dobrą dyspozycją przeciwnika – trafiał w pojedyncze piątki czy jedynki i to całkiem często. Od stanu 4:3 – Price wygrał aż sześć legów z rzędu i nie mógł tego wypuścić, samemu się nakręcając taką dyspozycją. Mecz trwał tylko godzinę i był popisem jednego aktora. Aż do ósmego lega Price nie pomylił się przy kończeniu. Wright był bezradny. Dla niego wykańczający był półfinał, gdzie odwrócił losy meczu ze Smithem od stanu 8:12 i wygrał 16:12, popisując się między innymi zakończeniem 170-punktowym.

To trzeci w historii tytuł Grand Slam of Darts dla Price'a. W 2019 roku także w finale pokonał Petera Wrighta i był to nawet jeszcze bardziej jednostronny pojedynek, który zakończył się wynikiem 16:6. To jego pierwszy poważny tryumf w tym sezonie. Jeszcze przed nami finały Players Championship, a na przełomie 2021 i 2022 mistrzostwa świata, gdzie Price będzie bronił tytułu.

Related Articles