Skip to main content

W Soczi trwa szachowy Puchar Świata. Nie jest to zdecydowanie sport z pierwszych stron gazet, ale w Polsce rywalizacja szachistów zyskuje na popularności, szczególnie dzięki Janowi-Krzysztofowi Dudzie, który odnosi coraz większe sukcesy. Wczoraj ograł Magnusa Carlsena – mistrza świata i szachowego celebrytę. Ta wygrana dała Dudzie awans do finału.

Pojedynek Carlsena z Dudą był piekielnie wyrównany. Nie rozstrzygnął się w niedzielę, ani w poniedziałek – oba mecze zakończyły się remisami. Potrzebna była wtorkowa dogrywka w szachach szybkich. Tutaj rozstrzygnięcie już zapadło – wygrał Duda. Tym samym Polak zmierzy się w finałowym pojedynku z Rosjaninem, Siergiejem Karjakinem. Stawką meczu będzie 110 tys. dolarów. Jednocześnie Duda dostał przepustkę do tzw. Turnieju Kandydatów o awans do finału Mistrzostw Świata.

Polski szachista pokonał norweskiego arcymistrza w 74 ruchach – co ciekawe grając czarnymi. W tym miejscu warto zauważyć, że Duda już nie pierwszy raz w karierze pokonał Norwega. W listopadzie 2020 roku ograł go w Altibox Norway Chess w Stavanger, przerywając niesamowitą serię 125 klasycznych partii Carlsena bez porażki.

Czy Jan-Krzysztof Duda to przyszły polski mistrz świata w szachach? Gdy pokonuje się obecnego mistrza, to trzeba się liczyć z takimi dywagacjami. 23-latek skromnie mówi o sobie, że jest normalnym człowiekiem, a nie geniuszem, ale tylko geniusz może dokonywać takich rzeczy przy szachownicy.

– Grając czarnym kolorem pokonał Mozarta szachów – strategicznie, taktycznie, ale też psychologicznie. Świetną pracę wykonał też jego trener arcymistrz Kamil Mitoń, bo przygotowanie debiutowe było fantastyczne. Pamiętajmy, że Carlsen, który nigdy nie wygrał Pucharu Świata, przyjechał do Soczi bardzo zmotywowany – ocenił Adam Dzwonkowski, wiceprezydent strefy Środkowoeuropejskiej FIDE w rozmowie z RMF.

Finałowe starcia Dudy z Karjakinem rozegrane zostaną dziś i jutro. W przypadku remisu w piątek czeka nas dogrywka.

Related Articles