Skip to main content

Po emocjach związanych z rundami Grand Prix, czas na emocje ligowe w żużlowej Ekstralidze. Przed nami ostatnia kolejka rundy zasadniczej, po której poznamy spadkowicza. W dużej mierze sytuacja w tabeli jest jasna. Pozostały do ustalenia kluczowe szczegóły!

Piątek, 18:00 Sparta Wrocław – Falubaz Zielona Góra
To powinno być spotkanie do jednej bramki. Skoro u siebie Falubaz zgarnął ledwie 27 punktów, strach pomyśleć, co będzie we Wrocławiu. Być może nie będzie powtórki, jednak szykuje się wysokie zwycięstwo Sparty. Kluczem w tym spotkaniu powinna być postawa Macieja Janowskiego. W Lublinie katastrofa, w Malilli było już nieźle. Nadal jednak to nie jest Magic, który bawił publikę na każdym ze stadionów, na którym się pojawiał w tym sezonie. Spartanie potrzebują Janowskiego szybkiego, jak błyskawica. Może dzisiejsze spotkanie będzie takim na przełamanie i zgarnięcie dużej liczby punktów. Przed play-offami to wskazane!

Po stronie gości zawodnicy, którzy mają coś do udowodnienia za obecny sezon. Falubaz nadal walczy o utrzymanie, ale… niewiele od niego zależy. Nikt nie wierzy w ich zdobycz punktową na Dolnym Śląsku. Wszystko prawdopodobnie rozegra się w niedzielny wieczór przy Hallera w Grudziądzu.

Piątek, 20:30 Apator Toruń – Stal Gorzów
Mecz dwóch drużyn mocno poturbowanych kontuzjami. Gospodarze nadal bez Pawła Przedpełskiego. Goście w dużo gorszej sytuacji. Nie ma Szymona Woźniaka, Martina Vaculika. Nadal niedostępny jest Kamil Nowacki. Cudem na mecz zdążył wykurować się Wiktor Jasiński. Braki ogromne, ale dla Stali właściwie jedynym zagrożeniem jest spadek z drugiego na trzecie miejsce po fazie zasadniczej. Paradoksalnie to mecz, w którym Marcus Birkemose czy Rafał Karczmarz mają szansę na więcej jazdy i być może w ten sposób powalczą o miejsce w składzie na play-offy.

Torunianie w teorii mogą jeszcze spaść z Ekstraligi. Musiałby się jednak wydarzyć cud we Wrocławiu i Grudziądzu jednocześnie. Na to się nie zanosi, więc Apator może względnie spokojnie przystępować do tego spotkania. Prawdopodobnie ostatniego w takim zestawieniu. Być może czeka nas dzisiaj pożegnanie Chrisa Holdera z Motoareną po wielu latach jazdy. Po takim sezonie trudno bowiem znaleźć argumenty za utrzymywaniem tego zawodnika w składzie.

Niedziela, 16:30 Unia Leszno – Motor Lublin
Rywalizacja o… uniknięcie Sparty Wrocław w półfinale. Jedni i drudzy jadą o to, by trafić w nim na Stal Gorzów. Różnica jest taka, że Unia może maksymalnie awansować na trzecią pozycję, zaś Motor ma szansę zakończyć fazę zasadniczą jako wicelider. Co się musi stać?

– Unia potrzebuje wygranej za 3 punkty, czyli zdobycia przynajmniej 50 punktów. Jednak nawet taki wynik nie gwarantuje im w 100% miejsca na podium. Tak się stanie, jeśli Stal wywiezie z Torunia przynajmniej bonusa
– Motor będzie drugi, jeśli zdobędzie w ostatniej kolejce więcej punktów od Stali Gorzów
– Motor będzie trzeci, jeśli zgarnie przynajmniej bonusa lub Unia wygra 49:41 i bonusa nie zgarnie żadna z drużyn
– Motor będzie trzeci, jeśli Unia wygra za 3pkt, ale Stal przegra bez jakichkolwiek zdobyczy punktowych. Wówczas trzy drużyny będą miały po 23 punkty i zadecyduje mała tabela. W niej Stal będzie miała 8pkt, Motor 4, zaś Unia ledwie 3 i zachowany będzie status quo

Tyle możliwości, ale wszystko zweryfikuje tor. Seniorska siła Unii Leszno powinna wystarczyć. Kłopotem jednak są domowe występy Piotra Pawlickiego. W dodatku po kontuzji wraca Jaimon Lidsey. Goście mają kapitalnych juniorów oraz dwa asy w rękawie. Jarosław Hampel trochę czasy na Smoczyku spędził, a Dominik Kubera to przecież wychowanek leszczyńskich Byków. Krótko mówiąc sporo atutów po stronie gości, by zostać na swoim miejscu w tabeli.

Niedziela, 19:15 GKM Grudziądz – Włókniarz Częstochowa
Mecz z tysiącem podtekstów. Spotkanie o wiele milionów złotych. Ewentualny spadek będzie tyle kosztował grudziądzan. Zawirowań w zespole Janusza Ślączki nie brakuje. Najpierw koronawirus u Romana Lachbauma. Później kontuzja Denisa Zielińskiego i zawieszenie Nickiego Pedersena. Teraz Duńczyk odwieszony, ale kontuzji doznał Mateusz Bartkowiak. Formacja seniorska w pełni gotowa do jazdy. Gorzej z juniorską. W awizowanym składzie jest duet Zieliński-Seweryn Orgacki, choć wiele wskazuje na to, że pierwszego zastąpi debiutant Miłosz Wysocki.

W pojedynku z juniorami częstochowskimi szans zbyt wielkich mieć nie będą. Jednak zawodnicy Włókniarza w tym meczu będą obserwowani bacznie z Zielonej Góry. Jakakolwiek wpadka będzie mocno komentowana, bez względu czy taki byłby zamiar CKM-u, czy nie…

Woryna w ostatnich tygodniach dobrze, Madsen jeździ wszędzie dobrze. Gorzej z tercetem Smektała, Jeppesen i Lindgren. Pierwszy pozwala rywalom na zbyt wiele, drugiego przerosła Ekstraliga, a trzeci jest innym człowiekiem w Grand Prix i poza nim.

Nie ma jednak wątpliwości, że bardzo dobrze telewizja Nsport+ wybrała zakończenie rundy zasadniczej. Ostatni mecz, duży ładunek emocji i ogromny ciężar gatunkowy. Zakładając, że Falubaz wróci z pustymi rękami z Wrocławia, GKM po prostu musi wygrać u siebie z Włókniarzem. 46:44 wystarcza do pozostania w lidze. Czy to się uda? Przekonamy się w niedzielę, chwilę po 21:00.

Related Articles