Skip to main content

Decidera, a więc ostatniej partii potrzebował Mark Allen w Northern Ireland Open, żeby pokonać w finale Johna Higginsa. To niezwykle ważny dla niego turniej, bo to Irlandczyk z Północy, a więc zwyciężył we własnym kraju, przy ogromnym wsparciu kibiców.

Bardzo dobrze rozpoczął się sezon snookerowy dla Marka Allena. Najpierw doszedł aż do finału Championship League, który od 2020 roku stał się turniejem rankingowym. Był to pierwszy turniej w sezonie, wzięło w nim udział aż 128 snookerzystów. Format polega na krótkich meczach do trzech wygranych frejmów. Były aż trzy kolejne fazy grupowe, z których dalej wychodził tylko zwycięzca. Mark Allen po drodze wygrał osiem spotkań i jedno zremisował i był zdecydowanie najlepszym graczem tego turnieju, notując aż 10 brejków powyżej 100 punktów, z czego jeden prawie maksymalny – 146-punktowy. Drugi David Gilbert miał cztery brejki over 100-punktowe, ale w finale Allena pokonał.

Dzięki wygranej w Northern Ireland Open Allen Allen zajmuje 9. miejsce w rankingu. Dotychczas kiepsko mu szło w turnieju we własnym kraju i najdalej dotarł tam do ćwierćfinału w sezonie 2016/17, dlatego to dla niego ważne przełamanie. Tu jednak miał na koncie więcej cenionych rywali. W Championship League z mocnych nazwisk pokonał właściwie tylko Kyrena Wilsona, natomiast tu musiał sobie poradzić z Juddem Trumpem, a więc obecnym liderem rankingu, a także z wyżej od siebie sklasyfikowanym Stephenem Maguirem. Mark Allen był w tym turnieju specjalistą od come backów. Z Trumpem przegrywał już 0:3 (mecz do pięciu wygranych frejmów), a w finale z Higginsem – 6:8 (mecz do dziewięciu wygranych frejmów). Musiał więc uważać na każdy najmniejszy błąd i liczyć na pomyłki rywala. Wygrał trzy partie z rzędu i uszczęśliwił miejscowych kibiców.

To szósty turniej rankingowy, jaki w historii wygrał Mark Allen, do tej pory najwyżej sklasyfikowany w rankingu na piątym miejscu. Irlandczyk z Północy wyszedł na prowadzenie w bezpośrednich starciach z Higginsem, bo teraz bilans wynosi 12:11. Wcześniej w sierpniowym turnieju kwalifikacyjnym do Northern Ireland Open wbił maksymalnego brejka 147-punktowego i do końca zawodów pozostał jedynym, któremu udała się ta sztuka. Wygrywając zawody na własnej ziemi – spełnił jedno ze swoich marzeń.  Tym większy szacunek, że udało mu się odwrócić losy meczu z prezentującym bardzo dobrą formę w tym turnieju Higginsem. Bardziej utytułowany z zawodników miał szansę w deciderze, ale spudłował kluczową czarną, a później Allen trafiał kolejne bile z coraz większą owacją fanów przy następnych wbiciach.

Related Articles