Skip to main content

Finał UK Championship miał niesamowitą końcówkę. Aż do ostatniej bili ważyły się losy tytułu, który ostatecznie zgarnął Neil Robertson. Australijczyk pokonał Judda Trumpa 10:9 i po raz trzeci został mistrzem tego turnieju.

9:9 we frame'ach. Wynik na stole 38:47, patrząc z perspektywy Judda Trumpa, który właśnie kombinuje z niebieską bilą. Albo ostre cięcie do środka, albo długie uderzenie przez 2/3 długości stołu. Ostatecznie decyduje się na to drugie, trafia i jest już 43:47, a do tego znakomicie ustawia się do różowej. Zostają już tylko dwie na stole i to one rozstrzygną o tytule. Trump, trochę zdenerwowany… pudłuje! Nie zostawia jednak łatwej i banalnej pozycji dla Neila Robertsona, bo trochę przeszkadza czarna, jednak Australijczyk może z tego śmiało celować. Chwilę krąży wokół stołu, wbija różową i kończy ten pojedynek.
 

Przede wszystkim był to mecz taktyczny, długi i męczący, bez wysokich breaków, rekordów i efektownej gry. Wszystko właśnie wynagrodziła sama końcówka. Robertson właściwie powinien przegrać 8:10, ale Judd Trump nie trafił dość prostej bili przy stanie 48:0, więc australijski snookerzysta podszedł, nie wypuścił już tamtego frame'a i wyrównał na 9:9. Później była już decydująca, opisana powyżej, rozgrywka. Robertson odwdzięczył się Trumpowi za finał English Open, gdzie przegrał minimalnie – 8:9, ale wtedy był to efektowniejszy mecz – z mniejszą liczbą taktycznych zagrań, wyższymi breakami i lepszą formą obu zawodników. Teraz oglądaliśmy bardziej taktyczną przepychankę.

– To była epicka bitwa. Byłem pod presją i to schrzaniłem. Normalnie nigdy bym tego nie spudłował, ale to był skutek długości całego frame'a oraz tego, że pod presją chciałem po prostu za bardzo trafić. Może dobrze się to oglądało, ale mnie ta sytuacja zrujnowała – mówił po finale Judd Trump. Anglik przerwał w taki sposób swoją dobrą passę 15 wygranych z rzędu, dlatego był tym bardziej sfrustrowany.

Zabójcza w tym turnieju była druga runda, na której udział zakończyło wielu faworytów. Tutaj odpadł Mark Allen z numerem 73. w rankingu – Changiem Bingyou, rozbity przez 58. Elliota Slessora został Shaun Murphy, O'Sullivan uległ Alexandrowi Ursenbacherowi, a Chińczyk Ding, który miał bronić tytułu – także odpadł w tej samej rundzie z dużo niżej klasyfikowanym przeciwnikiem. Dlatego też na tym turnieju dosyć daleko i niespodziewanie doszli tacy gracze, jak Zhou Yuelong czy Lu Ning, którym podpasowała korzystna drabinka. W półfinałach jednak Trump i Robertson nie dali im najmniejszych szans.

Neil Robertson do tytułów UK Championship z 2013 i 2015 dołożył ten z 2020 i pobił turniejowy rekord breaków ponad 100-punktówych, bo właściwie, oprócz jednego meczu z Anthonym McGillem, to w całym turnieju gromił kolejnych rywali – 6:0, 6:1, 6:2, 6:4 (McGill), 6:2, 6:2 i dopiero 10:9 w finale. To jego 19. profesjonalny tytuł w karierze. Australijczyk jest najbardziej utytułowanym snookerzystą spoza Wysp Brytyjskich.

Related Articles