Judd Trump nie dał szans Johnowi Higginsowi w finale Champion of Champions i pokonał go 10:4. Trump wygrał w swojej karierze wiele turniejów, ale akurat w tym zatryumfował po raz pierwszy. W snookerowym kalendarzu nie ma jeszcze zawodnika, który wygrałby w tym sezonie dwa turnieje.
Champion of Champions to turniej nierankingowy, w którym biorą udział głównie zwycięzcy ważnych turniejów z poprzedniego sezonu. I tak na przykład w tej edycji zobaczyliśmy Neila Robertsona – mistrza UK Championship, młodziutkiego Yana Bingtao, który wygrał turniej Masters, czy mistrza świata – Marka Selby'ego. Judd Trump szedł w Champion of Champions jak burza i nokautował kolejnych przeciwników. David Liley jeszcze był w stanie ugrać frejma, ale Ryan Day w ćwierćfinale i Kyren Wilson w półfinale dostali już baty do zera. John Higgins w finale także specjalnie się nie postawił, notując tylko dwa brejki, które miały powyżej 50 punktów.
Początek wcale nie zwiastował takiego blamażu Higginsa, bo po pierwszych trzech frejmach prowadził z wiceliderem światowego rankingu 3:0. Po dwóch partiach Trump nie miał nawet jednego wbicia, ale co z tego, skoro z pozostałych 11 partii Higgins był w stanie wygrać tylko jedną i przegrał z kretesem. To trzeci przegrany finał Szkota w tym sezonie. W Northern Ireland Open przegrał z reprezentantem gospodarzy – Markien Allenem, a w English Open pokonał go Neil Robertson. W tamtych dwóch finałach jednak dwa razy potrzebny był tzw. "decider", a więc ostatnia partia. W przypadku Champion of Champions nawet nie było blisko. Posypany i pogodzony już ze swoim losem Higgins przegrał 4:10. Higgins cierpi na kompleks Trumpa, bo przegrał z nim już dziesiąty raz z rzędu.
Nie był to jakiś nadzwyczajny poziom, Judd Trump w całym turnieju tylko raz wbił powyżej 100 punktów, w samym finale nie zrobił tego ani razu, ale rywal w niektórych partiach wcale się nie postawił. Higgins miał ważny moment, gdzie mógł jeszcze wrócić do meczu w partii numer 12, ale niepotrzebnie dopuścił do stołu Trumpa i ten odrobił stratę, grając taktycznie. Mogło być 5:7, a zrobiło się 4:8. Kolejne dwie partie też padły łupem młodszego snookerzysty. Zarobił on 125 tysięcy funtów i zagwarantował sobie udział w przyszłorocznym Champion of Champions.
To przełamanie dla Judda Trumpa, bo w tym sezonie nie szło mu najlepiej. Nie dotarł nawet wcześniej do żadnego półfinału. W English Open odpadł w ćwierćfinale z Markiem Kingiem, na tym samym etapie zakończył swój udział w Northern Ireland Open, gdzie przegrał z późniejszym zwycięzcą – Markiem Allenem, w British Open został pokonany już w trzeciej rundzie przez rewelację tamtego turnieju – Elliota Slessora. Teraz dominował od początku do końca. Mały kryzys miał tylko na samym początku finału z Higginsem, ale później włączył już taki tryb, który wystarczył na Szkota.