To była chyba najpiękniejsza i najbardziej absurdalna historia w naszym żużlu od wielu lat. Stal Gorzów najpierw obrywała od każdego jak leci, a po chwili wszytkich lała. W wielkim stylu awansowała do play-offów, a teraz już ma pewny medal Mistrzostw Polski. Jakiego będzie koloru? Wszyscy liczą na złoto, ale po takim rollercoasterze już srebro i dwumecz z Unią jest ogromnym sukcesem.
Stal gotowa na finał…
To był przedziwny sezon dla żółto-niebieskich. Już od początku mieli kłopoty. Zaczęło się od kontuzji Nielsa Kristiana Iversena. Wydawało się, że zastępstwo zawodnika nie będzie wcale taką najgorszą sprawą, skoro jest Zmarzlik, Thomsen, Kasprzak czy Woźniak. Kłopot w tym, że na początku rozgrywek nic nie funkcjonowało. Wszyscy przyzwyczajeni do trójek Zmarzlika, zaczęli psioczyć, gdy ten po prostu przegrywał z rywalami. Mimo tego i tak zdobywał dwucyfrowe zdobycze, choć to nie zadowalało kibiców Stali. Thomsen dotrzymywał kroku, ale Woźniak, a zwłaszcza KK byli cieniami siebie.
Pozytywem był Rafał Karczmarz, który miał kończyć karierę po sezonie 2019, ale jednak udało się go wskrzesić. Na tyle, że okazał się bardzo ważnym ogniwem w wielu spotkaniach. Szkopuł w tym, że z juniorami w Gorzowie była niezła draka. Drugim wyborem miał być Mateusz Bartkowiak, ale nie został. Szybko wskoczył za niego do składu Wiktor Jasiński, a na wypożyczenie poszedł Kamil Nowacki. Pech chciał, że ten ostatni… pogrążył Stal w Rybniku!
Punktem zwrotnym jednak okazało się dojście do kosmicznej formy Zmarzlika, widowiskowa i bardzo skuteczna jazda Thomsena i znaczna poprawa u Szymona Woźniaka. To był szkielet w klubie, ale Stal sięgnęła po posiłki z zewnątrz. Jack Holder okazał się być wielkim wzmocnieniem. Na obecną chwilę zajmuje dziesiąta pozycje w klasyfikacji najskuteczniejszych zawodnków Ekstraligi, ale jego metamorfoza względem roku 2019 jest niesamowita. Wówczas dopasował się do toruńskiej mizerii i zakończył sezon ze średnią 1,391. Dzisiaj to już 2,061 czyli grubo ponad pół punktu na bieg!
… i na kolejny sezon
W niektórych klubach jest sporo niewiadomych, ale Stal do nich nie należy. Wiemy, że zostają Bartosz Zmarzlik, Szymon Woźniak i Anders Thomsen. Trudno się dziwić, w końcu pierwszy i ostatni są zdecydowanymi liderami, a Woźniak nadal jest ogromnym wzmocnieniem zwłaszcza w domu. Ponadto kontrakt przedłużył Rafał Karczmarz, co daje sygnał, że będą chcieli go postawić na pozycji zawodnika do lat 24. Oczywiście w odwodzie pozostaje utalentowany Duńczyk Marcus Birkemose, obecnie wypożyczony do PSŻ Poznań, ale niewykluczone, że obaj będą się zamieniać miejscami w składzie. Raz Karczmarz w podstawowym, a Duńczyk pod numerem 8/16, raz na odwrót.
Do tego grona dołączy Martin Vaculik i wydaje się, że mają naprawdę bardzo solidną ekipę, która jest w stanie powalczyć o medale. Tym bardziej, że formacja juniorska powinna wyglądać nieźle. Wiktor Jasiński późno rozpoczął swoją przygodę z żużlem i przed nim będzie ostatni rok w wieku juniora. To samo czeka Kamila Nowackiego, a jest jeszcze utalentowany Bartkowiak. Pod tym względem będą mieli większy spokój niż tracąca podstawową parę juniorów Unia Leszno czy Falubaz, z którego cały tercet – Krakowiak, Pawliczak i Tonder – przechodzi w wiek seniora.