Dwa lata po wybuchu pandemii koronawirusa Chiny, czyli miejsce gdzie wirus się narodził, są sportową stolicą świata. Płomień olimpijski zapłonie dopiero jutro, ale pierwsze zmagania sportowców rozpoczęły się już w środę. Miastem organizującym XXIV Zimowe Igrzyska Olimpijskie jest Pekin. Niestety, choć upłynęły już dwa lata, rywalizacja sportowa może być wypaczona przez covid.
Niemal codziennie jesteśmy zasypywani dziesiątkami informacji o dodatnich wynikach testów wśród sportowców i sztabów. Nie omija to Polaków. Tak naprawdę w wielu dyscyplinach do samego końca nie będzie wiadomo, kto wystartuje, a kto trafi na izolację lub kwarantannę. Dziwne to czasy, ale tego należy się spodziewać. Rywalizacja nie będzie do końca sprawiedliwa, ale wystarczy przypomnieć sobie ubiegłoroczne Mistrzostwa Świata w narciarstwie klasycznym i sytuację Halvora Egnera Graneruda. Przykry przykład smutnych czasów. Zresztą, wygląda na to, że i my będziemy mieli poważną ofiarę pozytywnego testu w Pekinie. To Natalia Maliszewska. Więcej o tym w oddzielnym tekście Patryka Idasiaka.
Podczas igrzysk w mieście dziewięciu milionów rowerów medale rozdane zostaną w 109 konkurencjach w 15 dyscyplinach. Te dyscypliny to biathlon, biegi narciarskie, bobsleje, curling, hokej na lodzie, kombinacja norweska, łyżwiarstwo figurowe, łyżwiarstwo szybkie, narciarstwo alpejskie, narciarstwo dowolne, saneczkarstwo, short track, skeleton, skoki narciarskie i snowboarding. Wśród 109 konkurencji, siedem debiutuje. To konkurs drużyn mieszanych w skokach narciarskich, zawody sztafet mieszanych w short tracku, zawody drużyn mieszanych w snowboardowym crossie, konkurs drużyn mieszanych w skokach akrobatycznych (narciarstwo dowolne), zawody bobslejowych jedynek kobiet, zawody Big Air kobiet i mężczyzn w narciarstwie dowolnym.
Wspomnieliśmy, że choć ceremonia otwarcia przewidziana jest na piątek, to część sportowców już rozpoczęła swoją walkę. Rywalizacja trwa w hokeju i curlingu. Fani hokeja mogą być niezadowoleni. Po raz drugi z rzędu, mimo wcześniejszych obietnic i wstępnego porozumienia, na ZIO zabraknie hokeistów z NHL. – Niestety, biorąc pod uwagę poważne zakłócenia w kalendarzu sezonu zasadniczego spowodowane ostatnimi wydarzeniami związanymi z COVID-19 – odwołanych zostało już 50 spotkań do 23 grudnia, udział hokeistów z NHL w igrzyskach nie jest już możliwy – napisał w oświadczeniu komisarz najlepszej hokejowej ligi świata, Gary Bettman.
Zdecydowanym faworytem do wygrania klasyfikacji medalowej są Norwegowie. Dominują w biegach narciarskich, a to nie jedyna dyscyplina, w której powinni spodziewać się medali. Dwoje najwybitniejszych sportowców w dziejach zimowych igrzysk to właśnie Norwegowie – Marit Bjoergen i Ole Einar Bjoerndalen. W Pjongczangu Norwegia w klasyfikacji medalowej okazała się minimalnie lepsza od Niemiec (decydowała liczba srebrnych medali), a podium uzupełniła Kanada. Cztery lata wcześniej w Soczi górą byli gospodarze, ale tym razem to Norwegia przegrała przez srebrne medale, bo w złotych był remis. Gospodarze, Kanadyjczycy, święcili swoje triumfy w 2010 w Vancouver, zgarniając aż 14 złotych krążków i dystansując Niemcy i USA. Polacy nigdy nie byli przodownikami w zimowych dyscyplinach, choć w XXI wieku nie mamy powodów do narzekań, a Soczi pod tym względem było wręcz znakomite. Jednak o medalowych szansach naszych sportowców rozpisywać się będziemy w osobnym, anonsowanym już tekście.
Choć oficjalnie gospodarzem imprezy jest Pekin, to tak naprawdę różne konkurencje rozsiane będą po różnych częściach Chin. Biathloniści i skoczkowie narciarscy rywalizować będą w Zhangjiakou, a „alpejczycy” w Yanqing. Na obrzeżach stolicy usytuowany jest zaś Big Air Shougang, arena snowboardzistów i narciarzy dowolnych. Ceremonie otwarcia i zamknięcia Igrzysk Olimpijskich odbędą się na Bejing National Stadium, zwanym Ptasim Gniazdem (Bird’s Nest). Ta pierwsza jutro około 13:00 czasu polskiego.