Skip to main content

Dziś na holenderskiej ziemi startuje futsalowe Euro. Piłka w wydaniu halowym to w wielu krajach ubogi krewny futbolu, ale to sport widowiskowy, gwarantujący dużo emocji. Dla nas te emocje rozpoczną się w piątek, kiedy reprezentacja Polski rozegra swój pierwszy grupowy mecz z Chorwacją.

Dla biało-czerwonych już sam awans na Euro jest sukcesem. Podopieczni Błażeja Korczyńskiego musieli przebijać się przez dwuetapowe eliminacje. Pierwszym etapem był turniej pre-kwalifikacyjny na Malcie. Nasi ograli tam Greków, Szwedów i gospodarczy. Wygrane były pewne i przekonujące. Tym samym Polacy uzyskali przepustkę do głównych eliminacji, gdzie w grupie zmierzyć się mieli z Portugalią, Czechami i Norwegią. Awans z 1. miejsca wydawał się absolutnie poza zasięgiem, bo Portugalia to futsalowy gigant. Dość powiedzieć, że na zeszłorocznych Mistrzostwach Świata Portugalczycy sięgnęli po złoto.

Polacy wprawdzie ugrali punkt na wyjeździe, ale z Portugalii wcale nie wracali szczęśliwi. Ekipa Korczyńskiego sensacyjnie prowadziła 2:0 i dopiero w końcówce gospodarze wykorzystali manewr z wycofanym bramkarzem, doprowadzając do wyrównania. W rewanżu faworyci nie zawiedli i pokonali Polaków 3:0. Potem Polacy dwukrotnie ograli Norwegów i zgodnie z przewidywaniami o awansie decydował dwumecz z Czechami. To nasi południowi sąsiedzi uchodzili za faworyta. W Pradze padł remis 3:3, co oznaczało, że w rewanżu w Opolu biało-czerwoni potrzebują zwycięstwa. Remis premiował awansem Czechów, którzy mieli tyle samo punktów, ale lepszy bilans bramkowy. Po zaciętym, emocjonującym i obfitym w bramki meczu drużyna Korczyńskiego wygrała 8:5, meldując się w finałach!

To drugie finały Mistrzostw Europy z rzędu na których zagra reprezentacja Polski. A warto wspomnieć, że awansować na futsalowe Euro jest znacznie trudniej niż na to piłkarskie. Na poprzednim grało tylko 12 drużyn. Na tegorocznym zagra 16. W 2018 roku Polacy trafili do grupy z Rosją i Kazachstanem – zespołami o zdecydowanie większym potencjale. Skończyło się remisem z Rosją i porażką z Kazachami. Ostatnie miejsce w grupie – bez wstydu, ale i bez sukcesu. Teraz chrapka na ćwierćfinał jest większa. Wprawdzie znów trafiliśmy na Rosjan, a ci należą do ścisłego grona faworytów imprezy, to jednak pozostali dwaj rywale wydają się w zasięgu. Kluczowy powinien być pierwszy mecz z Chorwatami. To zespół o zbliżonym potencjale, choć w przeszłości potrafił osiągać znaczące rezultatu. W 2012 roku przed własną publicznością Chorwaci zajęli 4. miejsce w Mistrzostwach Europy. Skład grupy uzupełniają Słowacy, dla których będzie to debiut na tak dużej imprezie. Jednak sam fakt awansu do elity świadczy o tym, że Słowacja to nie pierwsze lepsze ogórki. Zresztą, wciąż w pamięci mamy klops na piłkarskim Euro w meczu ze Słowakami, więc chyba nikomu nie przyjdzie do głowy lekceważenie rywala.

Z Chorwacją gramy w piątek o 20:30. Ze Słowacją we wtorek o 20:30, a rywalizację grupową zakończymy meczem z Rosją – w sobotę 29 stycznia o 14:30. Wszystkie mecze w Amsterdamie.

Większość naszej kadry stanowią półamatorzy, którzy łączą grę w futsal z pracą zawodową. To oczywiście nastręcza wielu niedogodności. I dobitnie świadczy o tym, że polski futsal jest jeszcze w powijakach. Korczyński ze swoją brygadą zrobili już wiele dobrego, a jeśli zameldują się w fazie pucharowej Euro, na pewno będzie to gigantyczny zastrzyk zainteresowania dla tej dyscypliny.

Złotego medalu z 2018 roku bronią Portugalczycy. To oni, obok Hiszpanów, Rosjan czy Kazachów nalezą do największych faworytów startującego dziś turnieju. W dniu otwarcia o 17:30 Serbowie zagrają z Portugalczykami, a o 20:30 gospodarze, Holendrzy, podejmą Ukraińców.

Skład reprezentacji Polski na Mistrzostwa Europy:
<bramkarze:</bramkarze: Bramkarze: Michał Kałuża (CD Burela FS, Hiszpania), Bartłomiej Nawrat (Rekord Bielsko-Biała)
Zawodnicy z pola: Tomasz Kriezel, Mateusz Madziąg, Sebastian Grubalski, Tomasz Lutecki (wszyscy Constract Lubawa), Dominik Solecki, Sebastian Wojciechowski (GI Malepszy Futsal Leszno), Michał Kubik, Mikołaj Zastawnik, Sebastian Leszczak, Michał Marek (wszyscy Rekord Bielsko-Biała), Patryk Hoły (Red Dragons Pniewy), Dominik Śmiałkowski (Piast Gliwice)

Related Articles