Ekstraligowe drużyny zbroją się na nowy sezon, do którego jeszcze wiele miesięcy. Jednak okienko transferowe w żużlu otwarte zostało z początkiem listopada, a większość klubów ogłosiła już niemal wszystkie istotne roszady, o których często mówiło się w kuluarach od wielu tygodni. Budowanie mistrzowskiej pakiety w tym sezonie jest o tyle trudniejsze, że znów zmieniły się przepisy i wszedł wymóg posiadania w składzie meczowym zawodnika U-24, poza dwoma juniorami. Zmieniły się też zasady stosowania instytucji "gościa". Spójrzmy zatem komu najlepiej wiedzie się na transferowym rynku.
Unia Leszno
Przegląd zaczynamy od mistrzów. Byki to hegemon PGE Ekstraligi w ostatnich latach. Na razie Unia straciła Dominika Kuberę i Bartosza Smektałę. Pierwszy z nich po skończeniu wieku juniora będzie "młodzieżowcem" w Motorze, drugi wybrał zaś ofertę Włókniarza. Czwórkę "pewniaków" stanowią Emil Sajfutdinow, Piotr Pawlicki, Janusz Kołodziej i Jaimon Lidsey. Na ten moment o piąte miejsce w składzie powalczyć mogą Brady Kurtz i Szymon Szlauderbach.
Stal Gorzów
Wicemistrzowie Polski utrzymali w składzie swojego asa atutowego, Bartosza Zmarzlika. Ponoć mistrzem świata mocno interesował się Motor, ale ten postanowił jednak zostać "u siebie". Ze Stali odeszli Krzysztof Kasprzak i Niels Kristian Iversen. Ten drugi po 15 latach opuszcza Ekstraligę. Jednak ogromnym wzmocnieniem gorzowskiej drużyny może być ściągnięty zza miedzy, z Falubazu, Martin Vaculik. Wespół ze Zmarzlikiem, Thomsenem i Woźniakiem stworzą naprawdę silną formację seniorską, uzupełnioną o Rafała Karczmarza jako zawodnika U-24. Jest też 17-letni Duńczyk, Marcus Birkemose, który świetnie radził sobie na wypożyczeniu w PSŻ Poznań.
Sparta Wrocław
We Wrocławiu na razie stabilnie. Wprawdzie Maksymowi Drabikowi szykuje się dłuższy rozbrat ze speedway'em, ale kto by się tym przejmował, gdy z Grudziądza ściągnięto Artioma Łagutę? To jedna z transferowych bomb odpalonych w tym roku. Janowski, Woffinden, Fricke, Łaguta i do tego Czugunow lub Bewley jako młodzieżowiec! Czy to będzie dream team sezonu 2021?
Falubaz Zielona Góra
Falubaz to na razie największy przegrany. Niebawem w Zielonej Górze muszą ogłosić wreszcie jakieś wzmocnienia, bo zespół opuścili już Martin Vaculik, Norbert Krakowiak, Antonio Lindbaeck i Michael Jepsen Jensen. Osamotniony Patryk Dudek za dużo nie zwojuje.
Włókniarz Częstochowa
Włókniarz stracił Pawła Przedpełskiego, który wraca do Torunia, który to z kolei wraca do elity. Udało się sprowadzić Kacpra Worynę i przede wszystkim Bartosza Smektałę, który zapełni pozycję młodzieżowca. Pewniakami są Fredrik Lindgren i Leon Madsen. Przydałby się jeszcze jeden solidny senior, a wtedy Włókniarz może spokojnie myśleć o playoffach.
Motor Lublin
W Lublinie mają spore aspiracje, ale ostatni sezon zakończył się brakiem awansu do półfinałów. Nowe przepisy wymusiły na Jakubie Kępie oddanie Mateja Żagara. Miejsce zawodnika U-24 zajął Dominik Kubera. Formację juniorską po Wiktorze Trofimowie uzupełnił zaś świetnie jeżdżący w I lidze Mateusz Cierniak. Jeśli formę odbuduje Wiktor Lampart, znów juniorzy mogą być wielkim atutem Koziołków. Z seniorów sprowadzono także Krzysztofa Buczkowskiego z Grudziądza, ale czy w tym wypadku można mówić o dużym wzmocnieniu? Nadal o sile składu decydować powinni Grigorij Łaguta, Mikkel Michelsen oraz Jarosław Hampel.
GKM Grudziądz
Łaguta wybrał Wrocław, Buczkowski Lublin. Udało się podpisać kontrakty z Krzysztofem Kasprzakiem i Norbertem Krakowiakiem. To chyba ciut za mało, by liczyć na utrzymanie w lidze.
Apator Toruń
Z buta do Ekstraligi wraca Apator Toruń, który ma w składzie braci Holderów, Jasona Doyle'a, Pawła Przedpełskiego, Adriana Miedzińskiego, Tobiasza Musielaka i Roberta Lamberta! Ten ostatni był jednym z najbardziej łakomych kąsków na rynku, gdy ogłoszono wymóg jazdy zawodnikiem U-24, niekoniecznie Polakiem. Urodzony w 1998 roku Lambert mógł przebierać w ofertach, ale wybrał beniaminka. Raczej nie powtórzy się z historia z tego roku, gdy beniaminek z Lambertem w składzie spadł z ligi (mowa tu o ROW-ie Rybnik). Toruńskie Anioły prędzej widzimy na podium ligi, choć problemem może być kiepska obsada pozycji juniorskich.