Skip to main content

Trzytygodniowe ściganie po drogach Włoch dobiegło końca w niedzielę. Ostatnim etapem była jazda indywidualna na czas po Mediolanie. Nie przyniosła już żadnych istotnych zmian w klasyfikacji generalnej. Swój drugi wieloetapowy klasyk w karierze wygrał 24-letni Egan Bernal.

Kolumbijczyk objął prowadzenie w wyścigu po 9. etapie i nie oddał go już do samego końca. Łącznie wygrał dwa etapy – wspomniany 9., a także 16. Wprawdzie w ostatnich dniach wyścigu Bernal nieco stracił impet i roztrwonił część przewagi, ale wciąż była ona na tyle duża, by spokojnie dojechać do mety w Mediolanie na prowadzeniu. Ostatecznie Bernal wyprzedził o półtorej minuty Włocha, Damian Caruso oraz o ponad 4 minuty Brytyjczyka, Simona Yatesa.

Ta wygrana potwierdziła także wiodącą pozycję grupy Ineos. Rok temu w Giro triumfował inny kolarz tego zespołu, Tao Geoghegan Hart. Dla Bernala było to z kolei drugie w karierze zwycięstwo w trzytygodniowym klasyku. W 2019 roku wygrał Tour de France. W tym roku chce wystartować w Vuelta Espana. Jeśli wygra, będzie najmłodszym w historii zwycięzcą wszystkich trzech królewskich wyścigów. Warto nadmienić, że Bernal wciąż startuje ze statusem młodzieżowca i rzecz jasna w Giro zgarnął także wygraną w klasyfikacji młodych (biała koszulka).

W innych klasyfikacjach triumfowali Słowak Peter Sagan (punktowa) i Francuz Geofrrey Bouchard (górska). Klasyfikację drużynową wygrała grupa zwycięzcy – Ineos Grenadiers. Z tego zespołu jest także zwycięzca obydwu czasówek na Giro – Filippo Ganna. Włoski mistrz świata może pochwalić się już pięcioma z rzędu wygranymi jazdami indywidualnymi na czas w Giro d’Italia.

Tak jak Ineos jest w światowym peletonie dominującą siłą, tak Kolumbia jest fabryką kolarskich talentów. Wystarczy wymienić takich kolarzy jak Rigoberto Uran, Esteban Chaves, Sergio Henao, Darwin Atapuma czy przede wszystkim Nairo Quintana. 31-latek stał na podium wieloetapowych klasyków aż 6 razy, w tym trzykrotnie w Tour de France. Bernal ma jednak wszystko, by w przyszłości przebić legendarnego już Quintantę. Ba, już dziś ma to, czego ten nie ma – wygraną w Wielkiej Pętli, bo Nairo choć trzy razy był na podium, to ani razu na jego najwyższym stopniu.

Celem Bernala na ten sezon będą więc Igrzyska Olimpijskie w Tokio (o ile na nie pojedzie, bo takiej decyzji jeszcze nie podjął) i wspomniana Vuelta. Ineos na Tour de France posyła Gerainta Thomasa, Richarda Carapaza i Geoghegana Harta. Każdy z nich może namieszać w czołówce klasyfikacji generalnej.

O występie Polaków w Giro nie możemy napisać niczego dobrego. Tomasz Marczyński nie dojechał do mety (wycofał się po 8 etapach), a Maciej Bodnar i Łukasz Wiśniowski zajęli bardzo odległe lokaty.

Related Articles