Dość debat na temat najdalej pchniętej kuli w 1990 roku przez Randy'ego Barnesa. Po długich latach czekania – mamy już inny najlepszy wynik. Ryan Crouser pobił 31-letni rekord w pchnięciu kulą podczas amerykańskich kwalifikacji olimpijskich. Crouser poprawił go o 25 centymetrów – z 23,12 na 23,37.
Niby Randy Barnes miał swój rekord świata, ale tak naprawdę nie do końca, bo nie wszyscy jego wynik 23,12 uznawali. Dlaczego? Przez podejrzenie stosowania zakazanych środków. Barnes to złoty medalista olimpijski z Atlanty. W historii tej dyscypliny lekkoatletycznej tylko trzech kulomiotów przebiło odległość 23 metrów – Niemiec Ulf Timmermann w 1988 roku, właśnie Randy Barnes w 1990 roku i aż 31 lat później Ryan Crouser. Przykładowo – najlepszy polski wynik należy do Michała Haratyka i wynosi 22,32. Tomasz Majewski wygrywał złoto olimpijskie w Pekinie odległością 21,51, a cztery lata później w Londynie 21,89.
Randy Barnes to lekkoatleta wyklęty. Afery dopingowe dostatecznie zniszczyły jego karierę, choć rekord świata pozostał. Wielu ekspertów i kibiców go jednak nie uznawało. Wcześniej rekordem był ten ustanowiony w 1988 roku na igrzyskach w Seulu przez Ulfa Timmermanna, jednak i on budził mnóstwo podejrzeń. W końcu to w NRD miała miejsce jedna z największych afer dopingowych w historii. Barnes budził sensację i miał specyficzny sposób bycia. Był pewny siebie i wyszczekany, w taki sposób kreował swój wizerunek. Miesiąc po pobiciu rekordu w jego moczu wykryto niedozwolony środek. Kara? Dwa lata zawieszenia. Po pobiciu rekordu był czysty, ale miesiąc później już nie, dlatego te wszystkie wątpliwości. W 1998 roku znów wykryto u niego niedozwolony środek. Kara? Tym razem dożywotnia dyskwalifikacja i pozycja wyklętego w świecie lekkoatletycznym.
Ryan Crouser od dawna rzucał dalej niż wątpliwy rekord świata z 1990 roku w świecie, w którym reguły wyznaczał doping. Na początku roku pobił rekord halowy, który także należał do Randy'ego Barnesa. Teraz ustanowił już rekord rekordów i po 31 latach wreszcie dosyć tych debat na temat najlepszego wyniku w historii w pchnięciu kulą. Najlepszy jest Ryan Crouser, a w takiej formie może jeszcze bardziej wyśrubować rekord na igrzyskach olimpijskich. Regularnie pcha powyżej 22 metrów i jest zdecydowanym faworytem do złota.
Crousera nawet nie było na świecie, kiedy w 1990 roku Barnes ustanowił rekord, ponieważ on sam urodził się w 1992 roku. Obecny rekord to już 23,37, a Ryan Crouser przekroczył tym samym barierę przez 30 lat niedostępną dla kulomiotów. Najpierw osiągnął w ogóle 23 metry, a później przebił 23,12. W ogóle Amerykanin ponad 20 razy osiągnął odległość 22,40. Od lat nie było na świecie tak mocnego kulomiota. Jeszcze na IO w 2016 roku wygrywał z odległością 22,52, ale w ciągu ostatnich trzech lat stał się jeszcze lepszy.