Konia z rzędem temu, kto przewidziałby, że w walce wieczoru gali UFC Noche padnie niezwykle rzadki w MMA remis – a tak się jednak stało.
Sobotnią galę UFC Fight Night w Las Vegas, poświęconą kulturze Meksyku, zwieńczyło rewanżowe starcie na szczycie kategorii muszej pomiędzy Alexą Grasso i Valentiną Shevchenko. Do pierwszej walki doszło w marcu i zakończyła się ona nie lada sensacją – gremialnie skreślana wówczas Grasso sensacyjnie pokonała Kirgizkę, odbierając jej pas 125 funtów.
Przed rewanżem kursy bukmacherskie były znacznie bardziej zbliżone, choć to nadal Shevchenko pozostawała faworytką.
Pojedynek okazał się niezwykle wyrównany. Zawodniczka z Kirgistanu dobrze pracowała lewym prostym, notując też na przestrzeni 25 minut walki cztery obalenia oraz spędzając ponad 8 minut w pozycji kontroli w parterze i klinczu. Z kolei Grasso uderzała nieco mocniej – w drugiej rundzie posłała nawet rywalkę na deski – skutecznie korzystając też z niskich kopnięć. Miała też swoje dobre momenty w parterze, szczególnie w ostatniej odsłonie.
Po zakończeniu walki obie zawodniczki były przekonane o swoim zwycięstwie. Sędziowie tymczasem niejednogłośnie orzekli o remisie w stosunku 48-47, 47-48 i 47-47. Oznacza to, że tytuł mistrzowski pozostał na biodrach Meksykanki.
Na papierze najciekawiej zapowiadał się natomiast co-main event gali w Las Vegas. Tamże za bary wzięli się specjalizujący się w walce w stójce Jack Della Maddalena i Kevin Holland. Jak się jednak okazało, z dużej chmury spadł mały deszcz. Pojedynek ten na długo w pamięci fanów nie zagości – obaj zawodnicy przez 15 minut toczyli w niespiesznym tempie szermierkę na pięści i kopnięcia. Po bliskiej walce sędziowie niejednogłośnie wskazali na Jacka Dellę Maddalenę, który wyśrubował tym samym swój bilans w oktagonie UFC do nieskazitelnego 6-0.
Wcześniej natomiast na zwycięskie tory powrócił najmłodszy zawodnik w historii UFC, 18-letni obecnie Raul Rosas Jr. Ostatnio młodzian został co prawda brutalnie wykolejony przez Christiana Rodrigueza, doznając pierwszej w karierze porażki, ale w sobotę w Las Vegas wrócił do gry – jako największy bukmacherski faworyta gali w ledwie 54 sekundy rozbił Terrence’a Mitchella.