Rozpiska sobotniej gali UFC Fight Night zachwytu na świecie nie wzbudza, ale w Polsce wydarzenie to będzie oglądane z zapartym tchem – do oktagonu wraca bowiem Mateusz Gamrot.
Ostatnią tegoroczną galę amerykańskiego giganta zwieńczy starcie spod znaku zmiany warty w czubie kategorii ciężkiej. Zaprawiony w bojach weteran – walczy w oktagonie od prawie ośmiu lat – i były pretendent do tytułu mistrzowskiego Derrick Lewis podejmie nabierającego dopiero rozpędu Chrisa Daukausa, który w UFC może pochwalić się nieskazitelnym bilansem 4-0.
Jeśli z walki tej sklasyfikowany na 7. miejscu w rankingu i minimalnie faworyzowany przez bukmacherów Daukaus wyjdzie obronną ręką, włączy się do rozgrywki o najwyższe laury w królewskiej wadze. Czarna Bestia będzie natomiast walczyć o utrzymanie 3. pozycji w klasyfikacji.
Cała nadwiślańska scena MMA żyje jednak starciem powracającego do akcji Mateusza Gamrota. Polski lekki stanie do szalenie ważnego pojedynku z Diego Ferreirą. Brazylijczyk jest sklasyfikowany na 12. miejscu w rankingu 155 funtów, co oznacza, że zwycięstwo katapultuje kudowianina do czołowej piętnastki dywizji – a tam wielkie walki będzie miał na wyciągnięcie ręki.
– Jestem bardzo zadowolony – powiedział podczas konferencji prasowej w środę Mateusz. – W tym roku stoczę trzy walki w UFC. Jestem bardzo podekscytowany.
– To będzie moja czwarta walka w UFC, więc mogę powiedzieć, że to już jest mój dom. Gdy teraz się tu pojawiam, to wszyscy już mnie witają: „Cześć Gamrot!”.
Były mistrz kategorii lekkiej i piórkowej KSW zadebiutował pod banderą UFC w zeszłym roku, po świetnej, wyrównanej walce ulegając jednak Guramowi Kutateladze. W tym roku z nawiązką powetował sobie jednak tamto niepowodzenie. W kwietniu znokautował Scotta Holtzmana, a w lipcu w rekordowe 65 sekund poddał kimurą zaprawionego w bojach weterana Jeremy'ego Stephensa.
Co ciekawe, reprezentant Czerwonego Smoka i American Top Team za każdy z tych pojedynków zainkasował $50-tysięczny bonus. Za starcie z Kutateladze otrzymał bonus za Walkę Wieczoru, a za dwie ostatnie – za Występ Wieczoru.
– Spodziewam się od Ferreiry trudnego pojedynku – zapowiedział Polak. – Jednak z technicznego punktu widzenia spodziewam się, że będzie to dla mnie łatwa walka. Oczywiście nie chcę brzmieć arogancko, bo za moją pewnością siebie stoi szacunek, ciężka praca, uznanie dla mojego rywala. Diego Ferreira to świetny zawodnik i jest dla mnie zaszczytem walka z nim.
– MMA to kontrolowana przemoc. Zobaczycie mnie kontrolującego tę walkę od początku do końca. Jestem gotowy. Diego jest groźny w każdej płaszczyźnie. Wysoki poziom stójki, o wiele lepsze niż kiedyś zapasy, wysoki poziom jiu-jitsu. Ale jiu-jitsu to też mój dom. Jestem zapaśnikiem i nie boję się parteru. Spodziewam się, że w sobotę będą fajerwerki.
– To będzie dobra walka dla fanów. Diego ma wysoki poziom jiu-jitsu, ale wydaje mi się, że jest to klasyczne, oldskulowe jiu-jitsu. Gi, stara szkoła. Ja praktykuję raczej nową szkołę jiu-jitsu. Być może zobaczymy więc różne poziomy w parterze.
Sytuacja Diego Ferreiry jest trudniejsza. 36-letni już Brazylijczyk skończył bowiem na tarczy dwie ostatnie potyczki. Na trzecią kolejną porażkę pozwolić sobie nie może.
– Jestem podekscytowany tą walką – powiedział Diego w wywiadzie udzielonym MMA News. – Ciężko pracowaliśmy z moim trenerem. Chcę tam wejść, bo mam sobie wiele do udowodnienia. Nie mogę się doczekać. Czuję, że to mój czas.
– Obaj jesteśmy grapplerami. Sean Shelby lubi testować gości z Top 15. To dla mnie świetny przeciwnik. Nie mogę się doczekać. Ma dobre ręce, dobry grappling. Muszę być przygotowany na wszystko. Ale lubię wyzwania. Lubię zawodników z pasją. To mocny przeciwnik. Mam wszystkie narzędzia. Muszę tam wyjść, zrealizować plan i wygrać.
Wielki potencjał w polskim zawodniku dostrzega szefujący organizacji UFC Dana White, który w zapowiedzi gali nie szczędził Gamerowi komplementów.
– Gamrot większość czasu spędził w Europie – powiedział amerykański promotor. – Zniszczył każdego! Był tam mistrzem ADCC, był mistrzem kategorii piórkowej i lekkiej KSW.
– Ściągnęliśmy go trzy walki temu i w tym okresie zdobył bonus za Walkę Wieczoru i dwa bonusy za Występy Wieczoru. W ledwie czwartym występie w UFC zapracował sobie na szansę walki z rywalem sklasyfikowanym w czołówce. To szalenie imponujące!
If you don't know, now you know!@TheBeast_UFC vs @ChrisDaukausMMA is LIVE SATURDAY on @ESPNPlus! #UFCVegas45 pic.twitter.com/I6EWIDTEZK
— danawhite (@danawhite) December 16, 2021
Polak jest bukmacherskim faworytem zawodów, czemu trudno się dziwić. Mateusz powinien bowiem rozdawać karty w mniejszym lub większym stopniu w każdej płaszczyźnie. W stójce jest szybszy i lepiej poukładany technicznie. Posiada lepsze zapasy, a i pod kątem grapplerskim nie ustępuje Ferreirze. Czy jednak kursy odzwierciedlą oktagonową rzeczywistość, przekonamy się w nocy z soboty na niedzielę czasu polskiego około godziny 1:30 – wtedy Gamrot i Ferreira pójdą w oktagonowe tany.