Skip to main content

Nie tak wyprawę do Perth na gale UFC 305 wymarzył sobie Mateusz Gamrot – Polak nieoczekiwanie przegrał z Danielem Hookerem.

Sklasyfikowany na 5. miejscu w rankingu kudowianin był zdecydowanym bukmacherskim faworytem przed starciem z okupującym 11. dopiero pozycję “Hangmanem”. Wydawało się, że zapasy Polaka stanowić będą przeszkodę nie do sforsowania dla Nowozelandczyka, ale… Oktagonowa rzeczywistość okazała się zupełnie inna od tej bukmacherskiej.

Gamrot i Hooker dali zacięte, krwawe i wyniszczające 3-rundowe widowisko. Polak kilka razy przeniósł walkę do parteru, ale Nowozelandczyk nie dał sobie zrobić krzywdy na dole. W stójce natomiast wściekle nacierał, rozbijając Mateusza. Polak też miał jednak swoje doskonałe momenty w szermierce na pięści i kopnięcia. Dość powiedzieć, że w pierwszej rundzie obaj zawodnicy zaliczyli po nokdaunie.

Ostatecznie sędziowie punktowi wskazali jednak niejednogłośnie na Hookera w stosunku 2 x 29-28, 28-29, choć wiktoria jak najbardziej mogła też pójść na konto Gamrota.

Tak czy inaczej, porażka polskiego zawodnika niewątpliwie oznacza, że marzenia o walce o najwyższe laury musi na jakiś czas odstawić na półkę. Aby wrócić do gry o tron, Mateusz potrzebuje teraz co najmniej dwóch dobrych zwycięstw.

Dla zaprawionego w bojach Nowozelandczyka – któremu kiedyś wieszczono już schyłek kariery z uwagi na liczne wojny, jakie toczy – niedzielna wiktoria staje się przepustką do walk z najmocniejszymi zawodnikami w dywizji.

Kapitalne widowisko oglądaliśmy też w pojedynku wieńczącym galę UFC 305, w którym mistrz wagi średniej Dricus Du Plessis skrzyżował rękawice z Israelem Adesanyą.

Po mocnej walce, w której szala zwycięstwa przechylała się to na jedną, to na drugą stronę, ostatecznie wiktoria padła łupem Afrykanera, który poddał Nigeryjczyka w czwartej rundzie. Co prawda na kilkadziesiąt sekund przed poddaniem to Adesanya wydawał się łapać wiatr w żagle, ale nie po raz pierwszy w tym starciu Du Plessis przezwyciężył kryzys – zdzieliwszy nigeryjskiego pretendenta mocnymi uderzeniami, zaciągnął go do parteru, gdzie szybko zmusił go do poddania walki duszeniem zza pleców. Była to pierwsza obrona pasa mistrzowskiego 185 funtów w wykonaniu “Stillknocksa”.

Z kim w kolejnym pojedynku zmierzy się Dricus Du Plessis? Sternik UFC Dana White na kolejnego pretendenta namaścił starego znajomego Afrykanera Seana Stricklanda, ale wydaje się, że także październikowe starcie Roberta Whittakera z Khamzatem Chimaevem będzie miało duże znaczenie w rozgrywce o najwyższe laury. Gotowość do walki z Afrykanerem wyraził też inny były mistrz wagi średniej, który obecnie rozdaje karty w dywizji półciężkiej, Alex Pereira. Brazylijczyk ma już jednak zaplanowaną na październik trzecią obronę pasa z Khalilem Rountree Jr., więc jego zestawienie ze “Stillknocksem” nie wydaje się realne.

Related Articles