Skip to main content

Mistrz świata Michael Smith i kilku innych najlepszych darterów w Polsce? To wielka sprawa dla naszego kraju, bo czegoś takiego jeszcze nie było! Federacja PDC ogłosiła, że w dniach 7-8 lipca na Torwarze odbędzie się turniej z cyklu World Series of Darts.

World Series of Darts to turnieje nierankingowe, bardziej pokazowe, mające docierać w odległe miejsca na świecie. Dlatego trochę nie pasuje tu obecność Polski, bo pozostałe odbyły lub odbędą się w takich krajach: Bahrajn, Dania, USA, Australia i Nowa Zelandia. W domyśle zapewne jest opcja, by zawody w Polsce stały się rankingowymi i wliczały do European Touru. Takie swoje turnieje mają: Węgrzy, Czesi, Austriacy, Belgowie. Najwięcej posiadają Niemcy, bo aż osiem, właściwie to European Tour mogłoby śmiało zmienić nazwę na German Tour. Gerwyn Price właśnie wygrał European Darts Open, odbywające się w Leverkusen. Są jednak turnieje w mniejszych miastach jak Riesa (30 tys. mieszkańców) czy Sindelfingen (64 tys. mieszkańców). Z jednego takiego śmiało można zrezygnować i wcisnąć tam turniej w Polsce.

Na razie nie ma co narzekać, bo czołówka światowego darta przyjedzie do Polski. World Series of Darts wygląda tak, że bierze w nim udział 16 zawodników – połowa to czołówka, a połowa to darterzy lokalni, którzy są w pierwszej rundzie dolosowywani do faworytów. Znamy już 14 uczestników Poland Dart Masters. Czołówkę reprezentować będą: Michael Smith, Michael van Gerwen, Gerwyn Price, Rob Cross, Luke Humphries, Danny Noppert, Dimitri van den Bergh oraz Nathan Aspinall. Zabraknie Petera Wrighta, który odmówił przyjazdu z powodów rodzinnych. Z wymienioną ósemką zmierzą się reprezentanci Europy Wschodniej. Najwięcej miejsc ma oczywiście Polska – Krzysztof Ratajski, Krzysztof Kciuk i Radek Szagański oraz jeden kwalifikant z Polski (turniej 1 lipca w Tarnowie Podgórnym). Jest dwóch Czechów – Adam Gawlas, półfinalista UK Open i Karel Sedlacek, Chorwat – Boris Krcmar. Stawkę uzupełni jeden kwalifikant z Węgier.

To krótki turniej – dwudniowy. 7 lipca odbędzie się pierwsza runda. Każdy z Polaków dostanie szansę zmierzenia się z kimś ze światowej czołówki, ale akurat dla zawodników z naszego kraju nie będzie to znowu coś tak bardzo abstrakcyjnego. Szagański i Kciuk mają karty PDC i grają w podłogówkach z serii Players Championship, brali także udział w tegorocznym UK Open. Szagański grał na przykład niedawno z van den Berghiem w Players Championship 8. Kciuk w podłogówkach trafiał na mocnych przeciwników, mierzył się z Dave’em Chisnallem, Garym Andersonem, Marvynem Kingiem, Joe Cullenem (wygrał 6:1!), Gabrielem Clemensem. Polscy darterzy mają więc do czynienia ze światową czołówką na co dzień, dlatego zdecydowanie bardziej pasowaliby do European Touru niż do trochę egzotycznego grona World Series.

W wakacje czeka nas święto, bo czegoś takiego, jak impreza z cyklu PDC, w Polsce nie było. Pozostaje dobrze się spisać, świetnie bawić, dopisać z frekwencją, by turniej nie okazał się jednorazowym ukłonem, ale na stałe wpisał do kalendarza. Turniej PDC Poland Darts Masters 2023 został dodany jako szósty, ale nie jest ostatnim w cyklu. Wciśnięto go pomiędzy zawody w USA i trasę po Nowej Zelandii i Australii. Po turniejach w Nowej Zelandii i Australii, jeśli mówimy o samym tylko World Series of Darts, będzie już tylko finał w Amsterdamie. W międzyczasie oczywiście odbywają się ważniejsze turnieje. Bo nie ma co ukrywać, ten “nasz” nie będzie cieszył się wielkim prestiżem, co nie znaczy, że nie należy się z niego cieszyć. W końcu tyle lat czekaliśmy na poważny turniej w Polsce ze światowymi gwiazdami darta. To jednak turnieje, którymi nie można poprawić rankingu. Są one traktowane jako pokazowe.

Related Articles