Skip to main content

Krzysztof Ratajski wygrał turniej PDC po raz pierwszy od półtora roku. Był najlepszy w Players Championship 30, a więc ostatnim turnieju tej serii przed wielkim finałem, który odbędzie się pod koniec listopada.

Players Championship to seria wielu mini-turniejów jednodniowych, granych do sześciu wygranych legów (z wyjątkiem na półfinał grany do siedmiu i finał do ośmiu). Turniej numer 30 był tym ostatnim, który decydował o finalnym rankingu. Najlepsza 64 spośród wszystkich 30 turniejów zakwalifikowała się na turniej główny. Ratajski nie miał problemu z kwalifikacją, ale zakończył to wszystko z przytupem i w bardzo ładnym stylu. W finale pokonał Joe Cullena 8:7 i to mimo tego, że przegrywał już 1:3, a później 5:7. Na koniec wygrał trzy legi z rzędu i przypieczętował tytuł, zdobywając 10 000 funtów rankingowych.

Ogólnie jest to drugie zwycięstwo Ratajskiego w Players Championship. Poprzednio najlepszy był w zeszłorocznym Players Championship 4. Wówczas w całej serii szło mu nawet jeszcze lepiej, bo aż trzykrotnie doszedł do finału, a w całym rankingu zajął piąte miejsce. Ciekawe, że ostatni pojedynek Cullen vs Ratajski to powtórka z ostatniego finału w zeszłym sezonie. Wtedy to jednak Anglik pokonał Polaka 8:4, więc w tym roku Ratajski mu się zrewanżował. Niestety z głównym turniejem pożegnał się już niespodziewanie w pierwszej rundzie, przegrywajac ze sporo słabszym Karelem Sedlackiem. Pozostaje mieć nadzieje, że w tym roku będzie to już wyglądało lepiej.

Żeby wygrać Players Championship 30, to Ratajski musiał pokonać kilku niezłych graczy na swojej drodze. W 1/16 rozprawił się z Nathamen Aspinallem, w 1/8 z Simonem Whitlockiem, gdzie był to jego najlepszy występ spośród ośmiu spotkań. Polak grał na średniej powyżej 107 punktów i pewnie pokonał Australijczyka 6:2. W ćwierćfinale był lepszy od najlepszego w tym roku dartera – Jonny'ego Claytona, w półfinale, grając na średniej powyżej 100 punktów pokonał Dariusa Labanauskasa, a już w samym finale popisał się świetnym come backiem przeciwko Joe Cullenowi i zwyciężył 8:7, kończąc wszystko w bardzo ładnym stylu finiszem 112-punktowym.

Krzysztof Ratajski nie doszedł do żadnego finału w turnieju telewizyjnym, nie wywalczył też biletu w mini-turniejach Players Championship, gdzie Cullen i Smith wygrali po dwa razy (a on tylko raz), dlatego walczy właśnie o miejsce w Grand Slam of Darts w kwalifikacjach. Już sam udział dałby mu więcej punktów rankingowych, bo przecież w 2019 nie grał w tym turnieju, dlatego jakikolwiek występ podniesie liczbę jego pieniędzy rankingowych. Sezon powoli dobiega końca, "Polski Orzeł" ponadto ma już zapewniony finałowy turniej w Players Championsip oraz w mistrzostwach świata i postara się wejść do TOP 10 w rankingu światowym.

Related Articles