Skip to main content

Informacją dnia jest srebrny medal naszej czwórki podwójnej. Wioślarskich finałów mieliśmy cztery i poświęciliśmy im osobne podsumowanie. Na tym jednak pozytywy się nie kończą. To był dobry dzień Polaków na igrzyskach.

Resztę pozytywnych informacji należy uzupełnić, pisząc o regatach żeglarskich. Zdecydowanymi bohaterkami dnia w tej dyscyplinie są Agnieszka Skrzypulec i Jolanta Ogar w klasie 470. Polki w pierwszym wyścigu były na pierwszych pomarach drugie, tracąc tylko kilka sekund do Brytyjek. Udało im się je wyprzedzić i zakończyć wyścig na pierwszym miejscu. W drugim wyścigu prowadziły od początku do końca, mając na końcu prawie 50 sekund przewagi nad drugą dwójką. Polki oczywiście prowadzą w klasyfikacji ogólnej, natomiast pozostało jeszcze osiem wyścigów + jeden medalowy. Dla Jolanty Ogar-Hill to wyjątkowe igrzyska. Wróciła do kadry Polski po tym, jak wcześniej reprezentowała barwy Austrii. Ma już 39 lat, dlatego powoli będzie kończyć swoją karierę.

Kolejnym dużym pozytywem jest dzisiejszy występ Piotra Myszki w klasie RS:X. On już walczy na wodzie od kilku ładnych dni, Myszka był dziś drugi, piąty i znów piąty. Polak może realnie myśleć o medalu, zajmuje świetne 4. miejsce w klasyfikacji ogólnej. Awansował dziś o dwie lokaty i odrobił kilka punktów do trzeciego Francuza, który dziś miał także dobry dzień, choć nie taki jak wczoraj, gdzie wygrał dwa razy z rzędu. Do końca rywalizacji pozostały jeszcze trzy wyścigi + ten finałowy. Na identycznym etapie w liczbie wyścigów jest budząca w Polsce skrajne emocje Zofia Noceti-Klepacka. Ona jednak ma szanse medalowe dużo mniejsze, bo w tej klasie akurat TOP3 zdecydowanie odstaje od reszty. Jedna z zawodniczek z topu musiałaby popełnić poważny błąd lub mieć kłopoty techniczne, żeby stracić miejsce na podium. Klepacka zajmuje ogólnie 8. miejsce. W jednym z wyścigów była dziś druga, ale w pozostałych już siódma i ósma.

To jeszcze nie koniec o żeglarstwie. Łukasz Przybytek i Paweł Kołodziński mieli dziś trzy wyścigi w klasie 49er. Poszło im słabiutko, szczególnie w tym drugim i trzecim, gdzie dopłynęli najpierw na  odległym 15. miejscu, a później na przedostatnim (cała stawka liczy 19). W generalce się więc nie liczą, są na 13. lokacie. Lepiej poszło parze Kinga Łoboda i Agnieszka Melzacka w tej samej klasie. Były dziś ósme, piąte oraz siódme. Po sześciu wyścigach zajmują 10. pozycję. Zostajemy jeszcze w wodzie, bo wypada wspomnieć o występie naszego rodzynka na pływalni. Krzysztof Chmielewski w 200 metrach stylem motylkowym przeszedł eliminacje, a później półfinał i mógł w finałowym wyścigu zmierzyć się z gwiazdami tego sportu. Nastolatek dopłynął ostatni i zakończył rywalizację na 8. miejscu, ale pozytywem jest już udział w finale. Od niego niczego nie oczekiwano. Pięć lat temu w finałach na pływalni nie mieliśmy nikogo.

Jedziemy dalej z pozytywnymi informacjami – para mikstowa Świątek/Kubot poradziła sobie w dwóch setach z Francuzami – Herro i Herbertem. Świątek miała zrewanżować się Pauli Badosie, ale Hiszpanka skreczowała w meczu singlowym, zabrano ją wycieńczoną na wózku i nie była w stanie wziąć udziału kilkadziesiąt minut później w deblu. Polacy zmierzyli się więc z "rezerwowymi" Francuzami i wygrali 6:3, 7:6, męcząc się trochę w tie-breaku i marnując swój serwis przy 5:3. Istotne jednak to, że było tu 16 par, a teraz zostało 8. Wystarczy wygrać w ćwierćfinale i jest się w strefie medalowej. Nie ma co też rozpisywać się o naszych siatkarzach. Heynen dał pograć Semeniukowi, Kochanowskiemu, Kubiakowi czy Kaczmarkowi. Polacy sensacyjnie przegrali trzeciego seta, ale wygrali 3:1, a więc za komplet punktów. Iran przegrał 0:3 z Kanadą i to my prowadzimy w grupie!

Eliminacje w kajakarstwie górskim w K1 przeszedł Krzysztof Majerczak. Nasz zawodnik dobrze popłynął w swoim drugim przejeździe, gdzie spośród wszystkich zajął 13. miejsce. Liczy się najlepszy czas spośród dwóch przejazdów, a ten właśnie dał Polakowi 17. pozycję. Odpadało czterech zawodników, o wejście do finału będzie już ciężko. W C1 odpadła jednak Aleksandra Stach, która zajęła 19. miejsce. Zabrakło jej wyprzedzenia jednej przeciwniczki. Maciej Bodnar, czyli nasz doświadczony kolarz zajął 18. miejsce w wyścigu indywidualnym na czas na trasie 44 kilometrów. Anna Plichta w tej samej konkurencji u kobiet zakończyła rywalizację na 24. miejscu. W judo do 90kg startował też Piotr Kuczera, ale nie miał najmniejszych szans z Gruzinem Lashą Bekaurim, czyli wielką młodą gwiazdą tej dyscypliny, zwycięzcą dwóch ostatnich indywidualnych turniejów. Wygrał pięć kolejnych walk i został dziś mistrzem olimpijskim. Elżbieta Wójcik przegrała w boksie ze srebrną medalistką w Rio – Nouchką Fontijn i nie awansowała do ćwierćfinału. Wygrała pierwszą rundę, więc był to pozytywny występ. Nasza zawodniczka się postawiła i nie dawała się tylko okładać.

W eliminacjach trapu kobiet (strzelectwo) bierze udział Sandra Bernal. Polce świetnie poszło w pierwszej serii, ale później już trochę gorzej. Zakończyła dzień na 19. miejscu z wynikiem 69 punktów. Wioślarskich finałów było sporo, więc można było całkowicie pominąć występ Jerzego Kowalskiego i Artura Mikołajczejewskiego w dwójce podwójnej wagi lekkiej. Polacy kilka dni temu nie awansowali bezpośrednio do finału, ale udało im się wygrać swój repasaż. Dziś mieli wyścig półfinałowy i zabrakło im prawie sekundę do Czechów, więc na finałową szóstkę się nie załapali. Dzień kończyliśmy występem pływaków stylem grzbietowym. Radosław Kawęcki z niezłym, szóstym czasem awansował do półfinału. Odpadł Jakub Skierka, który był 27.

Pozytywne wiadomości górują dzisiaj nad tymi negatywnymi. Możemy być zadowoleni z awansu tenisistów, zajęcia pozycji lidera przez siatkarzy, a także przede wszystkim z bardzo solidnych żeglarskich regat, szczególnie w wykonaniu Myszki i dwójki Skrzypulec/Ogar. Najważniejsze jest jednak to, że wioślarstwo jak zawsze przyniosło nam oczekiwany medal! Wreszcie można się uśmiechnąć i odetchnąć. Worek rozwiązany!

Related Articles