
Reprezentacji Polski na Euro już nie ma, więc możemy się skupić na PGE Ekstralidze. W najbliższy weekend czekają nas cztery mecze 10. kolejki i być może zbliżymy się do odpowiedzi o układ sił przez play-offami. Kluczem może być spotkanie w Zielonej Górze.
Piątek, 18:00 Stal Gorzów – GKM Grudziądz
Zanim jednak w ZG, czas na inne miasto lubuskiego. W Gorzowie mecz do jednej bramki trzymając się piłkarskiej terminologii. Stal Gorzów u siebie nie będzie mieć kłopotów ze zgarnięciem kompletu punktów nad słabiutkim GKM-em Grudziądz. Takie spotkanie to spora szansa dla Rafała Karczmarza na kilka spokojnych startów, może na dodatkowe szansę dla Wiktora Jasińskiego. Wszystko po to, żeby mieć tego piątego i szóstego zawodnika gotowego na najważniejsze mecze w play-offach.
Po drugiej stronie wszystkie oczy na Krzysztofa Kasprzaka. KK w Szwecji pokazał, że może pojechać na normalnym poziomie. Teraz wraca do Gorzowa, więc odpada brak znajomości toru. Jeśli uda mu się wrócić do formy dającej w okolicach 8 punktów na mecz, wówczas GKM jeszcze może pomarzyć o walce o utrzymanie. Bez tego raczej marnie wyglądają szansę drużyny z Hallera. Ważnym wydarzeniem będzie w tym meczu występ Mateusza Bartkowiaka. Junior wypożyczony ze Stali, za rok zapewne będzie podstawowym młodzieżowcem gorzowian, więc czas się pokazać swojemu pracodawcy.
Piątek, 20:30 Apator Toruń – Unia Leszno
Ważny mecz dla obu ekip. Apator chce sobie zapewnić większy spokój przed wyjazdem do Grudziądza w kontekście utrzymania. Unia Leszno kilkoma meczami mocno utrudniła sobie awans do play-offów. Nie ma jednak wątpliwości, że faworytami będą goście. Ich atutem powininen być przede wszystkim Jason Doyle. Australijczyk swoją przygodę z Ekstraligą rozpoczynał właśnie na MotoArenie, a dzisiaj już w pierwszej serii prawdopodobnie przekroczyć granicę 1000 punktów w lidze. Na teraz ma ich 998.
Dla Unii ważnym punktem będzie Piotr Pawlicki. Młodszy z braci w ostatnich tygodniach miał mnóstwo kłopotów ze skuteczną jazdą i punktowaniem. Potem przyszły dwa lepsze występy w Szwecji i SEC-u, ale miał sporego pecha w eliminacjach do GP. Zobaczymy dzisiaj, która twarz Pitera jest tą właściwą na obecny moment.
To w ogóle będzie australijski mecz. U gości Doyle i Lidsey, u gospodarzy bracia Holderowie. Poza tym kilka innych ciekawych nazwisk i to powinno być naprawdę ciekawe ściganie w Toruniu. Emocje na pewno będą większe od pierwszego meczu, a zapowiada się być może mecz kolejki!
Niedziela, 16:30 Falubaz Zielona Góra – Włókniarz Częstochowa
Ten mecz wybraliśmy na kluczowy dla play-offów. Dlaczego? Włókniarz jest na granicy czwartego i piątego miejsca. W dodatku zaprzepaścili szansę na pognębienie Unii w Lesznie. A teraz pod znakiem zapytania stoi występ Leona Madsena. Duńczyk ostatecznie zapewne się pojawi w sobotnim SEC-u oraz dzień później w Zielonej Górze. Mimo wszystko obolały Madsen może być zdecydowanie mniej wydajny. A takiego potrzebują goście z Częstochowy. Kłopotem Włókniarza jest bardzo duża wymienność zawodników. Raz odpali Woryna, raz Jeppesen, raz Lindgren, ale rzadko zdarza się, by wszyscy zrobili to podczas jednego meczu. Tak było z Motorem i przynioło efekty. Na ich szczęście mają potężną siłę w postaci duetu juniorów.
Gdyby Falubaz przegrał w Grudziądziu, prawdopodobnie szykowałby się do I ligi. Jednak po fatalnym początku zrobili swoje i zdobyli dwa punkty przeciwko głównemu rywalowi w walce o utrzymanie. Może takiego meczu potrzebował Matej Zagar. Jego przebudzenie to klucz do jakichkolwiek wygranych. Zagar, Dudek to już byłby pewien kapitał. U siebie groźny będzie na pewno Mateusz Tonder, ale nadal zbyt wiele znaków zapytania po stronie KSF. Tutaj wszystko zależy od seniorów, gdyż juniorzy to jedna z najgorszych formacji w całej lidze.
Niedziela, 19:15 Sparta Wrocław – Motor Lublin
W teorii największy hit kolejki. W końcu spotkanie pierwszej z trzecią drużyną. Tor może pokazać coś innego. Motor słynie z fatalnych wyjazdów, co już niejednokrotnie udowodnił. Sparta z kolei leje wszystkich, jak popadnie. To się skłąda na wysoką wygraną wrocławian. Jest jedno "ale". Zdrowie liderów gospodarzy. W ostatnim czasie swoje kłopoty mieli Tai Woffinden, Maciej Janowski i Gleb Czugunow. Rosjanin to najświeższa sprawa, w końcu mowa o upadku w Złotym Kasku po zderzeniu z… Dominikiem Kuberą. Dzisiaj już ma wrócić do treningów i być gotowy do jazdy. Wydaje się, że jeśli wszyscy będą w pełni zdrowia, Sparta wygra i powalczy o bonusa.
Dla Motoru celem nadrzędnym będzie właśnie bonus, czyli zdobycie 39 punktów. Łatwo nie będzie, gdyż lublinianom brakuje armat do powstrzymania liderów gospodarzy. Większość trójek będzie po stronie Sparty, więc trudno będzie o jakiekolwiek powstrzymywanie najlepszych zawodników gospodarzy i ewentualne odrabianie strat. Nie będzie niespodzianką, gdy powiemy, że juniorzy mogą być jedyną formacją, gdzie przewagę powinni mieć goście.
Mimo wszystko kompletnie nie zdziwi tutaj wysoka wygrana Sparty, taka jaką odniósł nad Motorem Włókniarz. Takie 55:35 to realny scenariusz, który może mieć później spore znaczenie w kontekście play-offów. W Lesznie i Częstochowie będą mocno trzymać kciuki za Spartę!