Skip to main content

Na ten weekend kibice speedway’a czekali z zapartym tchem. Startuje polska liga. W Ekstralidze niestety dwa sobotnie mecze zostały odwołany z powodu zakażeń koronawirusem. Dwa niedzielne mają odbyć się zgodnie z planem. To nie wszystko – rusza także I liga, a tam rywalizacja o awans powinna być bardzo ciekawa.

Zacznijmy jednak od najwyższej klasy rozgrywkowej, które ekscytuje zdecydowanie największe grono odbiorców. Na sobotę planowane były spotkania Motoru Lublin z Włókniarzem Częstochowa i GKM Grudziądz ze Spartą Wrocław. Najpierw trzy przypadki wirusa wykryto u zawodników GKM – Przemysława Pawlickiego, Mateusza Bartkowiaka oraz Kacpra Łobodzińskiego. Kilka dni później posypał się Motor – najpierw Jarosław Hampel, a potem Grigorij Łaguta i jego mechanik. Spotkania mają zostać rozegrane w piątek 23 kwietnia.

W niedzielę emocji jednak nie zabraknie. O 16:30 mecz beniaminka PGE Ekstraligi, Apatora Toruń z Falubazem Zielona Góra, który sezon 2020 zakończył na 4. miejscu. Gospodarze nie chcą podzielić losu ubiegłorocznego beniaminka, ROW-u Rybnik. Wydaje się, że Anioły zmontowały na tyle mocny skład, by nie być totalnym outsiderem ligi. Bracia Holder, a do tego Robert Lambert czy Paweł Przedpełski. To na pewno obiecujące zestawienie. Apator wraca do elity po rocznym rozbracie. Rozgrywki I ligi torunianie wygrali w cuglach. Falubaz wzmocnił się Matejem Zagarem, ale raczej trudno widzieć w drużynie z Zielonej Góry faworyta do medalu w tym sezonie. Dużą niewiadomą są zarówno juniorzy, jak i obsada pozycji U24. Na ten moment walkę o skład wygrał najprawdopodobniej czeski 20-latek, Jan Kvech, który do tej pory w Ekstralidze nie jeździł.

Hitem kolejki jest oczywiście drugi niedzielny mecz, który rozpocznie się około 19:15. Unia Leszno zmierzy się ze Stalą Gorzów, a zatem w akcji zobaczymy mistrzów i wicemistrzów sezonu 2020. Kogo konkretnie zobaczymy na torze? Ano Emila Sajfutdinowa, Jasona Doyle’a, Piotra Pawlickiego, Bartosza Zmarzlika czy Martina Vaculika. Oczywiście faworytem meczu, jak i całego sezonu, ponownie są leszczyńskie Byki, które zdominowały ostatnie lata w PGE Ekstralidze, niemal jak PSG we francuskiej Ligue 1 w piłce nożnej. Unia straciła wprawdzie Dominika Kuberę i Bartosz Smektałę, ale Doyle to poważne wzmocnienie. Kluczem będzie postawa juniorów. Ta formacja to w większości drużyn pewnego rodzaju niewiadoma. Atut własnego toru w niedzielę powinien jednak załatwić sprawę i choćby Bartosz Zmarzlik stawał na rzęsach, to Stali może być ciężko o korzystny rezultat. Ale dobrego ścigania raczej nie zabraknie, więc warto obejrzeć inaugurację Ekstraligi w Lesznie.

A co serwuje nam I liga? Jeden mecz już z Wielką Sobotę – o 14:30 Start Gniezno stanie w szranki z Orłem Łódź. W Wielką Niedzielę o 14:00 ROW Rybnik, czyli spadkowicz z Ekstraligi, zmierzy się z beniaminkiem, Wilkami Krosno. Kolejkę zamkną dwa poniedziałkowe mecze – o 15:30 Unia Tarnów vs Wybrzeże Gdańsk, a o 18:00 Polonia Bydgoszcz vs Arged Ostrów.

Faworytem do awansu jest Wybrzeże Gdańsk. Krystian Pieszczek, Jakub Jamróg, Rasmus Jensen czy Wiktor Kułakow powinni zagwarantować dobre wyniki. Kto może najbardziej zagrozić ekipie z Pomorza? Na pewno ROW Rybnik liczy na szybki powrót do najlepszych, bo roczny epizod w Ekstralidze okazał się bardzo bolesny. Trenerem ROW-u został Marek Cieślak, a do dyspozycji ma takich zawodników jak Rune Holta, Michael Jepsen Jensen, Siergiej Łogaczow czy Kacper Gomólski. Nieźle wygląda także formacja juniorska. Dobrze skrojoną ekipę mają także w Bydgoszczy. Wadim Tarasienko błysnął w Kryterium Asów, gdzie zajął 2. miejsce, za plecami tylko Bartosza Zmarzlika. Mocnym wsparciem dla Rosjanina będą dwaj Francuzi – David Bellego i Dimitri Berge. Ponadto Adrian Gała czy Andreas Lyager. Jeśli do tego punkty zacznie dorzucać wracający do jazdy na poważnie po perypetiach zdrowotnych Grzegorz Zengota, to objawi nam się faworyt ligi.

I liga powinna dostarczyć w tym sezonie dużych emocji. Praktycznie każdy zespół ma przynajmniej dwóch jeźdźców, którzy są zdolni do przywożenia kompletów na tym poziomie rozgrywkowym. Po raz pierwszy od dawna z ligi spadł Lokomotiv Daugavpils, zatem zostało tu wyłącznie polskie towarzystwo. Łotysze pojadą w II lidze.  

Related Articles