Skip to main content

Justyna Kowalczyk-Tekieli została ogłoszona dyrektorem sportowym Polskiego Związku Biathlonu. Potwierdziły się więc informacje, że Kowalczyk przestanie aktywnie pomagać polskim biegaczkom, ponieważ czeka ją teraz zupełnie inna praca.

Trenerem kadry żeńskiej i męskiej został Adam Kołodziejczyk. Będzie to zatem stary i sprawdzony wariant w sezonie olimpijskim. Na pewno jest to postać dość znana w polskim biathlonie, czasami niestety jednak nico kontrowersyjna i konfliktowa. Innego wariantu jednak nie dopuszczał prezes Polskiego Związku Biathlonu – Zbigniew Waśkiewicz. Trenerami w polskiej kadrze przestali być Michael Greis i Anders Bratli. To był na pewno bardzo rozczarowujący sezon zarówno dla biathlonistów, jak i biathlonistek. Michael Greis non stop kłócił się z zawodniczkami. Wspólnie doszli do wniosku, że kontynuowanie tej współpracy nie ma sensu. Kołodziejczyk był ostatnio dyrektorem sportowym i to właśnie na tym stanowisku zastąpić ma go Kowalczyk-Tekieli.

– Nasza decyzja o powierzeniu prowadzenia reprezentacji Kołodziejczykowi to jedyne słuszne rozwiązanie. Jako dyrektor sportowy znał wszystkie plany treningowe, obciążenia i był na bieżąco z formą sportową zawodników i zawodniczek. Zna ich doskonale od lat i wie jakie są ich silne i słabe strony. Jesteśmy przekonani, że nie będzie marnował czasu na poznawanie zawodników i liczymy na jego trafne decyzje – czytamy wypowiedź Waśkiewicza na oficjalnej stronie Polskiego Związku Biathlonu. Kołodziejczyk wraca po roku przerwy. Od maja był dyrektorem sportowym, a wcześniej prowadził kadrę mężczyzn i kobiet w czasach dużych sukcesów, jakim było kilka medali ma mistrzostwach świata.

– Biathlon jest dyscypliną pokrewną, ale jednak zupełnie inną niż biegi narciarskie. Po namyśle uznałam, że to świetny czas na zmiany. Wierzę, że jestem w stanie pomóc biathlonistom – stwierdziła Kowalczyk-Tekieli. Kiedy otrzymałą taką propozycję, musiała się jednak zastanowić. Dwukrotna złota medalistka olimpijska trochę boi się pracy biurowej, co będzie dla niej nowością, ale uważa, że jest w stanie pomóc im w formie biegowej.

Zimowe Igrzyska Olimpijskie odbędą się już za niecały rok w Pekinie. Polski Biathlon w historii igrzysk dostarczył nam tylko jeden medal – srebro na IO w 2006 roku Tomka Sikory w biegu na 15km ze startu wspólnego. Co ciekawe, przegrał wtedy tylko z Michaelem Greisem. Tym samym, któremu podziękowano za współpracę, bo nie mógł znaleźć żadnego porozumienia z zawodniczkami.

Related Articles