Ekstraligowe regulaminy sobie, życie sobie. W teorii okienko transferowe rozpocznie się na początku listopada. W praktyce teraz trwa najgorętszy okres dla prezesów klubów ekstraligowych. Wydaje się, że może nas czekać najgorętsze okno od kilku lat. Czas na trochę transferowej gdybologii.
Numerem jeden, który rozgrzeje całą publikę ma być transfer Bartosza Zmarzlika do Motoru Lublin. Nawet będący ostoją gorzowskiego optymizmu Władysław Komarnicki publicznie przyznaje, że nie należy spodziewać się obecności Zmarzlika w Stali na rok 2023. To będzie ogromny cios dla gorzowian. Na ich szczęście już teraz udało się porozumieć z tercetem Vaculik, Woźniak i Thomsen. Mając w rękach Oskara Palucha wydaje się, że Stali nie grozi kataklizm na kolejny sezon. Na pewno jednak rzeczywistość postzmarzlikowa będzie inna, znacznie trudniejsza.
To Motor Lublin ma zapoczątkować transferowe domino. Transfer Zmarzlika na Lubelszczyznę to dopiero początek wielu ruchów, które mogą nas czekać. Lider cyklu GP i dwukrotny mistrz świata przejmie rolę lidera. Z tego co wiadomo, to nie bardzo się spodobało Mikkelowi Michelsenowi. Duńczyk swoją wielką karierę po części zawdzięcza Motorowi, który uwierzył w możliwości tego zawodnika. Teraz jednak Michelsen ma dołączyć do swojego rodaka w Częstochowie – Leona Madsena. Tam również nie będzie gwiazdą numer jeden, ale wg doniesień medialnych jest w stanie to zaakceptować.
To jednak zwiastuje odejście Fredrika Lindgrena. Gdzie? Tutaj wachlarz możliwości jest spory. Nowy pracodawca musi wiedziec, że Szwed stawia GP zdecydowanie ponad ligę, z której potrafi zrezygnować na kilka tygodni, żeby się podleczyć. Jednak wśród kandydatów można upatrywać np. GKM Grudziądz szukający lidera. Nowy beniaminek również może być zainteresowany usługami Szweda.
Piotr Pawlicki zwolni miejsce w Lesznie, do którego wrócić ma także Bartosz Smektała. Ponadto nowy klub może zgłosić się po Maksyma Drabika. Sporo wątpliwości, ale poniżej, w sekcji klubowej, przyglądamy się wszystkim ekstraligowiczom pod kątem składu na sezon 2023.
Czy będą nowe twarze?
Nowi zawodnicy nie mają w Ekstralidze łatwo. Przekonali się o tym Patrick Hansen, David Bellego czy wielu jeźdźców Ostrovii. To jednak inna liga, nie tylko pod względem nazwy. W zasadzie tylko Fredrik Jakobsen podołał oczekiwaniom, ale i on nie może być pewny utrzymania się sportowo na najwyższym poziomie. W przyszłym sezonie będzie miał 25 lat, a to już pewien kłopot. W Grudziądziu jednak powinni wiązać przyszłość z Duńczykiem.
Zerknijmy jednak na zaplecze. Kogo można wybrać do Ekstraligi? W pierwszej dziesiątce widnieje ledwie kilka nazwisk, które albo nie miały w ogóle styczności z E-ligą, albo minimalną. Wśród nich 29-letni Kai Huckenbeck i Rasmus Jensen oraz rok starszy Timo Lahti. Jest także Wiktor Przyjemski, o którym poniżej w akapicie o juniorach.
Możemy się raczej spodziewać tych, którzy już swoje odjeździli w Ekstralidze. Max Fricke, bez względu na to czy Falubaz awansuje, musi wrócić na najwyższy poziom. Wiele wskazuje także, że zobaczymy tam Kennetha Bjerre w przypadku awansu Polonii Bydgoszcz. Szansę na promocje do innych klubów zachowują Tobiasz Musielak czy Krzysztof Buczkowski.
Co z Rosjanami?
To największa zagadka pod kątem nowego sezonu. W tym już nie pojeżdżą, ale coraz głośniej jest o powrocie wielu żużlowców zza wschodniej granicy. Trudno zrozumieć postępowanie Ekstraligi, która odcięła od jazdy posiadaczy polskiego obywatelstwa – Artioma Łagutę czy Emila Sajfutdinowa, a innego – Gleba Czugunowa – pozostawiła. Różnica polegała na tym, że ten ostatni miał polską licencję, a dwaj piersi jeździli dla swojej kadry. Pierwsi zdobyli obywatelstwo w sposób niebudzący wątpliwości, zaś ten ostatni był potrzebny jako krajowy junior we Wrocławiu. Szybki ślub i papier gotowy. Nikt nikogo za rękę nie złapał, ale chyba jasnym jest, czyje obywatelstwo jest “bardziej podejrzane” z tego grona. Mimo tego Czugunow jeździ bez kłopotów i notorycznie robi wokół swojej osoby aurę wiecznie atakowanej ofiary…
Jednak powrót Rosjan to nie tylko mistrz świata 2021 czy Emil, ale także Wadim Tarasienko i wszyscy ci, którzy nie poparli agresji na Ukrainę, jak chociażby Roman Lachbaum. Temu ostatniemu został ostatni sponsor i kolejny rok bez jazdy będzie oznaczać prawdopodobnie koniec kariery.
Oczywistym jest, że takich jeźdźców jak Grigorij Łaguta już tutaj nie zobaczymy. Nawet możliwość jazdy raczej nie skłoniłaby żadnego klubu do zatrudnienia tego zawodnika i bardzo dobrze.
Niedobór jakościowych juniorów
Aż trzech czołowych młodzieżowców kończy wiek juniorski w 2022 roku. Jakub Miśkowiak, Mateusz Świdnicki i Wiktor Lampart. Najmocniej ucierpi zatem Włókniarz Częstochowa tracąc swój duet. Kluby starają się zabezpieczać długimi umowami ze swoją utalentowaną młodzieżą, a także próbować pozyskiwać zawodników “z zewnątrz”. Kłopot w tym, że obecnie nie ma juniorów na rynku, których można ściągnąć z I lub II ligi. Jedynym kandydatem wydawał się być Wiktor Przyjemski. 17-latek zostaje jednak w Polonii Bydgoszcz. Bardzo możliwe, że wjedzie do Ekstraligi razem ze swoim klubem. Jednak to zamyka niemalże rynek transferowy juniorów w E-lidze.
Jak kluby mogą wyglądać?
Warto prześledzić dotychczasowe ruchy klubów, które mogą oficjalnie przedłużać umowy z kolejnymi zawodnikami.
Motor Lublin
Transfer Bartosza Zmarzlika oznacza odejście Mikkela Michelsena. Z klubem może pożegnać się także Maksym Drabik. W Lublinie zostać mają Dominik Kubera oraz Jarosław Hampel, a także junior Mateusz Cierniak. Ważny kontrakt ma także Wiktor Lampart, ale w jego przypadku trudno powiedzieć, co będzie dalej. W tym momencie daleko mu do miana zawodnika podstawowego składu, gdy w przyszłym sezonie będzie seniorem.
Motor musi zatem pozyskać przynajmniej dwóch, a może nawet trzech seniorów na kolejny sezon. To spore wyzwanie przez Jakubem Kępą. Jednak od lat udowadnia, że potrafi budować skład, więc i teraz zapewne da sobię radę. Ma także wyzwanie w postaci zasypania dziury po Lamparcie na pozycji młodzieżowca. Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują na kierunek ostrowski. Jeśli mamy stawiać, to na kogoś z duetu Sebastian Szostak – Jakub Krawczyk. Pierwszy nieco bardziej doświadczony, drugi z dłuższą juniorską perspektywą. Szostak jeszcze dwa lata pojeździ jako junior – podobnie do Cierniaka – a Krawczyk aż trzy.
Włókniarz Częstochowa
Do klubu trafić ma Michelsen. Zostają Madsen, Woryna oraz Miśkowiak, już w roli seniora. Niewiadomą pozostaje Mateusz Świdnicki, jednak więcej niż rola 8/16 dla niego to może być zbyt wielkie ryzyko. Odejdą Jonas Jeppesen, Fredrik Lindgren i Bartosz Smektała. Pozostaj jedna seniorska pozycja do obsadzenia. Będzie trzeba zbudować mocny skład w tej materii. Włókniarz będzie musiał się odnaleźć w nowej młodzieżowej rzeczywistości.
Miśkowiak i Świdnicki będą seniorami. Do klubu z wypożyczenia wróci Franciszek Karczewski z Krosna. Talent to jedno, ale mówimy o młodym zawodniku, więc trudno spodziewać się wysokich średnich w debiutanckim sezonie. Drugim juniorem ma zostać Kajetan Kupiec, często widywany pod numerami 8/16, bez debiutu w Ekstralidze ani seniorskich rozgrywkach.
Stal Gorzów
Odejście Zmarzlika jest niemal pewne. Zostają Vaculik, Woźniak i Thomsen z seniorów oraz Paluch jako junior. Prawdopodobnie podobnie sprawa będzie wyglądała z Mateuszem Bartkowiakiem. Co dalej? Patrick Hansek raczej nie powinien dostać drugiej szansy. Trudno także oszacować, co z Wiktorem Jasińskim. Miejsce U24 może zostać zarezerwowane dla Timiego Salonena. Fin świetnie sobie radzi w II lidze. Tylko czy Ekstraliga to nie za wysokie progi dla niego jeszcze?
Sparta Wrocław
Tai Woffinden i Maciej Janowski to podstawa, podobnie jak Bartłomiej Kowalski wśród juniorów. Niewiadomą pozostaje sprawa Artioma Łaguty. Głośno o potencjalnym transferze Piotra Pawlickiego na Olimpijski. Od niedawna mieszka w stolicy Dolnego Śląska, więc ten ruch byłby czymś naturalnym. Tyle że wiązałoby się to z pozbyciem kogoś z duetu Czugunow – Bewley. Patrząc na średnie, zdecydowana przewaga Anglika – 1,726 do 1,476 przy Rosjaninie z polskim paszportem. Warto dodać, że obaj zawodnicy urodzili się w 1999, czyli nadal będą nadawać się do roli zawodników U24.
Apator Toruń
Patryk Dudek zostaje, Robert Lambert również. To najważniejsze informacje dla torunian. Co dalej? Wszyscy liczą na możliwość powrotu Emila Sajfutdinowa. Po obecnym sezonie mocno spadły akcje Pawła Przedpełskiego i Jacka Holdera. Jeśli udałaby się akcja z powrotem Rosjan do polskiego żużla, wówczas jeden z wymienionej dwójki zawodzących będzie musiał odejść. Wszystko dlatego, że “Lambo” w kolejnym sezonie już nie wypełni roli zawodnika U24.
Na pozycjach juniorskich raczej zmian nie należy się spodziewać. Krzysztof Lewandowski to pewniak do jazdy. O miano numeru dwa będą rywalizować Denis Zieliński i Mateusz Affelt. Ten drugi znacznie młodszy, a dodatkowo pierwszego czeka ostatni juniorski sezon. Na straty został już spisany Karol Żupiński, który totalnie zawiódł, podobnie jak teraz na wypożyczeniu w pierwszoligowym Wybrzeżu.
Unia Leszno
Tutaj sprawa jest względnie jasna. Jason Doyle, Janusz Kołodziej i Jaimon Lidsey przedłużyli kontrakty. Bartosz Smektała ma wrócić po pobycie w Częstochowie. Z klubu odejdą David Bellego i Piotr Pawlicki. Pierwszego przerosła Ekstraliga, a drugi chyba potrzebuje zmiany środowiska. Zresztą dość jasna jest wiadomość, którą prezes Piotr Rusiecki wysłał na Twitterze
Pewnie w nowym klubie będzie miał więcej czasu…..
— Peter Polcopper/Unia leszno (@peter_polcopper) July 25, 2022
Brakuje w tym momencie jednego seniora. Kto nim będzie? Trudno jeszcze oszacować. Warto jednak dodać, że Unia wysłała do Krosna na wypożyczenie Keynana Rew. Celem jest, by w 2024 roku był podstawowym seniorem Byków. Pierwszy mecz: 14+2 i tylko jedna porażka z rywalem! Taki wynik robi wrażenie. Jeszcze w przyszłym sezonie nie spodziewamy się go w E-lidze, ale 2024 to realna perspektywa, jeśli kolejne rozgrywki przejeździ z podobnym skutkiem na zapleczu.
Pozycje juniorskie raczej bez zmian. Damian Ratajczak liderem, a o drugie miejsce powalczy tercet: Hubert Jabłoński, Maksym Borowiak i Antoni Mencel. Ostatni teraz jeździ jako podstawowy junior na Smoczyku. Drugi z nich trafił na wypożyczenie do Falubazu Zielona Góra po kontuzji Dawida Rempały. Pierwszy się leczy. Wydaje się jednak, że jakość powinna iść systematycznie do góry.
GKM Grudziądz
Kolejny sezon z siódmym miejscem. W Grudziądzu chcieliby w końcu play-offów. Nicki Pedersen ma ważny kontrakt, ale kwestią najważniejszą pozostaje jego zdrowie. Wydaje się, że celem numer jeden jest utrzymanie tercetu: Jakobsen, Krakowiak i Pludra. Jeśli do nich uda się dokoptować solidnych i punktujących seniorów, wówczas można myśleć o TOP6 na kolejny sezon.
Ciekawe, co stanie się z duetem Przemysław Pawlicki i Krzysztof Kasprzak. Jeśli ktoś ma być bliżej pozostania, to ten drugi. Pierwszy wielokrotnie zawiódł. Dla niego coraz bliższa jest perspektywa pierwszoligowa, jeśli nadal będzie tak zawodził.
Ostrovia
Ich już rozpatrujemy wyłącznie w roli pierwszoligowca. Warto jednak dodać, że zostaje Oliver Berntzon. Ponadto są spore szansę na zatrzymanie Chrisa Holdera. Z tym można myśleć o próbie kolejnego awansu. Tym razem na lepszych podstawach i możliwościach utrzymania po ewentualnej promocji.
Warto dodać, że można spodziewać się przetasowań juniorskich. W tym sezonie trochę kontuzji, a także dodatkowe starty w Ekstralidze U24. Jednak każdy z kwartetu: Szostak, Krawczyk, Grzelak i Poczta chcieliby jeździć. Na jednego z nich zagiął parol Motor.