Skip to main content

W ten weekend mieliśmy już poznać złotych, srebrnych i brązowych medalistów PGE Ekstraligi za sezon 2024. Z powodu powodzi na Dolnym Śląsku wszystko uległo przesunięciu. Dopiero w minioną środę udało się odjechać rewanżowy mecz Sparty Wrocław ze Stalą Gorzów. Zgodnie z przewidywaniami gospodarze wygrali i dołączyli do Motoru Lublin, tworząc parę finałową. Medalowa rozgrywka rozpoczyna się w niedzielę.

Stal Gorzów – Apator Toruń (niedziela 16:30)
Rywalizacja o 3. miejsce rozpoczyna się w Gorzowie, choć tabela po rundzie zasadniczej nakazywałoby początek tego dwumeczu w Toruniu, bo to Apator był niżej. Jednak zamiana gospodarzy wynika z faktu, że w ten weekend toruńska Motoarena jest gospodarzem zawodów cyklu SGP. Toruńskie „Anioły” dostały więc bonus od losu – prawdopodobne straty z Gorzowa będą odrabiać na swoim torze, ze świadomością, ile im jeszcze brakuje.

Apator sięgnął po brąz w poprzednim sezonie, pokonując wówczas w dwumeczu Włókniarz Częstochowa. W tegorocznej parze szanse są mocno wyrównane. Jedni i drudzy mają mocnych liderów (Thomsen, Vaculik, Woźniak vs Sajfutdinow, Lambert, Dudek). Jedni i drudzy mają znacznie słabsze drugie linie, nie mówiąc już o formacji młodzieżowej. Co się z tego wykroi? Czy zdecyduje legendarna już niemoc torunian na wyjazdach? Zobrazował ją doskonale półfinałowy dwumecz z Motorem Lublin. Apator pokonał mistrzów kraju na swoim torze 51:39. Samo zwycięstwo nie było może sensacją, ale rozmiary wygranej już na pewno zszokowały żużlową Polskę. W rewanżu Koziołki jak gdyby nigdy nic rozjechały rywali 59:31, w biegach nominowanych puszczając sobie do boju juniorów. Apator oczywiście przez cały sezon nie zdobył na wyjeździe choćby punktu, więc w kontekście niedzielnego meczu wypada jedynie zadać sobie pytanie, jak wysoko przegra.

W obu zespołach bez niespodzianek jeśli chodzi o awizowane składy. Apator wciąż bez kontuzjowanego Wiktora Lamparta – w jego miejsce Nicolai Heiselberg, który prawdopodobnie będzie zastępowany przez jadących z rezerwy taktycznej liderów – wszystko to, jeśli Apator będzie miał przynajmniej 6 punktów straty w danym momencie meczu. W innym wypadku w grę wchodzić będzie jedynie rezerwa zwykła, ale ani Antoni Kawczyński, ani Krzysztof Lewandowski nie gwarantują niczego więcej niż 18-letni Duńczyk.

W 1. kolejce rundy zasadniczej Stal pokonała Apator 51:39. Co ciekawe, wygrała również w rewanżu – wtedy 50:40. Gdyby patrzeć wyłącznie przez pryzmat tych wyników, zawodnicy z Gorzowa mogą szykować się do zawieszenia na szyjach brązowych krążków. Taki medal należeć się będzie również trenerowi Stanisławowi Chomskiemu, ale w dwóch ostatnich meczach sezonu nie poprowadzi on już drużyny Stali. W czwartek zapadła decyzja, że klub zwalnia dotychczasowego opiekuna drużyny. Decyzja zaskakująca, a jej „timing”, czyli ogłoszenie na kilka dni przed meczami o brąz, to już typowy element żużlowego uniwersum w Polsce – nie zgadza się tu nic. – W najbliższym czasie powinna zapaść decyzja, kto w miejsce trenera Chomskiego poprowadzi drużynę w dwóch ostatnich meczach tego sezonu z Apatorem Toruń, których stawką będzie brązowy medal drużynowych mistrzostwo Polski – powiedział Michał Wasilewski, rzecznik Stali w rozmowie z PAP.

Sparta Wrocław – Motor Lublin (niedziela 19:15)
Po raz trzeci w czterech ostatnich latach w finale DMP zobaczymy te dwie drużyny. W 2021 roku górą była Sparta. Rok później Motor pokonał Stal Gorzów, w zeszłym roku zaś lublinianie nie dali żadnych szans wrocławianom, którzy jechali w zdziesiątkowanym przez kontuzje składzie.

Motor jest również faworytem tegorocznego finału. Przed sezonem niemal wszyscy widzieli właśnie te dwie drużyny w meczach o złoto i te przewidywania się sprawdziły. Wiele osób wskazywało nawet, że to Sparta sięgnie po mistrzostwo. W trakcie rozgrywek to Motor urósł do roli murowanego faworyta. Lublinianie przegrali w rundzie zasadniczej raptem dwa mecze – w Toruniu i Wrocławiu, ale w obydwu zdobywali powyżej 40 oczek. Pozostałe wygrywali, na ogół wysoko albo bardzo wysoko.

Jednak przed finałowym dwumeczem fani Koziołków nie mogą być stuprocentowymi optymistami. Pierwszy półfinał z Apatorem potwierdził obawy fanów Motoru o formę wielu zawodników. Rewanż niby rozwiał wątpliwości, ale torunianie na wyjazdach są po prostu parodystami i łatwo roztrwonili 12-punktową zaliczkę z Motoareny. Które oblicze Motoru zobaczymy w niedzielę na Stadionie Olimpijskim? To z Toruniu czy z rewanżu przy Z5? W jakiej formie będą Bartosz Zmarzlik czy Jack Holder, którzy zanotowali tak skrajnie różne występy w dwumeczu z Apatorem? Pytań jest sporo. Patrząc na to czysto matematycznie – Motor wygrał w rundzie zasadniczej dwumecz ze Spartą różnicą raptem dwóch punktów.

Wiadomo, że Sparta musi radzić sobie bez Taia Woffindena, co może być szczególnie bolesne w domu, gdy prawdopodobnie nie będzie okazji do rezerw taktycznych. W miejsce Woffindena jeździ Francis Gusts, ale młody Łotysz w starciach z gwiazdami światowego speedway’a raczej za dużo nie nawojuje. Sparta ma za to spory atut – do trójki dotychczasowych liderów w osobach Artioma Łaguty, Macieja Janowskiego i Dana Bewley’a dołączył Bartłomiej Kowalski, który znakomicie spisuje się przede wszystkim w meczach domowych. Dwucyfrowe wyniki zawodnika U-24 to ogromny zysk dla każdej drużyny. Niewykluczone, że właśnie postawa zawodników na tej pozycji (Mateusz Cierniak vs Bartłomiej Kowalski) będzie kluczowa dla losów rywalizacji o złoto. Oczywiście obaj są mocniejsi u siebie, więc w najbliższą niedzielę to Kowalski powinien robić różnicę na korzyść Sparty.

W piątek i sobotę kilku żużlowców obu ekip zobaczymy w rywalizacji w SGP2 i SGP. Tutaj przewagę ma Motor, co… daje przewagę Sparcie. We Wrocławiu muszą drżeć o zdrowie Janowskiego i Bewley’a, bo tylko ta dwójka pojedzie na Motoarenie. Szczególny niepokój dotyczyć będzie poobijanego po ostatnim SEC-u „Magica”. W Motorze tylko Mateusz Cierniak ma wolne – Bartosz Bańbor i Wiktor Przyjemski jadą w piątkowych zawodach juniorów, a czwórka seniorów pojawi się w seniorskim SGP. Do tej pory Motor omijały kontuzje – czy na ostatniej prostej los nie spłata obrońcom tytułu figla?

Related Articles