Skip to main content

18 meczów i tyle samo zwycięstw. To wszystko jednak nic nie znaczy, wobec nowego dwumeczu, który Falubaz Zielona Góra odjedzie w finale I ligi. Stawka znana bardzo dobrze: awans do Ekstraligi. Ekipa z Grodu Bachusa będzie zdecydowanym faworytem finałowej potyczki i zapewne już w piątkowy wieczór w Rybniku zechce sobie zapewnić dużą zaliczkę przed rewanżem. Osłabiony ROW także chciałby powalczyć o elitę.

W fazie zasadniczej Falubaz nie miał litości dla swoich rywali z Rybnika. Na Górnym Śląsku wygrał różnicą aż 14 punktów – 52:38 – a u siebie po prostu rozjechał ROW 65:25. To nie najlepszy prognostyk dla rybniczan przed finałem. Jednak tutaj ROW w zasadzie nic nie musi, bowiem to rywale są bitym faworytem. Przypomnijmy dodatkowo, że ROW pojedzie bez Patricka Hansena, za którego będzie stosowane zastępstwo zawodnika. To w zasadzie jedyny pozytyw, bowiem będą mogli skorzystać z niemal pełnego zestawienia. Pod numerem 13 jest wprawdzie junior Seweryn Grabarczyk, ale jego będzie zastępował Jan Kvech spod 16. Co ciekawe Czech stoi przed trudnym zadaniem. Po sezonie wraca z wypożyczenia właśnie do Falubazu, na pozycje U24, w miejsce Luke’a Beckera, który już nie będzie spełniać wiekowych wymagań dotyczących tej pozycji. Krótko mówiąc Kvech z jednej strony powinien pojechać, jak najlepiej, a z drugiej strony w jego interesie jest przecież awans Falubazu. Nikt jednak nie spodziewa się żadnego kombinowania od tego 22-latka, gdyż Falubaz i bez tego jest niezwykle mocny.

Rybniczanie ponadto kolejny raz będą musieli sobie radzić bez swojego podstawowego juniora – Pawła Trześniewskiego. Przedstawiany dwa lata temu jako wielki talent, mocno wyhamował ze swoim rozwojem. Owszem, zdarzają mu się pozytywne wyskoki, jednak średnia 1,000 w tym wieku, na tym poziomie raczej nie pokazuje wielkiego progresu. Mimo tego ponownie wiele mówi się o potencjalnym transferze do Wrocławia. Sparta szuka na gwałt nowych juniorów, którzy chociaż w małym stopniu wypełnią lukę po Bartłomieju Kowalskim i Trześniewski jest wśród kandydatów do jego zastąpienia.

Przy okazji rybnickich juniorów warto dodać, że w poniedziałek cała trójka z awizowanego składu brała udział w domowym turnieju Zaplecza Kadry Juniorów. Na tle solidnych juniorów z kraju nie wypali najlepiej. Kacper Tkocz i Kamil Winkler zdobyli po 4 punkty. Pierwszy z nich ostatnio jednak podczas półfinałowego spotkania w Bydgoszczy w jednym z biegów pokazał, że drzemią w nim możliwości, gdy objechał całą stawkę po szerokiej i pomknął po trzy punkty przed seniorem gospodarzy.

Play-offy pod znakiem kontuzji
Trzeba przyznać, że dotychczasowe dwumecze play-offów Rekinów odbywają się pod znakiem kontuzji. Wszystko zaczęło się od dwumeczu z Ostrovią. To właśnie wtedy ciężkiej kontuzji doznał Patrick Hansen, który obecnie jeździ na wózku, ale istnieje szansa, że w przyszłości odzyska pełną sprawność i wróci do żużla na stałe. Ponadto swoje odcierpieli także żużlowcy z Wielkopolski – Oliver Berntzon czy Francis Gusts. Finalnie to jednak rybniczanie okazali się lepsi w tym dwumeczu minimalnie – 51:39 u siebie i 40:50 na wyjeździe. To jednak było kluczowe, bowiem Ostrovia w półfinałach znalazła się jako lucky looser i trafiła na Falubaz. ROW miał szczęście, bo trafił na Polonie, która była osłabiona brakiem Wiktora Przyjemskiego. Brak najlepszego żużlowca ligi, który z pozycji młodzieżowca może zastępować każdego to ogromna wyrwa. Tutaj również rybniczanie z tego skorzystali i zameldowali się w wielkim finale.

Ostatnie dwa mecze w tym składzie
Wszystkie media, kibice i działacze praktycznie okrzyknęły Falubaz beniaminkiem Ekstraligi. Z jednej strony to dzielenie skóry na żywym niedźwiedziu, a z drugiej trudno się dziwić. W Zielonej Górze zbudowano bardzo mocny skład, który nie zawodzi. Najlepszym przykładem niech będą średnie indywidualne. “Najsłabszy” z piątki seniorów jest Luke Becker, który ze średnią 2,100 zajmuje 9. pozycje w całej lidze. Tercet Pawlicki, Buczkowski i Jensen są tuż za plecami Wiktora Przyjemskiego, a Rohan Tungate jest siódmy. Jednak w przypadku awansu wszystko wskazuje na to, że czeka zespół spora przebudowa. Z obecnego stanu rzeczy mieliby zostać jedynie Przemysław Pawlicki oraz Rasmus Jensen. Becker musi odejść ze względów proceduralnych, o czym jest wyżej. Z kolei drużynę trzeba w jakiś sposób wzmocnić. To, co wystarczy w I lidze, nie musi wystarczyć poziom wyżej. Stąd prawdopodobne odejścia także duetu Buczkowski i Tungate, którzy mają być zamienieni przez Jarosława Hampela oraz Piotra Pawlickiego.

W Zielonej Górze będzie trzeba także od nowa budować formacje juniorską. Wiek młodzieżowca kończą Michał Curzytek oraz Dawid Rempała, a do Leszna wróci z wypożyczenia Maksym Borowiak. W przypadku tego ostatniego istnieje jakaś szansa na ponowny transfer czasowy, bowiem Borowiakowi trudno będzie przebić tercet Ratajczak, Mencel, Jabłoński i liczyć na regularną jazdę w barwach Unii. Ponadto KSF jest podobno dogadany z Oskarem Huryszem, czyli zawodnikiem… Stali Gorzów, który pozytywnie zaskoczył podczas wypożyczenia do PSŻ-u Poznań. Falubaz ma także powalczyć ze Spartą o inny gorący talent juniorski – 16-letniego Franciszka Majewskiego z Kolejarza Rawicz. Ten ostatni zresztą już trenował niedawno temu w Toruniu na motocyklu z obszyciami klubowymi zielonogórzan, czym rozgrzał ponownie dyskusje o kwestiach transferowych.

Dopełnić kompletu
Falubaz do tej pory największe kłopoty miał w Ostrowie, gdzie przegrywał już dość wysoko, a mimo tego pokonał Ostrovie 47:42. Podobnym wynikiem zakończyło się spotkanie rundy zasadniczej w Poznaniu, a granicę 40 punktów przeciwko KSF przekroczyło jeszcze Wybrzeże Gdańsk, Polonia Bydgoszcz oraz Landshut Devils. To właśnie niemiecka ekipa patrząc po wyniku – 46:44 dla KSF – była najbliższa triumfu na drużyną spod znaku Myszki Miki. Jednak to i tak niewiele by zmieniło. Falubaz zdecydowanie wygrał rundę zasadniczą, by chwilę później zmieść z powierzchni ziemi Wybrzeże Gdańsk. Z Ostrovią było nieco trudniej, ale finalnie oba spotkania i tak padły łupem zielonogórzan. Zresztą, jako się rzekło – Falubaz jako jedyna drużyna żużlowa w kraju wygrał komplet meczów ligowych w 2023 roku. Cel dla nich jest jasny – dorzucić dwie kolejne i po dwudziestu triumfach wrócić w szeregi ekstraligowców, z nowym całkiem ciekawym składem, który może wiele zamieszać na salonach.

Awizowane składy:
ROW Rybnik
9. Matej Zagar
10. Brady Kurtz
11. Patryk Wojdyło
12. Patrick Hansen Z/Z
13. Seweryn Grabarczyk
14. Kamil Winkler
15. Kacper Tkocz
16. Jan Kvech

Falubaz Zielona Góra
1. Przemysław Pawlicki
2. Luke Becker
3. Rasmus Jensen
4. Rohan Tungate
5. Krzysztof Buczkowski
6. Michał Curzytek
7. Maksym Borowiak

***

Początek piątkowego finału o godzinie 19:00.

Related Articles