
Ten weekend Pucharu Świata w skokach narciarskich będzie wyjątkowy. Karuzela zawitała do Rumunii – już nie po raz pierwszy. Ale obsada zawodów jest taka, jakby był to nieco wzmocniony Puchar Kontynentalny. Przed startującymi niebawem Mistrzostwami Świata, najwyraźniej nikomu ten Rasnov do niczego nie jest potrzebny.
Niegdyś żużlowiec Sławomir Drabik żartował z ewentualnego Grand Prix Rumunii. Dziś zawody Pucharu Świata w Rumunii stały się obiektem żartów, bo na normalnej skoczni Trambulina Valea Carbunarii (HS97) zobaczymy – uwaga, uwaga – tylko jednego zawodnika z czołowej dziesiątki Pucharu Świata. Będzie to Andreas Wellinger. Z drugiej dziesiątki pojawił się czterech – Karl Geiger, Markus Eisenbichler, Zina Jelar i Daniel Andre Tande. Praktycznie tylko Niemcy wysłali do Rasnova swój pierwszy garnitur.
Już w zeszłym tygodniu, przed zawodami w Lake Placid, trener Norwegów zdradził, że w Rumunii nie zobaczymy w akcji lidera PŚ – Halvora Egnera Graneruda. Wyczuliśmy w tym szansę dla Dawida Kubackiego na skuteczny pościg, ale w USA znów powiększyła się strata Polaka do Skandynawa. Thomas Thurnbichler również postanowił nie zabierać do Rasnova swoich najlepszych, czyli Kubackiego, Kamila Stocha czy Piotra Żyły. Nasza kadra na te zawody to Kacper Juroszek, Maciej Kot, Tomasz Pilch i Jan Habdas. Łącznie na liście startowej jest raptem 47 nazwisk, co powoduje brak kwalifikacji. Habdas będzie skakał jako 33. Po nim jeszcze np. Zak Mogel ze Słowenii, Jakobsen Bendik Heggli z Norwegii czy Władimir Zografski z Bułgarii. Z ośmiu ostatnich skoczków, którzy wystąpią w pierwszej serii konkursowej, sześciu to Niemcy. Podopieczni Stefana Horngachera powinni sobie w ten weekend podreperować liczby w Pucharze Narodów.
Jak wygląda program tego weekendu w Rasnovie? Dziś o 9:00 oficjalny trening mężczyzn. O 14:00 seria próbna kobiet, a zaraz potem konkurs pań. Panowie wrócą na skocznie o 16:45, by skakać w prologu. Jutro rano znów na skoczni pojawią się kobiety, by rozegrać konkurs nr 2. Potem Trambulina Valea Carbunarii należeć będzie już do skoczków. O 15:15 seria próbna, a od 16:20 konkurs. W niedzielę drugie starcie panów – 15:00 seria próbna i 16:10 konkurs duetów. Tydzień temu pierwszy taki konkurs w historii wygrali Polacy, ale bez naszych najlepszych trudno liczyć na powtórkę. Zdecydowanie mocniejszymi dwójkami dysponować będą Niemcy, Austriacy, prawdopodobnie też Norwegowie i Słoweńcy.
Od wtorku emocjonować się będziemy rywalizacją podczas MŚ w Planicy. Pierwsze starcie panów jednak dopiero w sobotę 25 lutego. W zeszłym roku Rasnov również poprzedzał wielką imprezę – wtedy Igrzyska Olimpijskie. Wówczas obsada zawodów w Rumunii była mocna, a piątkowy konkurs indywidualny został zapamiętany z dyskwalifikacji Halvora Egnera Graneruda za zły kombinezon. W powszechnej opinii było to sędziowskie stroszenie piór przed główną imprezą sezonu, by zawodnicy i serwismeni mieli się na baczności.
Tegoroczna rywalizacja zostanie jednak zapamiętana przede wszystkim z marnej obsady.