Piątkowe kwalifikacje to pierwsze punktowane skoki tej zimy. Puchar Świata startuje formalnie jednak dopiero dziś, bo to właśnie dziś na skoczni Rukatunturi (HS 142) rozegrany zostanie pierwszy konkurs indywidualny w sezonie. Po kwalifikacjach jesteśmy mocno zaniepokojeni formą Polaków.
Ściślej mówiąc – po kwalifikacjach i poprzedzających je treningach. Oto miejsca zajmowane przez biało-czerwonych odpowiednio na dwóch sesjach treningowych i w serii kwalifikacyjnych:
Aleksander Zniszczoł (22, 34, 31)
Paweł Wąsek (40, 40, 46)
Piotr Żyła (47, 22, 29)
Kamil Stoch (52, 19, 35)
Dawid Kubacki (29, 23, 39)
Trzy serie skoków, pięciu zawodników i zaledwie jedno miejsce w pierwszej „dwudziestce” (sic), na dodatek pod sam jej koniec. Wygląda to koszmarnie. Wprawdzie Polacy przeszli ponoć w ostatnich dniach grupową infekcję, którą najmocniej odczuł Kubacki, co jednak nie zmienia faktu, że piątek w Ruce to ogromny niepokój dla kibiców naszych skoczków narciarskich. Zapowiada się weekend, po którym będziemy cieszyć się z miejsc punktowanych, jak niegdyś przed eksplozją formy Adama Małysza, czyli ćwierć wieku temu.
W kwalifikacjach najlepszy okazał się Andreas Wellinger – Niemiec skoczył 144 metry. Nie był to wprawdzie najdalszy skok serii kwalifikacyjnej, bo metr dalej lądował jego rodak, Stephen Leyhe, ale łączna nota Wellingera była wyższa. Podium kwalifikacji uzupełnił Gregor Deschwanden. Szwajcar udowodnił, że forma z Letniej Grand Prix nie była dziełem przypadkiem. Tak zresztą, jak i Bułgar Władimir Zografski, do którego obecności w szerokiej czołówce konkursów powinniśmy się przyzwyczaić.
W treningach najlepiej spisywał się Stefan Kraft, który wygrał obie serie. Gorzej poszło mu w kwalifikacjach, gdzie zajął 21. pozycję. Nadspodziewanie nisko kwalifikacje skończył też obrońca Kryształowej Kuli, Halvor Egner Granerud, który uplasował się na 19. pozycji, podczas gdy w treningach był 6. i 3.
Rok temu w pierwszym konkursie w Ruce triumfował Anze Lanisek, zaś na drugi dzień najlepsi byli ex æquo Granerud i Kraft. W pierwszym z konkursów na najniższym stopniu podium stał Żyła. Dziś i jutro konkursy w Finlandii rozpoczynają się o 16:15 czasu polskiego. Ten sobotni poprzedzi seria próbna, a niedzielny seria kwalifikacyjna. Liczymy na lepsze skoki biało-czerwonych w stosunku do tego, co było w piątek.
Cały sezon dopiero się jednak rozkręci i nie ma co bić na alarm po pierwszych trzech próbach. Nasi faworyci kampanii 2023/24? Pisaliśmy o nich w oddzielnym tekście TUTAJ.