Skip to main content

W sobotę oficjalnie doszło do pierwszej zmiany w PlusLidze na stanowisku trenera. Szkoleniowcem BBTS-u Bielsko-Biała przestał być Arie Cornelis Brokking. Klub poinformował także, że Holendra zastąpi Serhij Kapełuś, dotychczasowy asystent. Nasuwa się jednak pytanie, czy słabe wyniki to tylko i wyłącznie wina Brokkinga?

BBTS Bielsko-Biała to jeden z dwóch tegorocznych beniaminków w PlusLidze. Bielszczanie boleśnie przekonali się, że gra w najwyższej klasie rozgrywkowej nie należy do najłatwiejszych. Na siedem meczów wygrali zaledwie jeden (po tie-breaku) i obecnie plasują się na ostatnim miejscu w tabeli z dwoma punktami na koncie. W inauguracyjnej kolejce trafił się bielszczanom wymarzony rywal – Cuprum Lubin. Zespół, który był w ich zasięgu. Udało im się urwać tylko jednego seta. Co prawda, mecz był wyrównany, ale lepsi w końcówkach okazali się lubinianie (23:25, 23:25, 31:29, 22:25). Kolejnym przeciwnikiem była już drużyna z wyższej półki. Tylko w pierwszej odsłonie beniaminek trochę napsuł krwi bełchatowianom, ale ostatecznie Skra wygrała 25:22, a całe spotkanie zakończyło się wynikiem 3:0.

W trzeciej kolejce nastąpiło przełamanie. BBTS świętował pierwsze (i jak na razie – jedyne) zwycięstwo w PlusLidze. Po wyrównanym meczu pokonał w tie-breaku Czarnych Radom. Kolejni na rozkładzie byli mistrzowie i wicemistrzowie Polski. Mimo tego, że ZAKSA jest w kiepskiej dyspozycji, to nie dała ugrać beniaminkowi nawet seta (wygrała do 18, 23, 20). Jeszcze szybciej z bielskim klubem rozprawił się Jastrzębski Węgiel. Także wygrał 3:0, jednak z tą różnicą, że każdy set zakończył się wynikiem 25:19. Kolejnym przeciwnikiem był AZS Indykpol Olsztyn, który przejechał się po rywalach. Sety wygrane do 17, 15 i 18 to potężny cios. Przecież drużyna z Olsztyna nie jest żadnym faworytem do medali.

Czarę goryczy przelała ostatnia porażka 1:3 z LUK Lublin, czyli teoretycznie z przeciwnikiem, który mógł być dobry na przełamanie trzech porażek z rzędu. Przyjęcie bielszczan było tragiczne. Wykończyły ich własne błędy. Dwa dni po tym spotkaniu na oficjalnej stronie klubu ukazał się komunikat: „Decyzją Zarządu BBTS Bielsko-Biała z dniem 4 listopada 2022 roku funkcję pierwszego trenera drużyny BBTS Bielsko-Biała przestał pełnić Arie Cornelis Brokking. Jednocześnie pełniącym obowiązki pierwszego szkoleniowca zespołu został Sergii Kapełuś, dotychczasowy asystent trenera Brokkinga. Tym samym były kapitan BBTS poprowadzi drużynę już w niedzielnym meczu w Zawierciu. Trenerowi Brokkingowi dziękujemy za dotychczasową pracę na rzecz BBTS Bielsko-Biała, która rozpoczęła się 24 października 2019 roku i przyniosła awans do Plusligi w maju 2022 roku. Niewykluczone, że Harry Brokking zostanie w klubie w innej roli.”

Czy tylko dla autorki powyższego tekstu jest to nielogiczne? Zwolnić doświadczonego trenera i na jego miejsce zatrudnić asystenta, który… dopiero zaczyna pracę jako szkoleniowiec. A może ma to zadziałać jak jakiś bodziec? Czego oczekiwać od zespołu, który został prawie całkowicie przebudowany? W klubie zostało sześciu zawodników, ośmiu przyszło, a dziewięciu odeszło. Czy ktoś w tym zarządzie nie pomyślał, że drużyna musi się zgrać? Poza tym (nie ujmując nikomu umiejętności) to zespół został zbudowany na miarę walki w Tauron 1. Lidze i też nie wiadomo, czy w obecnej formie łapałby się do TOP3. Natomiast, żeby rywalizować z najlepszymi w PlusLidze, trzeba mieć konkretne argumenty. Tego zdecydowanie bielszczanom brakuje.

Co do nowego trenera BBTS-u Bielsko-Białej, to jest on bardzo dobrze znany polskim kibicom. Karierę jako zawodnik na pozycji przyjmującego rozpoczął w rodzimym kraju, czyli Ukrainie. Od sezonu 2008/2009 do 2012/2013 występował na polskich parkietach. Najpierw bronił barw AZS-u Politechniki Warszawskiej (2008-2010), potem Siatkarza Wieluń (2010-2011), a następnie ZAKSY Kędzierzyn-Koźle (2011-2013). Z tym ostatnim klubem wygrał Puchar Polski (2013) oraz srebro (2013) i brąz (2012) mistrzostw kraju. Z ZAKSY przeniósł się do Łokomotywa Charków (2013-2014). Po roku wrócił do Polski, do BBTS-u Bielsko-Białej (2014-2016). W latach 2016-2018 był zawodnikiem GKS-u Katowice, a sezon 2018/2019 spędził w Olsztynie, gdzie bronił barw miejscowego AZS-u. W roku 2019 r. ponownie został zawodnikiem BBTS-u Bielsko-Biała. W sezonie 2021/2022 razem z bielskim klubem wywalczył awans do PlusLigi i zakończył karierę.

Serhij Kapełuś dopiero rozpoczął trenerską przygodę, a już został wrzucony na głęboką wodę. Z drugiej strony gdzieś w końcu to doświadczenie trzeba zdobyć. Chociaż będzie mógł sobie wpisać w CV, że prowadził klub w PlusLidze…

Related Articles