W siatkarskiej Lidze Mistrzów moglibyśmy obejrzeć parę półfinałową stworzoną z dwóch polskich zespołów – Grupy Azoty ZAKS-y Kędzierzyn-Koźle oraz Skry Bełchatów. Na drodze Skry stanął jednak przeciwnik nie do ruszenia. Zenit Kazań w pierwszym meczu wygrał 3:1, a w drugim 3:2 i nie pozostawił Polakom złudzeń.
W tym sezonie oglądaliśmy już polskie pojedynki w Champions League. ZAKSA i Skra zagrały ze sobą w jednej grupie i dwukrotnie lepsi okazali się ci pierwsi, wygrywając 3:0 i 3:2. Ogólnie ten sezon nie należy do najlepszych, patrząc z perspektywy Skry Bełchatów. Sporo spotkań w PlusLidze przegrali, nie zdobywając nawet punktu (tzn. 0:3 lub 1:3) – i to nawet ze Stalą Nysa, Zawierciem czy Cuprum Lubin. Już pięć razy w tym sezonie przegrali z ZAKS-ą. Pewnie punktować zaczęli dopiero w lutym, gdzie przyszło kilka zwycięstw z rzędu, ale bilans 14-11 chwały nie przynosi.
W Champions League jednak polski zespół poradził sobie bez problemów z tureckim Fenerbahçe HDI Sigorta i belgijskim Lindemans Aalst, cztery razy wygrywając za maksymalną liczbę punktów. Dzięki tamu awansowali do ćwierćfinału. Tam jednak Zenit Kazań okazał się już zbyt mocny. W pierwszym spotkaniu w hali w Bełchatowie było 1:3 i Skra potrzebowała prawdziwego cudu, który jednak się nie zdarzył. Ważnym aspektem jest też to, że Rosjanie mogli liczyć na wsparcie około 3000 fanów, natomiast u nas gra się przy pustych trybunach.
W pierwszym secie zespół Mikołaja Gogola prowadził od stanu 8:7 i swojej przewagi nie wypuścił. Zenit oddawał punkty zagrywką, a Skra zrobiła to tylko raz. Earvin Ngapeth nie grał na wysokiej skuteczności i kilka razy się pomylił. Drużyna z Bełchatowa wykorzystała piłkę setową po długiej wymianie i zaczęło się dość sensacyjnie. To były jednak miłe złego początki, bo w drugim secie show skradł Bartosz Bednorz. Atakował, blokował i solidnie zagrywał. Zdobył 8 punktów i poprowadził Zenita do wygranej. Rosjanie potrzebowali już tylko jednego seta i wygrali go przekonująco – do 17. Rozluźnieni awansem przegrali czwartego do 13, ale ostatecznie wygrali w tie-breaku.
W półfinale Ligi Mistrzów okazję do pomszczenia polskiego zespołu będzie miała Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle.