PlusLiga trochę przyśpieszyła i w środowy wieczór mogliśmy oglądać dwa pojedynki. Wyjątkowo w ramach 13. kolejki Jastrzębski Węgiel zmierzył się z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle. Wszystkie sety były wyrównane, ale skończyło się na 3:0. ZAKSA nadal pozostaje niepokonana, a dzięki wygranej odskoczyła Jastrzębskiemu na trzy punkty.
ZAKSA i Jastrzębski Węgiel mierzyli się ze sobą do tej pory 83 razy w lidze. 44 razy górą byli siatkarze z Jastrzębia-Zdroju (m.in. w ostatnim finale PlusLigi). Ostatnie starcie między tymi drużynami miało miejsce w październiku w Lublinie podczas SuperPucharu Polski. Wtedy także wygrali jastrzębianie (3:0).
Hit zaczął się po myśli gospodarzy, którzy regularnie budowali swoją przewagę. W pewnym momencie prowadzili już pięcioma punktami (16:11). Wydawać się mogło, że mieli tego seta pod kontrolą. Wtedy w polu serwisowym znakomicie zaczął spisywać się Tomasz Fornal. Jastrzębski zdobył pięć punktów z rzędu i doprowadził do remisu (16:16). Końcówka seta była niezwykle wyrównana, żadna z drużyn nie odpuszczała. Potrzebna była walka na przewagi, żeby wyłonić wygranego. Zwycięsko wyszli z niej wicemistrzowie Polski (28:26). Druga partia dla gospodarzy zaczęła się jeszcze lepiej niż poprzednia. Już na początku zbudowali pięciopunktową przewagę (7:2), potem powiększyli ją do siedmiu punktów (16:9). Jastrzębski Węgiel próbował jeszcze doścignąć rywala, ale tym razem pościg się nie udał. Drugi set bez żadnych zwrotów akcji zakończył się na korzyść gospodarzy (25:22). Trzeci set rozpoczęli lepiej goście. Jako pierwsi wyszli na trzypunktowe prowadzenie (8:11), jednak gospodarze szybko odrobili stratę (12:12) i odskoczyli rywalowi (19:16). Goście wyrównali (21:21) i jeszcze mieli szansę na przedłużenie tego meczu, jednak ZAKSA już nie oddała tego spotkania. Pokonali mistrzów Polski w trzech setach, co jest trochę zaskakujące. W drużynie ZAKSY wyróżniał się Norbert Huber, który został wybrany MVP spotkania. W całym meczu zdobył 14 punktów, co dało mu 60% skuteczności w ataku. Oprócz środkowego dobrze prezentowali się: Łukasz Kaczmarek, Kamil Semeniuk oraz Marcin Janusz.
W tym dniu był jeszcze drugi mecz PlusLigi. Stal Nysa już pod wodzą nowego trenera zmierzyła się z warszawskim Projektem. Podopieczni Daniela Plińskiego świetnie zaczęli spotkanie. Pierwszy set należał do nich i wygrali go do 23. W drugiej partii prowadzili nawet 20:18, ale w końcówce przycisnęli goście i tym razem oni zwyciężyli do 23. Takim samym wynikiem zakończył się trzeci set. W czwartym Projekt postawił kropkę nad „i” wygrywając go do 19. Najlepszym zawodnikiem spotkania został wybrany Andrzej Wrona, który atakował z 89% skutecznością (10 punktów). Tym samym Stal Nysa nadal nie wygrała żadnego ligowego meczu w tym sezonie. Następne starcie w sobotę ze świetnie spisującym się Zawierciem, łatwo o przełamanie nie będzie.
Ostatnio głośno było o kłopotach ZAKSY z Klubowymi Mistrzostwami Świata, o czym też pisaliśmy. Warto dopowiedzieć informację, że ZAKSA ostatecznie wycofała się z tych rozgrywek. Zarząd klubu miał trudną decyzję do podjęcia, ponieważ data tego turnieju została fatalnie wybrana. Oficjalna strona ZAKSY poinformowała, że ze względów logistycznych i epidemiologicznych klub zrezygnował z udziału w turnieju. Prezes Sebastian Świderski przyznał, że decyzja o rezygnacji nie należała do najłatwiejszych, ale dla klubu kluczowe jest zdrowie i bezpieczeństwo zawodników. Turniej odbędzie się między 7 a 11 grudnia. 14 grudnia czeka ZAKSĘ wyprawa do Nowosybirska na mecz Ligi Mistrzów. Przeciwnik jest wymagający, więc podróże na pewno dałyby się we znaki siatkarzom.