Skip to main content

Grot Budowlani Łódź zakończyli sezon z brązowym medalem mistrzostw Polski. Oznacza to, że po czterech latach wracają na podium. W rywalizacji do trzech zwycięstw pokonali 3:0 (3:1; 3:0; 3:1) BKS BOSTIK Bielsko-Biała. Tym samym Budowlani, obok ŁKS-u Commercecon Łódź i Developresu Bella Rzeszów, będą reprezentować Polskę w Lidze Mistrzyń.

Musimy uderzyć się w pierś i przyznać, że Budowlani utarli nam nosa. Pisaliśmy, że w tym sezonie będzie trudno o powtórzenie ubiegłorocznego rezultatu (czwarte miejsce), bowiem w ćwierćfinale play-offów trafili na obrończynie tytułu z Polic. Dodatkowo, Budowlani w żadnym spotkaniu rundy zasadniczej nie pokonali drużyny z TOP 3. A jednak play-offy rządzą się swoimi prawami… Okazało się, że i z szóstego miejsca można wskoczyć na podium. W tym sezonie Grot Budowalni Łódź grali na trzech frontach. Najlepiej poradzili sobie właśnie w Tauron Lidze. W 1/8 finału Pucharu Polski trafili na UNI Opole i mieli trudną przeprawę. Losy awansu do kolejnej rundy rozstrzygnęły się dopiero w tie-breaku. Łodzianki wygrały, ale w ćwierćfinale znowu musiały się napocić, bo trafiły na MKS Energę Kalisz. Widać było, że Budowlani nie są w formie. Czwartego seta przegrali do 10. Co prawda było 3:2, ale już w półfinale rywalem był Chemik Police. Łodziankom udało się urwać tylko jednego seta.

Grot Budowlani reprezentowali Polskę na arenie europejskiej (CEV Cup). Rozgrywki rozpoczęli od 1/32 finału przeciwko CSO Voluntari. Pierwszy mecz, przed własną publicznością, łodzianki wygrały łatwo, bo 3:0. W rewanżu rywalki postawiły wyżej poprzeczkę i Budowlani triumfowali dopiero po tie-breaku. W 1/16 polska ekipa zmierzyła się z Las Palmas. Pierwsze spotkanie padło łupem Hiszpanek (3:1). Łodzianki były w trudnej sytuacji, ale znowu lepiej spisały się we własnej hali. Pokonały rywalki 3:1 i o awansie musiał zadecydować „złoty set”. W nim pewnie wygrały z sześciopunktową przewagą. Za to 1/8 finału to był spacerek dla łodzianek. Dwukrotnie pokonały Gent po 3:0. Mecze bez historii. W ćwierćfinale trafiły na CS Volei Alba-Blaj. Niestety, rumuński zespół okazał się za mocny. W pierwszym spotkaniu łodzianki uległy 1:3, a w drugim po walce – 2:3.

Budowlanym została już walka tylko, ale i aż w Tauron Lidze. Jak już wspomnieliśmy wcześniej, rundę zasadniczą zakończyli dopiero na szóstym miejscu. Przed nimi uplasowali się: ŁKS, Developres, Chemik, BKS oraz MKS. Do piątych kaliszanek łodzianki straciły aż sześć punktów. Na 20 spotkań wygrały zaledwie dziewięć. W ćwierćfinale z Chemikiem Police raczej nikt nie widział dla nich żadnych szans. Zdecydowanymi faworytami były policzanki, dlatego że obydwie ekipy w tym sezonie spotkały się ze sobą trzykrotnie i w każdym spotkaniu były górą. Do tego… z łatwością. W Tauron Lidze dwukrotnie po 3:0, a w Pucharze Polski 3:1. Statystyki przemawiały wyraźnie na korzyść broniących tytułu policzanek. „Budowlane” udowodniły, że statystyki nie grają. W rywalizacji do dwóch zwycięstw pokonały 2:1 mistrzynie Polski. Dokonały historycznego czynu. Po raz pierwszy Chemik odpadł z walki o mistrzostwo w ćwierćfinale. W półfinale Budowlanym nie udało się już sprawić sensacji. Developres Bella Dolina Rzeszów był zdecydowanie lepszym zespołem. W dwumeczu łodziankom udało się urwać tylko jednego seta.

Nie wszystko było jeszcze stracone. Trzecie miejsce to takie „małe mistrzostwo” z uwagi na miejsce w Champions League. Budowlani nadal mieli szansę na medal. Ich przeciwnikiem był BKS BOSTIK Bielsko-Biała. W rywalizacji do trzech zwycięstw łodzianki wygrały 3:0, ale pierwsze i trzecie starcie było bardzo wyrównane. Bielszczanki nie potrafiły wykorzystać przewagi własnej hali. Gdy spojrzy się na statystyki, to można złapać się za głowę. W każdym spotkaniu BKS popełniał mnóstwo błędów. W pierwszym starciu oddał rywalkom aż 30 punktów, a sam dostał zaledwie 16. W kolejnym meczu różnica nie była już tak znacząca, ale nadal to bielszczanki popełniły więcej błędów (BKS: 20, Grot: 15). W ostatnim spotkaniu znowu zagrały dramatycznie. Przez błędy straciły aż 32 punkty, a ich rywalki pomyliły się tylko 11 razy. Budowlani grali swoje i dodatkowo wykorzystywali błędy, które popełniały rywalki. W rezultacie po raz kolejny stanęły na podium mistrzostw Polski. To czwarty medal wywalczony przez Budowlanych w tych rozgrywkach. Do tej pory zdobyli dwukrotnie srebro (2017, 2019) oraz brąz (2018). Nadal jednak brakuje tego najcenniejszego.

Bardzo dobry ligowy sezon w barwach Budowlanych rozegrały Monika Fedusio oraz Melis Durul. Turczynka siedmiokrotnie była wybierana najlepszą zawodniczką spotkania. Obydwie siatkarki znalazły się w TOP 5 najlepiej punktujących oraz atakujących. Przypomnijmy, że to pierwszy sezon Melis Durul w łódzkich barwach. Wcześniej Turczynka całą swoją karierę spędziła w ojczyźnie. Jak widać po statystykach, transfer był strzałem w „10”.

Related Articles