Podczas ostatniego meczu w karierze Mariusz Wlazły posłał dwa asy serwisowe. Jest zdecydowanym liderem najlepiej zagrywających siatkarzy w PlusLidze i bardzo dłuuuuuugo nim pozostanie. Jak na razie to jedyny zawodnik, który przekroczył granicę 800 punktów bezpośrednio z zagrywek. Ba, nikt oprócz niego nie przekroczył… 500 punktów. To pokazuje, jak odjechał stawce.
W ostatnich dniach głośno było o Mariuszu Wlazłym. Jego nazwisko odmieniane było przez wszystkie przypadki. Nic dziwnego… w końcu jest żywą legendą polskiej siatkówki. Wystarczy spojrzeć na rankingi polskich rozgrywek ligowych. Na sześć, aż w czterech liderem jest Wlazły. Zajmuje pierwsze miejsce m.in. w rankingu na najlepiej zagrywającego. Którzy siatkarze, oprócz Wlazłego, znaleźli się w TOP 5 najlepiej zagrywających w polskiej najwyższej klasie rozgrywkowej? Oto krótkie podsumowanie.
MARIUSZ WLAZŁY (806)
Jak już wspomnieliśmy, Mariusz Wlazły jest jedynym zawodnikiem w polskiej lidze, który posłał ponad 800 asów serwisowych. Drugi w rankingu Michał Ruciak ma ich mniej aż o 363! Najwięcej punktowych zagrywek (8) zdobył w wygranym 3:0 meczu z AZS-em Politechniką Warszawską (09.03.2014 r.). W całej ligowej karierze zapunktował 7624 razy (6104 ataków, 714 bloków i 806 asów serwisowych). Czapki z głów! W PlusLidze spędził 20 sezonów, z czego aż 17 w barwach PGE Skry Bełchatów (2003-2020). W latach 2020-2023 występował w Treflu Gdańsk. Jego dorobek medalowy ze Skrą jest bardzo pokaźny. Tam wywalczył dziewięć tytułów mistrza kraju, dwa wicemistrzostwa i dwa brązowe medale. Do tego siedmiokrotnie zdobył Puchar Polski oraz czterokrotnie Superpuchar. Zdobył po trzy medale Ligi Mistrzów i Klubowych Mistrzostw Świata. Lista jego indywidualnych nagród i wyróżnień jest bardzo długa. Po zawieszeniu butów na kołku nie opuszcza szeregów Trefla Gdańsk. Od przyszłego sezonu dołączy do sztabu szkoleniowego w roli koordynatora psychologicznego.
MICHAŁ RUCIAK (443)
Na ligowych parkietach spędził tyle samo sezonów, co Wlazły, czyli 20 i rozegrał 555 spotkań. Michał Ruciak karierę w najwyższej klasie rozgrywkowej rozpoczął w zespole KS Morze Szczecin (2002-2003). Na kolejny sezon (2003-2004) przeniósł się do EKS Skry Bełchatów, z którą zagrał w finale Pucharu Polski. W dalszych latach bronił barw: AZS-u Olsztyn (2004-2008), ZAKSY Kędzierzyn-Koźle (2008-2015), Łuczniczki Bydgoszcz (2015-2016), Espadonu Szczecin (2016-2018), Cerrad Czarnych Radom (2018-2020) oraz Stali Nysa (2020-2022). Po zakończeniu kariery (2022 r.) objął stanowisko menadżera w drużynie Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle. Największe sukcesy odnosił z kędzierzyńską ekipą, ale… z żadną drużyną nie udało mu się wywalczyć mistrzostwa Polski. Najbliżej było w sezonach 2004/05, 2010/11 oraz 2012/13, ale skończyło się „tylko” na wicemistrzostwie. Z ZAKSĄ dwukrotnie wywalczył Puchar Polski. W ciągu 20 sezonów zdobył 3687 punktów (2975 skutecznych ataków, 269 bloków oraz 443 asy). Jednorazowo najwięcej asów serwisowych (7) posłał w marcu 2010 r., wtedy ZAKSA wygrała 3:2 z Wieluniem. W reprezentacji znany był z tego, że często wchodził na samą zagrywkę.
MATEUSZ BIENIEK (359)
Środkowy w ciągu tylko dziewięciu sezonów posłał 359 asów serwisowych. Jeśli w kolejnych latach będzie punktował z taką skutecznością, to zbliży się do Wlazłego. Musiałby jednak nieprzerwanie grać w PlusLidze, mieć pierwszy skład i trzymać długo dobrą formę. Swoją przygodę z najwyższą klasą rozgrywkową rozpoczął w 2013 r., grając dla Effectora Kielce. Po trzech sezonach przeniósł się do ZAKSY Kędzierzyn Koźle (2016-2019), a potem do Cucine Lube Civitanova (2019-2020). Z ZAKSĄ dwukrotnie wywalczył mistrzostwo oraz Puchar Polski. Od 2020 r. bronił barw PGE Skry Bełchatów, ale kilka dni temu poinformował, że jego przygoda z tym klubem dobiegła końca. Na razie nie jest znana przyszłość Bieńka, ale jedno wiadomo. Środkowy reprezentacji zostanie w Polsce. Mówi się, że jest nim zainteresowany Aluron CMC Warta Zawiercie, ale na potwierdzenie informacji przyjdzie jeszcze czas. Bieniek w PlusLidze rozegrał 263 meczów, w których zapunktował 2541 razy (1749 ataków, 433 bloków oraz 359 asów serwisowych). Najwięcej punktowych zagrywek (8) posłał w wygranym 3:1 meczu z VERVA Warszawa Orlen Paliwa (luty 2021 r.).
DANIEL PLIŃSKI (344)
Obecny trener Stali Nysa w swojej ligowej karierze posłał 344 asów serwisowych. Jego dorobek punktowy wynosi 3639 (2093 ataków, 1202 bloków oraz 344 asów). Wszystko to osiągnął podczas 18 sezonów spędzonych w polskiej lidze. W najwyższej klasie rozegrał 498 meczów, ale godny zapamiętania dla niego jest ten ze stycznia 2009 r. Wówczas PGE Skra Bełchatów pokonała po tie-breaku Domex Tytan AZS Częstochowa, a Pliński popisał się pięcioma punktowymi zagrywkami, co było jego rekordem życiowym. Zadebiutował w PlusLidze w Stolarce Wołomin w sezonie 2000/2001. W latach 2002-04 bronił barw Polskiej Energii Sosnowiec, z którą dwukrotnie zdobył Puchar Polski (2003, 2004). Następnym przystankiem był Jastrzębski Węgiel (2004-07), gdzie dwa razy był wicemistrzem Polski (2006, 2007). Największe sukcesy świętował podczas gry w PGE Skrze Bełchatów. W ciągu siedmiu lat (2007-14) aż pięciokrotnie zdobył złoto (2008, 2009, 2010, 2011, 2014). Dodatkowo zdobył trzy Puchary Polski (2009, 2011, 2012), srebro Ligi Mistrzów (2012) oraz dwa razy drugie miejsce w Klubowych Mistrzostwach Świata (2009, 2010). Z Bełchatowa przeniósł się na dwa lata do Radomia (2014-2016), a karierę siatkarską zakończył w Indykpolu AZS Olsztyn (2018). Po trzech latach rozłąki z siatkówką, wrócił jako trener Stalpro Błyskawicy Szczecin oraz reprezentacji Polski do lat 21, z którą zdobył brąz mistrzostw świata. W listopadzie 2021 r. przejął stery w Stali Nysa, która fatalnie radziła sobie w PlusLidze. Pod jego wodzą nysanie poprawili grę, wygrali baraż o utrzymanie. W tym sezonie dostali się nawet do play-offów, ale z ostatniego, ósmego miejsca, co i tak jest wielkim osiągnięciem. W ćwierćfinale trafili na lidera z Rzeszowa i w rywalizacji do trzech zwycięstw przegrali 0:3. Ostatecznie sezon zakończyli na siódmym miejscu. Niesamowity progres. Pliński jest także szkoleniowcem drużyny narodowej do lat 22, z którą w tym roku wywalczył brązowy medal mistrzostw Europy.
JURIJ GLADYR (343)
To jedyny obcokrajowiec, który znalazł się w tym zestawieniu. Do czwartego miejsca traci niewiele, bo zaledwie jednego asa serwisowego. Należy jednak pamiętać, że ma 39 lat i jest bliżej końca kariery niż dalej. Tylko w tym sezonie posłał 27 punktowych zagrywek. Kolejny obcokrajowiec w zestawieniu to Lucas Kampa, ale znajduje się dopiero na 18. miejscu. Ukraiński zawodnik w polskiej lidze zadebiutował w 2008 r. jako siatkarz AZS-u Politechniki Warszawskiej. Ze stolicy na siedem lat przeniósł się do ZAKSY Kędzierzyn-Koźle (2009-2016). Z kędzierzyńską ekipą zdobył mistrzostwo Polski oraz dwukrotnie krajowy puchar. Następnie przez rok bronił barw PGE Skry Bełchatów (2016-2017). Potem Gladyr na dwa sezony opuścił PlusLigę, a od 2019 r. gra dla Jastrzębskiego Węgla. Z jastrzębianami także wywalczył mistrzostwo Polski. W PlusLidze rozegrał 309 meczów, w których zdobył 2674 punktów (1715 ataków, 616 bloków oraz 343 asów serwisowych). Jego rekord w posłanych asach serwisowych w jednym meczu wynosi sześć. Ustanowił go prawie dziesięć lat temu (grudzień 2013), wówczas ZAKSA pokonała 3:1 AZS Częstochowa.
Bardzo blisko TOP 5 są: Wojciech Żaliński (329), Jakub Jarosz (322) oraz Karol Butryn (319). Kto najszybciej wskoczy do czołowej piątki? Wydaje się, że będzie to Karol Butryn, bowiem w tym sezonie posłał aż 71 asów serwisowych. Dla porównania Jarosz – 25, a Żaliński zaledwie 11.